Rozdział 56

4K 296 37
                                    

Po tym jak wyszliśmy z sypialni poszliśmy do jadalni ,James zamówił chińszczyznę a ja w tym czasie przyniosłam czerwone wino z kantorka.Oczywiście ja nie będę piła, no może tylko jeden kieliszek nic więcej.Bardzo się cieszę , że mogłam spotkać starego przyjaciela z czasów szkoły a jeszcze w dodatku jest to przyjaciel Jamesa, lepiej być nie mogło.Gdy weszłam do jadalni to Erwin siedział sam przy stole.

-A gdzie James?

-Poszedł po jedzenie bo już przyjechało.

-No nareszcie bo zgłodniałam.-odpowiedziałam i usiadłam do stołu.

-Nie ma co się dziwić.Chłopiec czy dziewczynka?

-Dziewczynka.- odpowiedziałam kładąc dłoń na brzuchu.

-To James musi być szczęśliwy.

-I to jak, jest bardzo nad opiekuńczy czasem mam już tego dosyć.

-Ja się jedynie o was martwię kochanie.-usłyszałam Jamesa za plecami, przez co się wystraszyłam.-Boże James czy ty możesz mnie tak nie straszyć.

-Przepraszam.-powiedział śmiejąc się, i całując w głowę.

-Miło na was patrzeć.-powiedział Erwin .

-Dziękujemy.-odpowiedziałam.-A powiedz co tam u ciebie się dziej ciekawego w życiu?

-No muszę powiedzieć , że bardzo dobrze.Zaręczyłem się z Alicją.

-No to gratuluję.Ale czekaj czy Alicja to nie jest czasem przyjaciółka Dagi?

-Dokładnie tak.Po wypadku Dagi bardzo się do siebie zbliżyliśmy.

-Jaki wypadek?-zapytałam zdziwiona.

-Prawie rok temu Daga wracała z uczelni i na pasach potrącił ją jakiś koleś.Niestety wypadek był groźny i okazało się , że jest sparaliżowana .Uwierz była to najgorsza rzecz jaką mogłem usłyszeć, ale nie poddałem się musiałem być silny dla niej.Najgorsze było, gdy musiałem jej o tym powiedzieć nie było ciekawie.Ale czasem dzięki rehabilitacją udało się przy tym poznała chłopaka z którym jest szczęśliwa więc czego chcieć więcej.

-Boże, ile ona przeszła będę musiała się z nią spotkać.Albo może najlepiej spotkajmy się u nas wszyscy co o tym sądzicie?

-Ja uważam, że to bardzo dobry pomysł.-powiedział James.-A ty co na to Erwin?

-Jasne czemu by nie, jestem za.Porozmawiam z dziewczynami i dam znać.

-No to wspaniale.Już nie mogę się doczekać.

Siedzieliśmy chyba do drugiej w nocy miło było powspominać dawne czasy.Erwin poszedł już się położyć do pokoju gościnnego.Wstępnie umówiliśmy się na piątek już nie mogę się doczekać spotkania z Dagą, gdy przyjaźniłam się tak z Erwinem to prawie codziennie się z nią spotykałam.Zresztą tak samo jak z Alicją.

**************************

Wyszłam właśnie z pod prysznica, wykonałam nocną pielęgnację i gotowa wyszłam do sypialni.Po wejściu zobaczyłam jak James robi coś przy laptopie podeszłam do niego od tyłu i przytuliłam.

-Kochanie co ty jeszcze robisz o tej godzinie?

-Musiałem sprawdzić pocztę.A ty co już wykąpana?

-Tak.-odpowiedziałam i w tym czasie James wstał, i stanął na przeciwko mnie oczywiście musiałam patrzeć się w górę , bo niestety tak to jest jak ma się tak wysokiego faceta.

-Jak się dzisiaj czujesz?-zapytał.

-Dobrze, nie licząc tego , że malutka nieźle kopie .Nawet teraz daj rękę-wzięłam dłoń Jamesa i położyłam akurat na brzuchu gdzie malutka najwięcej się ruszała.

-Boże jakie to nie samowite.-powiedział uradowany , dzięki czemu się uśmiechnęłam.Nawet nie wiem kiedy James wziął mnie na ręce i położył na łóżku.Ja leżałam a on smyrał i całował każdy skrawek brzucha.

-Nawet nie wiesz jaki jestem szczęśliwy dzięki tobie kochanie-powiedział i znalazł się już przy mojej twarzy.-Dziękuję ci za to wszystko, mam rodzinę o której zawsze marzyłem piękną żonę i dziecko w drodze czego chcieć więcej.-powiedział i mnie pocałował.

******************

Hejka dzisiaj taki krótki ale ważne , że jest:)

Jeżeli pojawi się 175gwizdek pojawi się następny i to dłuższy rozdział:):):)

Pozdrawiam:)

Małżeństwo z Biznesmenem[ZAWIESZONA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz