1

11.8K 493 67
                                    


Po lekcji geografi poszłam na przerwę.Zazwyczaj przesiadywałam ją z Roxi,ale teraz chyba najwidoczniej sama.
Została mi jeszcze jedna osoba do której mogę pójśc-mój chłopak Tim.
Zaczęłam go szukać,ale wśród takiej ilości osób było to trudne.
Po chwili mignęła mi w tłumie znana mi sylwetka.Tim był wysokim blondynem o piwnich oczach.Nie był może jakiś przystojny,ale bardzo go kochałam.Trzy miesiące z nim byłam i to był chyba mój pierwszy poważny związek.

Przedostałam się przez tłum,ale gdy chciałam do niego pójść zobaczyłam coś co złamało mi serce.

W jego stronę biegnie Roxi.Wskakuje Timowi na szyje,a ten podnosi ją i mocno przytula.
O co chodzi?

Po chwili zaczynają się całować.A ja stoję kilka metrów dalej.Do cholery,nie wierze!
Do moich oczu nalały się łzy.Hektolitry łez.Zebrałam się na odwagę i poszłam w ich stronę.
-Tim,co...co ty robisz?-spytałam łamiącym się głosem,a oni oderwali się od siebie i uśmiechnęli.Roxi stanęła obok niego,a ten objął ją w talii.
-Czy ty...ty mnie...czy ty mnie zdradzasz?-spytałam przecierając mokre i czerwone od płaczu oczy.
-Spostrzegawcza jesteś-prychnął.
-Dlaczego Tim?Myślałam,że...mnie kochasz.
-Jak mógłbym cie kochać?Pomyśl.Roxi ma racje.Jesteś wieśniarą.Patrz jak się ubierasz.Nie mogę być z taką dziewczyną.Twoja przyjaciółka przynajmniej ma gust.
-Mówiłam-uśmiechnęła się Roxi.
-Ale..Tim.Wiesz jaka jest moja sytuacja.
-Tym bardziej nie mógłbym z tobą być-warknął.-to twoja sprawa jak się ubierasz i jaką masz rodzinę.Ale wiem,że nie mogę być z taką patologią.

Zrobiło mi się strasznie smutno.W jednej chwili straciłam przyjaciółke i chłopaka.Ze łzami w oczach pobiegłam do łazienki.Oparłam się o umywalke i spojrzałam w lustro.
Jesteś brzydka Amber.
Opłukałam twarz wodą i ponownie spojrzałam do lustra.Czerwone,spuchnięte oczy,potargane włosy i rozmazany tusz.

Zmyłam resztki makijażu,aby jakoś wyglądać.Dlaczego muszę mieć takie życie?Co jest ze mną nie tak?Straciłam w godzine dwie,tak ważne dla mnie osoby.Teraz jestem sama.Sama jak palec.

Zadzwonił dzwonek,więc w pośpiechu wzięłam torbe i poszłam do klasy.Siedział już tam Tim obściskujący się z Roxi.Szybko usiadłam do swojej ławki pozwalając,aby kilka łez wydostało się na zewnątrz.
Zaraz potem przyszła nauczycielka,a ja postanowiłam zrobić to co umiem-skupić się na lekcji.
Jednak nie było to proste gdy cały czas widziałam mojego byłego chłopaka i byłą przyjaciółke.

Nie dziwie się,że nie chcą mieć ze mną nic wspólnego.

Spójrz na siebie Amber.Jesteś brzydka,biedna i pochodzisz z patologicznej rodziny.Kto chciałby zadawać się z taką frajerką jak ty?
Na samą myśl o tym rozpłakałam się.Starałam się zatamować łzy,aby nie wzbudzić podejrzeń,ale niestety nie udało mi się.Schowałam się za kimś kto siedział ławke przede mną i przetarłam oczy.
Postanowiłam,że nie mogę się załamywać.Może i ich straciłam,ale...muszę żyć dalej.
I tak zabije się przed swoimi osiemnastymi urodzinami,czyli za jakieś pół roku.Na świecie będzie o jednego frajera mniej.

Lekcja się skończyła więc wzięłam torbe i skierowałam się tam gdzie czułam się bezpiecznie-do biblioteki.Usiadłam pomiędzy regałami i wyciągnęłam książki,aby pouczyć się na sprawdzian z angielskiego.
-Pomóc ci w czymś?-spytała bibliotekarka.-coś się stało?-zapytała widząc moje spuchnięte oczy.
-Nie.Jestem...troche zmęczona-skłamałam.-dam sobie radę.

Starsza kobieta kiwnęła głową i oddaliła się,a ja zaczęłam się uczyć.

W domu nie miałam kiedy.Może miałam to pare minut,ale było trudne,bo tata cały czas krzyczał na telewizor,a moja siostra która ma pokój obok-śmiała się ze swoimi przyjaciółkami które podobnie jak ona-wyśmiewały się ze mnie.Viktoria ma świetny,duży pokój.Ja-mały,ze starymi meblami i zdrapaną ścianą.Przyzwyczaiłam się już.

Zadzwonił dzwonek na lekcje.Spakowałam się szybko i wyszłam z biblioteki kierując się pod sale.
-Kretynka-usłyszałam za sobą.Był to Tim który przechodził obok mnie i obejmował Roxi któa zachichotała i przytuliła się do niego.
Gdy nauczycielka otworzyła drzwi wszyscy weszli do sali,a ja weszłam jako ostatnia,bo każdy się przepychał,aby być pierwszy.
Test poszedł mi w miare dobrze.Angielski bardzo lubie,więc umiałam prawie wszystko.
Gdy zadzwonił dzwonek oddałam sprawdzian i szybko wyszłam z klasy.Jeszcze tylko trzy lekcje...

Jeden momentOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz