Małżeństwo z Biznesmenem[ZAWIESZONA]

Rozdział 47

Dzisiejszy dzień był taki sam jak wczoraj, czyli jednym słowem leniwy.Leżymy właśnie z Jamesem a właściwie ja leże na jego klatce, co mi się bardzo podoba ponieważ delikatnie smyra mnie po głowie.

-Olivio, a co byś powiedziała na to abyśmy pojechali gdzieś na kilka dni?-muszę przyznać , że bardzo zdziwiło mnie to pytanie.

-A dlaczego chcesz jechać?

-Pomyślałem, że będzie to w sam raz dla nas po tym wszystkim.Ty potrzebujesz odpoczynku, a jestem pewien, że to było by świetne rozwiązanie.

Muszę przyznać , że jest to genialny pomysł zresztą i tak James ma wolne do końca tygodnia to dlaczego nie skorzystać.

-Dobrze.Tylko gdzie?

-A gdzie byś chciała?

-Hmmm... niech pomyślę.O już wiem co byś powiedział na wyjazd za miasto , kilka dni w domku nad jeziorem tak jak kiedyś.

-Czekaj co ty powiedziałaś?-na samym początku nie wiedziałam o co mu chodzi, ale już po chwili się domyśliłam.

-Powiedziałam, że tak jak kiedyś..

-No właśnie, kochanie pamiętasz nasz wspólny wyjazd.

-To chyba dobrze.-powiedziałam roześmiana do niego.

-To nie , że dobrze to wspaniale.

-Ciesze  się, że to tak poprawiło ci humor.-opowiedziałam

-Kochanie ,wszystko co jest związane z tobą zawsze poprawia mi humor.

-Oj no dobrze.A wiesz co mam do ciebie wielką prośbę.

-Słucham , co chcesz do jedzenia.

-Ej, skąd wiesz , że właśnie o to mi chodzi?

-Za dobrze cię znam.Więc co byś chciała?

-No a więc, czekoladę najlepiej białą i z bakaliami, do tego świeże  owoce , lody czekoladowo śmietankowe, no i oczywiście moją ukochaną nutelle.

-Boże kobieto gdzie ty to wszystko zmieścisz co?

-No jak to gdzie tutaj-pokazałam Jamesowi śmiejąc się mój brzuch an co on tak samo jak ja wybuchł śmiechem.

-Oj no dobrze , to ja jadę do sklepu postaram się wrócić szybko.-wstając pocałował mnie delikatnie w usta.

-Jasne, a  James kup mi jeszcze chipsy paprykowe.

-Haha, dobrze jak byś coś jeszcze chciała to dzwoń.Normalnie moją żonę lepiej ubierać niż karmić.

-Ej słyszałam to.

Gdy James wyszedł z sypialni położyłam się wygodnie na łóżku i rozmyślałam o tym wszystkim.Nawet nie wiem kiedy zasnęłam.

JAMES:

Jestem bardzo szczęśliwy z takiego obrotu sprawy, przysięgam chyba ostatni raz cieszyłem się tak gdy dowiedziałem się , że zostanę ojcem.A teraz mało , że odzyskałem Olivię to już powoli wraca jej pamięć nie wiem co bym zrobił gdybym stracił ich oboje przez ten wypadek.Ale dobra nie ma co już o tym myśleć, było minęło teraz muszę zająć się wykonaniem zadania , które mi wytyczyła oczywiście mowa tu o zakupach.Bo niestety głodna kobieta to zła kobieta.Byłem właśnie w połowie drogi, aż zaczął dzwonić mój telefon zjechałem na pobocze i odebrałem, oczywiście był to Artur.

-Halo.

-Siema stary, słuchaj co robicie dzisiaj z Olivią?

-Nic siedzimy w domu a co?

-Bo Selena wpadła na taki pomysł, aby spotkać się w czwórkę.Tylko wiesz wolałem zapytać się pierw ciebie bo z tego co mówiłeś  to Olivia  ma problemy z pamięcią.

-Nie no spokojnie  nie ma problemu.Wpadajcie śmiało , na szczęście Olivia przypomniała sobie już większą część więc jesteśmy na dobrej drodze.

-No to wspaniale i dlaczego mi jeszcze o niczym nie powiedziałeś?

-Sam dowiedziałem się dopiero wczoraj, ale dzisiaj to był już większy przełom , ale opowiem ci o tym jak się spotkamy więc bądźcie  jakąś  po czternastej ja akurat wrócę z zakupów.

-Okej to do usłyszenia.

No to mamy już zaplanowany raczej cały dzień, ale myślę , że jest to nawet dobry pomysł Olivii teraz przyda się kontakt z bliskimi.I właśnie z taką myślą pojechałem dalej do sklepu.

**********************

No jednak udało mi się dodać wcześniej mam nadzieję , że może być:):)

Jestem bardzo miło zaskoczona jak w tak krótkim  czasie uzbierała się taka ilość gwiazdek jesteście wspaniali:-)

Ale teraz następny pojawi się jak uzbieramy 110 gwizdek wiem , że jesteście do tego zdolni więc do następnego.

Miłej nocki.:)😴😴😴