Każdą przerwę spędzałam z paczką Pauliny,ale nie mogłam się do nich dostować.Zachowywali się głośno,cały czas się z czegoś śmiali,a ja nie wiedziałam z czego.
Wyłączyłam się na chwile i oparłam o ściane,a potem wyciągnęłam z kieszeni telefon i otworzyłam SMS-a.Aron-Jak tam?Znalazłaś przyjaciół?
Ja-Kogoś mam,ale nie potrafie sie dostosować.Są...inni ode mnie.
Aron- :( :( No,a w tej grupie są chłopcy? xd
Ja-Pare jest...
Aron-Mała...uważaj XD
Ja-Spokojnie.Nie są w moim typie.
Aron-No ja myśle :* Ja też nie znalazłem nikogo.I nie zamierzam.Nadal czekam.
Ja-Wiesz,że nie musisz...
Aron-Nie denerwuj mnie Am xd
Aron-Nikogo nie znajdę i będe tu czekać chodźby wieki <3
-Chłopak?-spytała Veronica widząc jak pisze z nim.
-Mhm-mruknęłam.
-Zazdroszcze ci.Musi być wspaniały.
-Jest wspaniały-kiwnęłam głową,a Veronika szeroko się uśmiechnęła.
***Po szkole wróciłam do domu.Nowi znajomi próbowali gdzieś mnie wyciągnąć,ale ja nie chciałam z nimi iść.Są fajni,śmieszni i towarzyscy,ale...nie dla mnie.
Wróciłam do domu i udałam się do pokoju.
-Jak w szkole?-spytała mama zaglądając do mnie z Hanną na rękach.
-Jak w szkole-wzruszyłam ramionami.
-Poznałaś kogoś?
-Pare osób,ale nie dla mnie.
-Czemu?
-Po prostu nie-warknęłam nie spuszczając wzroku z telefonu.
Mama westchnęła i zamknęła drzwi.Nie wiem jak tu wytrzymam.Tak cholernie chciałabym znów zobaczyć Arona,przytulić go,porozmawiać.
Niestety,póki co to niemożliwe.ARON
Siedziałem w swoim pokoju kończąc kolejną puszke piwa.Od tygodnia nie widze Amber.Nie dotykam jej,nie rozmawiam.Znaczy...czasem przez telefon,ale to nie to samo.
Czuje,że świat w okół wiruje,a to wszystko przez te piwa które wypiłem.
-Stary,co tu się odjebało?-spytał mój kumpel - Charlie wchodząc do pokoju z innymi.
-Czego chcecie?-wybełkotałem rzucając pustą puszke na dywan gdzie leżało jeszcze kilka i otwierając piwo,ale Charlie podszedł i zabrał mi alkohol.
-Ej,oddawaj-wstałem,ale zaraz upadłem na łóżko,bo zakręciło mi się w głowie.
-Stary,weź się w garść-warknął Timmy.-ja rozumiem,że...masz swoje problemy,ale to nie powód,żeby się upijać.
-Dajcie mi spokój-syknąłem i upadłem głową na poduszki.
-Wstawaj.Idziemy do klubu.
-Chyba was pogięło-warknąłem.-nigdzie nie idę.
-Bez gadania.Wstawaj,musisz się wyrwać.No chodź,chociaż na chwile.Zmierzyłam wzrokiem czwórke moich znajomych i sapnąłem.
-Oszaleje z wami.
***Już po chwili siedziałem z kumplami koło baru popijając swoje piwo.Mimo,że w domu wypiłem chyba z pięć to nie robiło to na mnie wrażenia.
Oczywiście znajomi poszli wyrywać laski.Ja nie miałem ochoty.
Chce tylko jedną laske.
Zauważyłem w oddali Charliego jak idzie do sypialni z jakąś laską.Wywróciłem oczami i dokończyłem piwo.Po chwili koło mnie stanęła jakaś dziewczyna.Tleniona blond laska z toną tapety na ryju.Miała tak obcisłą bluzke,że prawie wypadły jej cycki oraz spódnice przez którą wszystko widać.
-Hej przystojniaku-mruknęła i usiadła na moich kolanach,
-Spierdalaj-fuknąłem.
-Oj,jakiś niegrzeczny-zachichotała i zaczęła wiercić się na moim kolanie "przez przypadek" ocierając się o moje krocze.
-Powiedziałem,żebyś szła wyrywać gdzie indziej.Ja mam dziewczyne.
Laska zachichotała i szepnęła mi na ucho.
-Nie dowie sie.Następnie zaczęła masować moje krocze.Nikt nigdy tak nie robił.Było mi mega przyjemnie,ale wiedziałem,że mnie nie pociąga.
-Widze,że ci się podoba-wysapała mi do ucha i ścisnęła moje krocze mocniej przez co niespokojnie poruszyłem się na krześle.Jej ręką powędrowała do moich spodni i chwyciła za mojego przyjaciela.Zrobiłem wielkie oczy gdy zaczęła go pocierać.
-Prze...przestań-sapałem gupiąc się we własnych słowach.
-Tam na górzę mamy sypialnie-powiedziała i mocniej go ścisnełą przez co z moich ust wydobył się cichy jęk.-podoba ci się,prawda?
-U...uspokój się.
-Dlaczego?-mruknęła i zaczłęa pocierać go swoją ręką coraz mocniej.-dużego masz,wiesz?Twoja dziewczyna pewnie sie cieszy,że masz tak ogromnego.Ciekawe czy...zmieściłby mi się do buzi.Jak myślisz?-spytała,ale ja nie miałem odwagi,aby cokolwiek powiedzieć.-jestem dobra w te klocki.Mogę cie zaspokoić-chwyciła mnie za ręke,a ja pod wpływem alkoholu chwiejnym krokiem poszedłem za nią.Co ja wyrabiam?

CZYTASZ
Jeden moment
Teen FictionMoje życie było dla mnie przez moment idealne.Potem było już tylko gorzej:Ojciec który się nade mną znęcał,fałszywa przyjaciółka,beznadziejny chłopak,problemy w szkole.Moje życie stało się jedną,wielką szkoła przetrwania w której musiałam radzić sob...