55

46 4 0
                                    

Jak zwykle uciekłam spojrzeniem, żałując, że nie mogę uciec także umysłem.

Zacisnęłam zęby, tłumiąc rozgoryczone westchnienie.

Niestety, posyłając karcące spojrzenie, wtrąciłam się do kłótni, która wrzała w pomieszczeniu.

Jak zwykle, powiedziałam jak zwykle i jak zwykle, usiadłam, w milczeniu czekając aż skończą tą już zbyt zwyczajną wymianę obelg.

Teatr myśli Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz