Rozdział 31

6.8K 294 18
                                    

Całe szczęście , jestem już w domu nie wytrzymała bym w tym szpitalu ani minuty dłużej wiem dramatyzuje ale po prosu nie cierpię szpitali.Obecnie siedzę na łóżku w sypialni, niestety dzisiaj jest poniedziałek więc Jams jest w firmie, ale jak to on nie chciał jechać z mojego powodu ale kazałam mu powiedziałam,  jeżeli zostanie to nie odezwę się do niego i jak widać to poskutkowało.Dzisiaj zaczyna się trzynasty  tydzień ciąży ,za dwa dni mam wizytę u lekarza na której oczywiście Jams też musi być, ciesze się widząc jak reaguje na to wszystko ale nadmiar opieki z jego strony jest uciążliwy i denerwujący ,czasem nie mam do niego siły.Generalnie to siedzę, z kubkiem gorącej herbaty i czytam książę  miałam zaczyna czytać następny rozdział ale usłyszałam pukanie do drzwi a po chwili, weszła babcia Jamsa,nie chciałam się z nią widzieć po tym co wczoraj mi powiedziała.

*Po co Pani tutaj przyszła?-powiedziałam wiem ,może nie jest to miłe ale nie potrafię inaczej.

-Chciałam z tobą porozmawiać-powiedziała, i weszła zamykając za sobą drzwi a następnie siadła na łóżku, obok mnie.

*O czym? nadal chce mi Pani naubliżać? skoro tak to już może Pani wyjść.

-Nie wręcz , przeciwnie chciałam cię przeprosić za to co wczoraj, powiedziałam.

*Yhm, i tak nagle Pani przeszło? po co mi fałszywe przeprosiny?

-Nie są fałszywe, szczerze przepraszam za moje wczorajsze zachowanie.Dopiero wczoraj zobaczyłam jak mój wnuk cię kocha.

*Tak samo ja kocham jego, ale Pani powiedziała swoje i nie były to miłe słowa tym bardziej ze sprawą Katariny która tak skrzywdziła Jamsa.

-Wiem, zrozumiałam to dopiero wczoraj po rozmowie z nim, jak by to powiedzieć Katarina zawsze była uprzejma w stosunku do mnie, rozmawiałyśmy o wszystkim.Nie raz kontaktowała się ze mną, po rozstaniu z Jamsem mówiła że, to przez ciebie nie są już razem a ja głupia jej uwierzyłam.

*Sama Pani widzi jaka ona jest, wyrachowana fałszywa nie chcę dalej mówić bo nie było by końca.

-Wiem widzę to teraz, nie wybaczyła bym sobie gdyby coś się stało tobie i oczywiście mojemu prawnukowi, wybaczysz mi?

Nie no to teraz, mnie zadziwiła sama przyszła i mnie przeprosiła po części mogę ją zrozumieć, skoro Katarina tak nakłamała jak widać jest dobrą , manipulantką ale mimo to jest to babcia mężczyzny którego kocham, więc może warto dać szansę.

*Tak, ale jeżeli powtórzy się coś takiego jeszcze raz to nawet nie, będę chciała z Panią rozmawiać.

-Boże Olivio nawet nie wiesz jak się cieszę-zauważyłam jak , zaczęły jej lecieć łzy po policzkach nie mogłam na to patrzeć.

*Niech babcia nie płacze-przysunęłam się i ją przytuliłam oczywiście odwzajemniła ten gest.

-Czy ty nazwałaś mnie babcią?

*Tak przepraszam nie powinnam, jakąś tak...-nie dokończyłam ponieważ mi przerwała, teraz siedziałyśmy patrząc się na siebie.

-Nie masz, za co mnie przepraszać jest mi bardzo miło że tak mnie  nazwałaś.

Rozmawiałyśmy, z babcią dosyć długo i muszę przyznać jest bardzo miłą osobą cieszę się , że mimo wszystko przyjechała bynajmniej dzięki temu mogłyśmy się poznać.Teraz siedzimy razem w kuchni przy stole, pijąc herbatę i jedząc sernik który babcia upiekła jest po prostu wspaniały jak bym mogła zjadła bym cały, ale pomyślałam o Jamsie i zostawiłam coś też dla niego z czego babcia bardzo się śmiała.Niestety okazało się , że Jams ma bardzo ważne spotkanie i wróci do domu, dopiero o około dwudziestej trzeciej.

*******Wieczorem**********

Leżałam, już wykąpana w łóżku czytając książkę babcia poszła ,już spać chyba po dziewiętnastej więc miała dużo czasy tylko dla siebie.Chciało mi się już , spać ale postanowiłam poczekać na Jamsa.Byłam ta zaczytana , że nawet nie usłyszałam jak wszedł do sypialni.

*Kochanie czemu ty nie śpisz?

-Ponieważ czekam na ciebie,-chciałam wstać aby się z nim przywitać ale był ode mnie szybszy i sam podszedł siadając obok mnie, i całując w usta.

*Yhm, ale mam kochającą żonę.Powiedz mi jak miną ci dzisiaj dzień? rozmawiałaś z babcią?

-Tak.

*Obraziła cię?-powiedział szybko, lekko zdenerwowany.

-Nie wręcz przeciwnie, przyszła mnie przeprosić opowiedziała mi wszystko dokładnie czemu tak się zachowała nawet, się popłakała gdy powiedziałam do niej babcia.

*Jak to? czyli wybaczyłaś jej?

-Tak, i bardzo się z tego cieszę , muszę powiedzieć że mimo wszystko masz super babcię.A i zapomniała bym w lodówce masz sernik, ciesz się że coś zostało bo miałam na niego taką ochotę ale pomyślałam o tobie.

*Ooo, nie no to trzeba gdzieś zapisać moja żona, nie zjadła wszystkiego.

-Ej, nie obrażaj mnie nie moja wina że ten łakomczuch -pokazałam na mój brzuch, -tyle chce jeść.

*Oj już dobrze, nie unoś się kochanie przecież wiesz że żartuję -schylił się nad moim brzuchem i go pocałował.-kocham was.

-My ciebie też, a teraz idź już się myć i idziemy spać, bo jestem już zmęczona tym całym dniem.

*Dobrze, to za trzydzieści minut będę.

Niestety nie doczekałam, się Jamsa ponieważ zasnęłam dosłownie nie wiem czy minęło dziesięć minut po jego wyjściu a ja już spałam.

***********************

HEJKA , NIE MIAŁO BYĆ ROZDZIAŁU DZISIAJ ALE JAK ZOBACZYŁAM ILE ZEBRAŁO SIĘ GWIAZDEK ORAZ, KOMENTARZY POSTANOWIŁAM JEDNAK DODAĆ , TYLKO DZIĘKI WAM MAM TAKĄ CHĘĆ DO PISANIA, ORAZ  DZIĘKI TYM MIŁYM KOMENTARZOM KTÓRE PISZECIE. :):):):):):)

DZIĘKUJĘ WAM, ŻE JESTEŚCIE KOCHANI:):):):):)💗💗💗💗💗
DAJCIE ZNAĆ CO O NIM SĄDZICIE😁😁💬💬💬💬💬💬💬

Małżeństwo z Biznesmenem[ZAWIESZONA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz