Powiedziałeś mi, że muszę się jeszcze wiele nauczyć o grze aktorskiej.
Ale się z tobą nie zgadzam.
Kłamię i przyklejam do twarzy, coraz to nowe maski, które sama wykreowałam.
Codziennie uśmiecham się i patrzę ci w oczy, mówiąc, że wszystko jest okej.
I w takich momentach mam ochotę śmiać się w głos.
Bo gdy łapię się za rozszarpany nadgarstek i chowam łzy za włosami, to nagle nikogo nie ma.
Ten świat naprawdę jest pojebany.
CZYTASZ
Teatr myśli
PoetryKażdy ma swoje demony, które stara się ukryć przed światem. Moje zamknęłam tutaj. Jest to zbiór moich osobistych przemyśleń. Nie są doszlifowane, najpewniej zranisz się przy konsumkcji, nie jest to zbyt dobre, ale znaczy dla mnie bardzo wiele.