3

10.7K 477 10
                                    

Gdy skończyłam chciałam się spytać taty czy mogę iść już do swojego pokoju.Gdy poszłam do salonu zauważyłam,że ten leży na kanapie i chrapie.Śpi.Zasnął.

To idealny moment,żeby wyjść.Chociaż na chwile.Na pięć minut.
Poszłam do mojego ulubionego miejsca.Usiadłam na dużym głazie i zaczęłam obserwować strumyk.Było troche zimno,ale jakoś dawałam radę.
Uwielbiałam tu przychodzić.Szum i widok wody od razu mnie uspokajał.Często pływały tu łabędzie,a po drzewach skakały wiewiórki.To moje miejsce na wyciszenie się.
Nagle zobaczyłam cień który nie należy do mnie.Podniosłam głowę do góry i ujrzałam...O Boże!To ten nowy mieszkaniec.Mój sąsiad.Stał z rękami w kieszeni uśmiechając się.
-Co tutaj robisz?-spytał.
-Przychodzę czasem-powiedziałam cicho.
-Mogę?-zapytał,a ja kiwnełam głową i odsunęłam się,aby mógł usiąść obok mnie na głazie.
-Jestem Aron-powiedział po chwili.
-Amber-odpowiedziałam.-wprowadzasz się tu?
-Tak.Razem z rodzicami i siostrą.Ponoć fajne i spokojne miejsce.
-Tak.Mieszkam tu od dawna i na prawdę jest tu fajnie-powiedziałam.Troche skłamałam,ale nie ważne.Nie powiem mu przecież prawdy.
-Zawsze jesteś taka cicha i nieśmiała?-spytał z uśmiechem.Boże,ma tak cudowny uśmiech.
-Mhm-mruknęłam.-taka...jestem.Niestety.
-Czy ja wiem czy niestety-zaśmiał się krótko,a ja się uśmiechnęłam.Pierwszy raz dzisiaj.-to może być zaleta,że nie jesteś tak energiczna,tylko cicha.
-Nigdy tak o tym nie myślałam.Może masz racje.
-No widzisz?To twój charakter.Jedni są bardziej otwarci i zwariowani,a inni cisi i spokojni.
-A ty?Do której grupy należysz?-spytałam przekręcając głowę,aby spojrzeć w jego szrae tęczówki.
-Ja bardziej do tej pierwszej.Jestem otwarty,zwariowany,czasem można by powiedzieć,że głupi-odparł,a ja zaśmiałam się kręcąc z rozbawieniem głową.-ty właśnie wydajesz się taką cichą osobą.Ale to tylko i wyłącznie zaleta.
-Może masz racje-wzruszyłam ramionami obserwując strumyk w którym pływają ryby.-do jakiej szkoły będziesz chodzić?
-Do West School America.
-Na prawdę?
-Tak,a co?
-Też tam chodzę-odpowiedziałam.
-Ojej,nawet nie wiesz jak mi ulżyło.No to teraz wiem,że chętnie będe chodzić do szkoły skoro ty tam będziesz.
Uśmiechnęłam się i zarumieniłam.
-Wiesz...przepraszam cie,ale muszę już koniecznie iść do domu-powiedziałam po pewnej chwili wstając z głazu.Aron zrobił to samo.
-Pewnie.Rozumiem.Zobaczymy się jutro w szkole.
-Pewnie.Może mnie znajdziesz wśród takiego tłumu.
-Taką ładną dziewczyne odnajdę bez problemu-odpowiedział,a ja uśmiechnęłam się.

Boże,on to powiedział!
-To...do jutra Aron.
-Do jutra Amber-mrugął do mnie,a potem rozdzieliliśmy się.

Bardzo cicho weszłam do domu.Na szczęście tata jeszcze chrapał.Po cichu weszłam do swojego pokoju i usiadłam na łóżku.Robiłam coś na telefonie gdy usłyszałam dziwni dźwięk gdzieś niedaleko.Wyjrzałam przez okno i zobaczyłam Arona który siedzi w swoim domu i wygląda przez okno.Nie wiedziałam,że nasze pokoje są na przeciwko siebie.Pomachał mi,a ja zrobiłam to samo z odwzajemnionym uśmiechem.
Zaraz potem gdzieś poszedł,a ja zaczęłam się uczyć.Miałam chwile czasu do póki nie obudzi się tata.

Kilka minut później usłyszałam krzyki,piski i śmiechy.Wiedziałam,że Viktoria przyszła do domu z przyjaciółkami i chłopakiem.
-Uważajcie.To pokój tej frajerki-usłysałam Viktorie gdy przechodzili obok mojego pokoju.Wszyscy zaśmiali się,a następnie śmiechy ucichły gdy zamknęli się w swoim pokoju.

Powróciłam więc do czytania podręcznika do historii.Jednak za ścianą na okrągło słyszałam krzyki i rozmowy przez co byłam zła,ale przecież nie pójdę tam i im nie powiem.Viktoria wszystko nagadałaby tacie,a ten by mnie pewnie uderzył,albo dął kare.Zawsze broni swojej córeczki.

Po jakieś godzinie lub dwóch usłyszałam,że przyjaciółki Viktori wyszły.Myślałam,że będe miała spokój,ale się myliłam.Usłyszałam dziwne jęki i krzyki w pokoju Viktori.Wiedziałam,że teraz zabawia się ze swoim chłopakiem.Mimo szesnastu lat spała już z nim wiele razy.

Jęki były coraz głośniejsze,dlatego włorzyłam słuchawki,aby ich nie słuchać.I tym sposobem odłączyłam się od realnego świata.Słuchałam muzyki ucząc się na jutro.

No to Amber i Aron już się poznali.Jak się potem potoczą ich losy?W kolejnych rozdziałach się dowiecie :)

Jeden momentOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz