Wczoraj kupiłam sobie różowe okulary. Takie sobie, zwykłe plastikowe.
Miały lekko zakurzone szkiełka.
Przetarłam je czule i założyłam na nos.Rozejrzałam się.
Wszystko było różowe.
Zdjęłam okulary i popatrzyłam dookoła ponownie.
Działa, ale działa inaczej. Działa orginalniej.
Gdyby świat był taki różowy, byłoby naprawdę nudno.
Na samą myśl o różanej egzystencji mnie zemdliło, ale mimo wszystko zawiesiłam różowe okulary na koszuli. Takie sobie, zwykłe plastikowe, a mimo to mądrzejsze niż nie jeden filozof.
CZYTASZ
Teatr myśli
PoesíaKażdy ma swoje demony, które stara się ukryć przed światem. Moje zamknęłam tutaj. Jest to zbiór moich osobistych przemyśleń. Nie są doszlifowane, najpewniej zranisz się przy konsumkcji, nie jest to zbyt dobre, ale znaczy dla mnie bardzo wiele.