Rozdział 40

6.7K 283 23
                                    

Na reszcie , jest już sobota dzisiaj spotykamy się naszą paczką u nas na grilla, z czego bardzo się cieszę przez te wszystkie problemy zaniedbałam ich oraz rodziców ale na szczęście już jutro ich odwiedzimy.Oczywiście wracając do sytuacji dotyczącej niby  mojej zdrady, nie odpuściłam  Jamesowi tak szybko, następnego dnia nie odzywałam się do niego, co zauważył i przepraszał mnie na każdym kroku.Ja rozumiem, że mógł się zdenerwować tym ,ale mimo wszystko powinien wysłuchać również mnie a nie tylko jednej osoby.Dopiero wczoraj wieczorem, zaczęłam z nim rozmawiać i powiedziałam co o tym wszystkim myślę.

Dobrze , ale wracając do dzisiejszego dnia wszystko jest już przygotowane muszę przyznać, że pogoda ostatnio znacznie się polepszyła co mnie bardzo cieszy.James czekał już na dole, oczywiście był już ubrany ,miał na sobie czarną koszulkę z adidasa opinająca jego mięśnie co było bardzo seksowne do tego miał czarne spodnie z dziurami na kolanach i białe buty. A ja jak zwykle dopiero skończyłam suszyć włosy ale na szczęście makijaż już zdążyłam zrobić , zresztą i tak składał się in jedynie z tuszu do rzęs, eyelinera, i mojej kochanej  bordowej matowej szminki.Włosy upięłam w rozwalonego koka. Ubrałam krótkie spodenki , białą koszulkę sięgającą do ponad połowy brzucha wiem nie jest to może odpowiednia koszulka w moim stanie, ale nie widzę nic przeciwko aby ją ubrać przyznam widać już mój lekko zaokrąglony brzuch co bardzo mnie cieszy, ale postanowiłam na to ubrać jeszcze koszulę w kratę.I tak gotowa, zeszłam na dół miałam już wchodzić do kuchni, gdy usłyszałam czyjeś śmiechy z tarasu, więc wyszłam zobaczyć kto to.

-Co wy tu robicie?-powiedziałam zdziwiona , ale tylko dlatego , że wszyscy siedzieli już a mnie nie zawołali.

-O kochanie przyszłaś już.-powiedział James , następnie podszedł i czule meni pocałował

-Dlaczego mnie nie zawołałeś? jak to wygląda , że wszyscy przyszli a ja siedziałam w domu?

-Oj,  Olivia daj spokój.Nie gniewaj się na niego, przyszliśmy dosłownie dziesięć minut temu, a nie wołaliśmy cię bo się szykowałaś.-powiedziała Nadia.

-No dobra, niech  wam będzie.-podeszłam do każdego i się przywitałam, następnie siadłam oczywiście obok Jamesa gdzie ten od razu położył swoją rękę na moją odkrytą nogę.

-No muszę powiedzieć , że wyglądasz ślicznie.

-Dziękuję, Seleno  ale widzę , że ty też wyglądasz jakąś inaczej co się za tym kryje?-spojrzałam z wielkim uśmiechem na Sarę i Artura.

-No bo widzisz, jesteśmy razem a do tego postanowiliśmy zamieszkać razem.

-Ha wiedziałam .-krzyknęłam na co wszyscy się na mnie popatrzyli..-No co wiedziałam, że w końcu zajdzie to tak daleko, przecież widać jak na siebie patrzą, zobaczycie już za niedługo powiedzą nam , że biorą ślub.-na co wszyscy zaczęliśmy się śmiać.

-A jak ty się czujesz?spytała Nadia

-Dobrze, tylko wiesz czasem mam jeszcze mdłości, które są dosyć uciążliwe a tak to wszystko dobrze i jak możesz zauważyć mam coraz większy brzuch-pokazałam kładąc dłoń.

-Nawet nie wiesz jak, się cieszę.A wiadomo już czy chłopiec czy dziewczynka?-w tym, samym momencie popatrzyłam na Jamesa, który tak czy inaczej słuchał naszą rozmowę.

-To co James, powiemy im?

-Tak.

-Dobrze a więc, spodziewamy się córeczki.

Momentalnie, gdy to powiedzieliśmy razem zaczęli nam gratulować , Nadia nawet popłakała się ze szczęścia co było rzadko spotykane.

-No to stary, powiem ci będziesz miał przesrane.-powiedział Artur.

-Tak? a to dlaczego?

-Dwie kobiety w domu. To nigdy nie jest dobre.

-A ty boby z kąt to wiesz?-spytałam.

-Przeżyłem to przez kilkanaście lat więc wiem co mówię , mam dwie siostry.

-Ooo, i czemu ja się dopiero o tym dowiaduję?. Gdzie teraz są?

-Alison mieszka w Polsce poznała tam jakiegoś chłopaka, a Anastazja obecnie siedzi we Włoszech.

-No to powiem masz światowe siostry.Młodsze czy starsze?

-Młodsze, Alison ma dwadzieścia , a Anastazja dwadzieścia trzy nawet nie wiesz co to było w domu.

-Hahahaha, powiem wam jedno zawsze jak przychodziłem do Artura miałem takie branie u jego sióstr , że czasem bałem się tam przychodzić.Ale za to, jak któraś z nich miała chłopaka zawsze odbywała się poważna rozmowa z nimi.-wszyscy zaczęliśmy się śmiać.

-No co ? musiałem wiedzieć z kim spotykają się moje siostrzyczki.Nie mogłem pozwolić, aby stała im się jakaś krzywda.

-No to, wyobrażam sobie co to będzie jak będziesz miał córkę-powiedział Oliver.

-Jak to co, zakaz wychodzenia do trzydziestki-powiedziałam .

-Dokładnie Olivia tak właśnie będzie.

I tak właśnie , minęła nam cała sobota na śmianiu się i opowiadaniu śmiesznych historii z dzieciństwa bardzo się cieszę , że mam takich przyjaciół i oczywiście męża.Z taką właśnie, myślą zasnęłam wtulona w klatkę Jamesa.

******************************************************

HEJKA, PRZEPRASZAM ZA OPÓŹNIENIE W ROZDZIALE ALE NIESTETY NIE MOGŁAM WCZEŚNIEJ DODAĆ.MAM NADZIEJĘ, ŻE SIĘ WAM PODOBA. 😉
DAJCIE ZNAĆ💗💬💬💬

DO NASTĘPNEGO:):):):)😄😄😄




Małżeństwo z Biznesmenem[ZAWIESZONA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz