Ostatnia lampka w domu zgasła.
Zostałam sama.
Siedząca na podłodze, w całkowitych ciemnościach.
Tak, przyznam się wam. Płakałam.
Mimo, że nikt nie mógł tego zobaczyć, nawet ja sama, wstydziłam się.
Rozumiałam twój gniew doskonale i nie miałam ci niczego za złe. Mój spokój po chwili udzielił się tobie,
A jednak.
Bo najbardziej boli świadomość, że robiłeś wszystko, a potem i tak nie jesteś pewny, czy to wszystko było wystarczającą ilością.
CZYTASZ
Teatr myśli
PoetryKażdy ma swoje demony, które stara się ukryć przed światem. Moje zamknęłam tutaj. Jest to zbiór moich osobistych przemyśleń. Nie są doszlifowane, najpewniej zranisz się przy konsumkcji, nie jest to zbyt dobre, ale znaczy dla mnie bardzo wiele.