Rozdział 36

6.1K 276 30
                                    

PRZEPRASZAM , ZA BŁĘDY JAKIEKOLWIEK W ROZDZIALE.  JEŻELI JAKIEŚ ZAUWAŻYCIE PISZCIE PRYWATNIE DZIĘKUJĘ:):)

*******************************

Po chwili, James przyszedł z dwiema kawami i jedną herbatą oczywiście dla mnie.

-Dobrze, a więc mów co się stało-powiedział James, widziałam jak robi to nie chętnie w cale mu się nie dziwię ale czuję , że muszę jej pomóc.

-Nie wiem od czego zacząć.

-Najlepiej od początku.-powiedziałam

-Dobrze, a więc mam chłopaka który niestety okazał się być najgorszym człowiekiem jakiego mogłam poznać,wiem możecie sobie teraz myśleć że dobrze mi tak ponieważ sama byłam nie lepsza.

-Nikt tak nie myśli.-powiedziałam

-Mimo, wszystko jestem pewna że zasłużyłam na to.Ale dobrze mówię dalej Aleksa poznałam , po tym jak James ze mną zerwa na początku było wspaniale, ale po pewnym czasie zaczął przychodzić do domu pijany , naćpany przez co był agresywny.

-Uderzył cię?-zapytałam.

-Tak , i to nie raz ale w tedy myślałam że zasłużyłam.Nie raz zdarzało się , że potrafił przyjść i wywlec mnie z łóżka za włosy.-gdy Katarina to wszystko mówiła, chciało mi się płakać rozumiem zrobiła nam dużo złego ,ale mimo wszystko nie zasłużyła na to.

-To dlaczego nie zakończyłaś tego związku?-zapytał James.

-Ponieważ to nie jest takie proste jak może się wydawać.Zgodziłam się na coś  tak głupiego ,że szkoda gadać.

-Co takiego?

-Pozwoliłam , mu na to aby zrobił mi zdjęcia nago niby tylko dla niego.Niestety okazało się , że te zdjęcia widziało wiele jego kolegów, możecie sobie wyobrazić jakie to było upokarzające. Oczywiście zrobiłam mu za to awanturę ale za to , dosyć mocno mnie pobił  przez co nie mogłam wychodzić z domu przez prawię tydzień.Ale wracając do tych zdjęć po tym chciałam z nim zerwać , ale niestety zagroził mi że jeżeli to zrobię wyśle moje zdjęcia wszystkim, wywiesi na mieście z reklamą dziwki, więc co miałam zrobić zostałam z nim.

-Mogłaś to wszystko zgłosić na policję.-powiedziałam.

-Gdyby, się dowiedział o tym zabił by mnie. Już raz prawie to zrobił.-zobaczyłam jak tylko to powiedziała, kilka łez leciało jej po policzkach, przysunęłam się do niej i przytuliłam.

-Nie , mogę uwierzyć w to co mówisz jak można być takim zwyrodnialcem.Trzeba coś z tym zrobić.Powiedz mi co się stało, że tak wyglądasz?

-A jak myślisz? wrócił nad ranem z imprezy ale o dziwo trzeźwy.Doszło między nami do kłótni właśnie w tedy  ,zdecydowałam się  jemu powiedzieć , że z nim zrywam ale nie spodobało mu się to więc uderzył mnie kilka razy w twarz, żebra jednym słowem pobił mnie.Po tym wyszedł zostawił mnie jak psa, wiedząc jak wszystko mnie boli. Niestety nie miałam do kogo się zwrócić o pomoc, więc zdecydowałam się przyjść do was.

-I dobrze zrobiłaś, pomożemy ci.Prawda James?

-Oczywiście, tylko nie mogę pojąć jednego skoro byłaś z Alexem, dlaczego postanowiłaś psuć związek między mną a Olivią?

-Ponieważ  byłam zła , że wam się układa a mi nie.

-Ale wiesz , że to tylko przez ciebie nam nie wyszło.

-Wiem, i żałuję tego.Ale mimo wszystko z czasem pogodziłam się , że ty kochasz Olivię tak samo jak ona ciebie, widzę jak jesteście szczęśliwi w dodatku spodziewacie się dziecka.

-Tak, nawet nie wiesz jak się cieszymy.-powiedziałam.

-Gratuluje wam, na prawdę.Przepraszam was za to wszystko, oczywiście zrozumiem jeżeli mi nigdy nie wybaczycie, nawet nie wiem czy ja sama bym mogła.

-Wiesz, co każdy zasługuje na drugą szanse ty ją właśnie od nas dostałaś tylko jej nie zmarnuj.

-Dziękuję wam nie wiem czy kiedykolwiek będę się w stanie odwdzięczyć.

-Nie masz za co dziękować, a teraz powiedz nam co z twoim mieszkaniem?

-I tu jest problem, ponieważ zrezygnowałam z mojego mieszkania i przeprowadziłam się do Alexa, co było głupotą ponieważ nie mam teraz   gdzie mieszkać.

-Yhm, w takim razie zostaniesz u nas na kilka dni potem  ,coś się wymyśli .-powiedział James czym bardzo mnie zdziwił.

-Nie powinnam, nie chcę wam przeszkadzać.

-A w czym masz nam przeszkadzać? wiem nie będzie to może wygodna sytuacja dla nas , tym bardziej dla mnie żona mieszka z byłą męża.Ale ,przecież to tylko na kilka dni.

-Olivia , ma rację nie będzie to wygodna sytuacja ale pomożemy ci.Dom jest duży, zajmiesz jeden pokój gościnny.

-Nawet nie wiecie jak jestem wam wdzięczna.Mam , trochę pieniędzy więc poszukam mieszkania i jeszcze do końca tego tygodnia się od was wyprowadzę.

-Dobrze, więc wszystko mamy już omówione.

*********************

Jak , James zaprowadził Katarinę do pokoju ja w tym czasie poszłam do sypialni , aby dać jej na zmianę jakieś ciuchy.Widać, że musiała być tym wszystkim zmęczona ponieważ gdy tylko się umyła , poszła spać.Dopiero , teraz zaczęłam się zastanawiać czy oby a pewno dobrze zrobiłam, że się zgodziłam na to wszystko by u nas została moje przemyślenia przerwał głos Jamesa.

-Nad czym tak mylisz?.-spytał siadając obok mnie na sofie.

-Czy dobrze zrobiliśmy, wiesz z jednej strony jest mi jej bardzo szkoda ale jednak mam obawy, bo może to wszystko to kłamstwo, co jeżeli to wszystko wymyśliła aby nas skłócić.-powiedziałam na jednym wdechu.

-Też nad tym myślałem, dlatego zadzwoniłem do Artura i poprosiłem aby sprawdził tego Artura.

-Może, tak będzie najlepiej.Ale mimo wszystko, nie wyglądała jak by kłamała.Wydawała się wiarygodna.

-Olivia, przestań już o tym myśleć.Jeżeli okaże się ,że kłamała to bardzo tego pożałuje.

-Mam jednak nadzieję, że mówiła prawdę.Ale masz rację przestaję już o tym myśleć.

-I bardzo mnie to cieszy.

**********************************

I O TO NOWY ROZDZIAŁ:):) JAK SĄDZICIE, MÓWIŁA PRAWDĘ CZY KŁAMAŁA???

POZDRAWIAM MIŁEJ NOCKI:):):)



Małżeństwo z Biznesmenem[ZAWIESZONA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz