Kim ty do cholery jesteś, że tak bardzo mną gardzisz?
Jesteśmy tacy sami, z tym że ja nie potrafię plunąć w twoją stronę jadem. Nie potrafię.
Więc pozostaje on w moich ustach, przeżerając się przez przełyk, wypalając mój żołądek i drążąc dziurę w moim sercu.Nie mówię, że nie zasłużyłam, ale oboje jesteśmy ludźmi, więc dlaczego czujesz się lepszy?
Też należysz do rasy, która praktykuje powolną samodestrukcję.
CZYTASZ
Teatr myśli
PoetryKażdy ma swoje demony, które stara się ukryć przed światem. Moje zamknęłam tutaj. Jest to zbiór moich osobistych przemyśleń. Nie są doszlifowane, najpewniej zranisz się przy konsumkcji, nie jest to zbyt dobre, ale znaczy dla mnie bardzo wiele.