8

9.2K 435 16
                                    


ARON

Odprowadziłem Amber do domu i wróciłem do swojego.Znowu zachowywała się tak jak wczoraj.Denerwowała się i patrzyła na mnie jakby chciała mi coś powiedzieć poprzez wzrok.Ta dziewczyna coraz bardziej mnie intryguje.Martwie się o nią.Co prawda znam ją kilka dni,ale sporo zdążyłem się o niej dowiedzieć.

-Aron!-usłyszałem krzyk mojej mamy więc zbiegłam na dół.-idziemy odwiedzić nowych sąsiadów.Idziesz?-spytała trzymajac w rękach ciasto.

Kiwnąłem głową i ubrałem kurtke,bo dzisiaj było dość chłodno,a następnie wyszliśmy z domu.Kilka sekund później staliśmy już pod domem Amber.W końcu musimy tylko przejść na drugą strone.Nic wielkiego.

Mama zadzwoniła do drzwi,a ja czekałem zniecierpliwiony.Bałem się jak zareaguje,kto otworzy.
Usłyszeliśmy kroki.Były dość głośne,więc to nie mogła być Amber.Drzwi otworzyły się,a stanął w nich...jakiś gruby,łysy,starszy koleś z brudną koszulą.Miałem ochote uciec.Spojrzał na nas,a jego wzrok był przerażający.

Z kim Amber tu mieszka?
-Um...dzień dobry-moja mama przerwała niezręczną cisze.-przynieśliśmy ciasto.Może...da się pan zaprosić na kolacje do nas.
-Nie.Podziękuje-burknął niezbyt miło.
-Um...no dobrze.To niech pan weźmie chociaż ciasto.

Mężczyzna spojrzał na nas,a jego wzrok zatrzymał się na mnie.Wyciągnął ręce i wziął ciasto.
-Coś jeszcze?-burknął.

Musze się o co zapytać.

-Jest Amber?-rzuciłem,a mężczyzna spojrzał na mnie i gdyby jego wzrok mógł zabijać leżałbym martwy.Nie wiem kim ten facet jest dla Amber,ale nie sądze,żeby wywróciła się na schodach i nabiła takiego guza.
-Nie-burknął.

-Dziwne.Nie dawno wróciła do domu...

-Ale wyszła-rzucił ostro i szybko po czym spojrzał na naszych rodziców.-jeszcze coś?
-Myślimy,że nie-powiedział tata dość speszony.-do widzenia.
-Ta-mruknął i zamknął nam drzwi przed nosem.Staliśmy chwile nie mogąc uwierzyć w to co się wydarzyło.
-Mamusiu,ten pan był straszny-Alis przytuliła się do rodzicielki,a ta ją objęła.
-Twoja koleżanka...na pewno tu mieszka?-spytał tata gdy odwróciliśmy się,aby wrócić do domu.
-Tak.Nawe ten gość powiedział,że wyszła.Z kim ona mieszka?
-Nie wiem synu,ale na twoim miejscu trzymałbym się od niej z daleka.
-Co?Nie!Ona jest inna.Nie jak ten facet.Cicha,nieśmiała,skryta.Mamo,a co jak ten koleś się nad nią znęca.
-Synu,to nie nasza sprawa-powiedziałą otwierając drzwi od domu.
-Ale Amber to moja koleżanka.Nie chce,żeby cierpiała.
-Nie mieszkaj się w nieswoje sprawy,Aron-rzucił ostro tata.
-Tobie łatwo mówić-burknąłem.-martwie się o nią.Nie zasługuje na takie życie.Na życie z takim....facetem.
-Aron,czy ty jesteś pewien,że traktujesz Amber jak koleżanke?-spytał mój tata gdy mama z siostrą poszły do salonu.
-Tak,a co?
-Bo zachowujesz się jakby ci na niej na prawdę zależało.
-Jak na koleżańce-powiedziałem,chociaż miałem ku temu pewne wątpliwości.
-Ale co ty byś mógł zrobić.Raczej nic.
-Coś by się na pewno dało zrobić.
-Synu.Prosze cie.To ich prywatne sprawy.Jesteśmy tu nowi.Nie chce mieć problemów z sąsiadami.

-Czyli najlepiej udawać,że nic się nie dzieje,tak?

-Dokładnie.
-Nie wierze-prychnąłem.-zawsze byliście chętni do pomocy,a gdy ja chce jej pomóc to nagle uważacie,że najlepiej tą sprawe zignorowac.
-Aron,nie mamy powodów.
-Ten frajer był powodem!
-Słowa-zbeształ mnie tata,a ja wywróciłem oczami.-prosze cie,nie ingeruj w to.Jak coś poważnego będzie cię działo to w tedy do jakoś rozwiążemy,okey?
-Okey-odparłem chociaż niechętnie.

Wiem jedno-nie będe się słuchał taty.Nie teraz.

Pobiegłem do swojego pokoju i rzuciłem się na łóżko.Chwyciłem swój telefon i zacząłem pisać z nowopoznanymi kumplami:Charliem,Evanem,Harrym i Kieranem.
Nagle coś zwróciło moją uwage.Spojrzałem przez okno prosto na okno Amber.Siedziała w swoim pokoju skulona na łóżku i chyba płakała.Obserwowałem ją długi czas.Miałem ochote tam pójść i ją przytulić.Zrobiło mi się jej żal.Na pewno nie płacze bez powodu.

Ale dlaczego ten podejrzany typ powiedział,że nie ma jej w domu?

****************

No to Aron już zaczyna się domyślać :D Ciekawe co wykąbinuje.

Jeden momentOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz