I nadszedł ten dzień.Szkoła.Co ważniejsze-nowa szkoła.
Cholera.
Boję się jak zawsze.Nowa szkoła,nowi ludzie,nowi nauczyciele-i wszystko od początku/
Stoje przed lustrem przeglądając się.Może to nie rozpoczęcie roku,ale chciałam jakoś ładnie wyglądać.Załorzyłam białą koszule i czarne spodnie z wysokim stanem,a na dodatek czarne baletki.Włosy roztrzesałam i zrobiłam makijaż-pomalowałam brązowymi cieniami oczy,wytuszowałam rzęsy,a usta pomalowałam brązową pomatką.
-Gotowa?-spytała mama,a ja zmierzyłam ją wzrokiem i bez słowa weszłam do kuchni.Mimo,że mieszkam tu już tydzień to nie mam zamiaru się z nią godzić.Tęskniłam cholernie za nią,ale po tym co mi zrobiła...nie chce się do niej oddzywać.
Sylwestra spędziłam w domu oglądając seriale i jedząc chipsy.
Świetny sylwester,nie?
A teraz siedze jedząc śniadanie,ale czuje,że nic mi się nie zmieści.Żołądek mi się coraz bardziej zaciska.
Po gotowym śniadaniu ubrałam jeszcze kurtke i torbe,a następnie mówiąc krótkie narazie ruszyłam w stronę szkoły.
Wszystko od nowa.Do szkoły dotarłam pięć minut później.Duży,żółty budynek-więc raczej nie da się go pominąć.Już z daleka widze ludzi idących do środka.
Wzięłam głęboki oddech i spojrzałam na mój telefon.Mam tam tapete która zawsze podnosi mnie na duchu.Ja razem z Aronem jak robimy głupie miny.On obejmuje mnie ramieniem i robi zeza,a ja pokazuje do zdjęcia język.Mimowolnie się uśmiechnęłam gdy nagle ktoś we mnie wbiegł.Telefon wpadł w śnieg,a ja rozejrzałam się dookoła.Jakiś chłopak tylko prychnął i spiorunował mnie wzrokiem,a potem pobiegł dalej.Podniosłąm telefon,otrzepałam go i ruszyłam w stronę szkoły.
Pierwszy krok.
Drugi krok.
Trzeci krok.Nie dam rady.
Idę dalej.
Widze wiele par oczów,ale staram sie je zignorować.Ludzie obserwują mnie jakbym byłą kosmitką.
W końcu weszłam do środka i od razu zobaczyłam jeszcze więcej ludzi.Przepychali się między sobą rozmawiając,dzięki czemu tworzył się niesamowity gwar.
Idę dalej i oczywiście nie byłabym sobą gdybym w kogoś nie weszła.
-Uważaj jak łązisz-syknęła jakaś blond laska.Włosy opadające falami na ramiona,obcisła bluzka i legginsy,a do tego tona makijażu na mordzie.Mruknęłam ciche sorry i ruszyłam dalej.Zapowiada się wspaniale.
Nikt mi oczywiście nie chciał pomóc w dotarciu do pokoju nauczycielskiego,ale doszłam sama.Odebrałam klucz do szafki i książki.
Poszłam do mojej szafki z numerem 205 i gdy pakowałam tam książki ktoś stanął obok mnie.-Hej mała-mruknął jakiś wysoki,mega umięśniony szatyn.
-Um...hej-powiedziałam nieśmiało.
-Nowa?
-Mhm-przytaknęłam głową.
-Jestem Rayan-przedstawił się,a następnie schylił i szepnął mi do ucha-jakby co mogę się nauczyć wdż...w praktyce oczywiście.Dotarło do mnie o co mu chodzi.Zamknęłam szafke i ruszyłam pod swoją sale słysząc tylko śmiech chłopaka.
Sala biologiczna.Świetnie,dotarłam.I to sama.Usiadłam na ławce gdy nagle dostałam SMS-a.Od razu się uśmiechnęłam i odczytałam.Aron-Jak tam w nowej szkole kocie?
Ja-Daj spokój.Już narobiłam sobie problemów u niektórych.
Aron-Powiedz kto to,a zabije go na miejscu!
Ja-Haha,dziękuje ale poradzę sobie.
Aron-No ja myśle <3 <3
Aron-Przyjadę do ciebie kiedyś
Aron-Przynajmniej spróbuje
Aron-A teraz siedź na tyłku w szkole i ucz się pilnie :*
Ja-Oczywiście ^^ Narazie Aron
Aron-Narazie księzniczko <3
Z uśmiechem na ustach włorzyłam telefon do kieszeni i weszłam za innymi do klasy.Musiałam się przedstawić,czego nie lubie,bo czuje na sobie wzrok wszystkich osób.
Zajęłam ostatnią ławke która była akurat wolna i zaczęłam coś przepisywać.Nie wydaje mi się,żebym kogoś tu polubiła.A dlaczego?Sami idioci.
A)Dziwki które myślą,że są królowymi szkoły.Jest ich cztery tak na oko.Blond lale z toną makijażu i z wywalonymi cyckami.
B)Mięśniaki którzy ruchają wszystko dookoła.Myślą,że każda jest im posłuszna.I widze jak do każdego wzdychają.
C)Kujony.Szare myszki którzy przyjaźnią się tylko z książkami.
D)Idioci którzy nieustannie dokuczają słabszym i wyśmiewają się z każdego.
To mogę stwierdzić po pierwszej lekcji.

CZYTASZ
Jeden moment
Teen FictionMoje życie było dla mnie przez moment idealne.Potem było już tylko gorzej:Ojciec który się nade mną znęcał,fałszywa przyjaciółka,beznadziejny chłopak,problemy w szkole.Moje życie stało się jedną,wielką szkoła przetrwania w której musiałam radzić sob...