89

31 2 0
                                    

Wlałam ci do gardła twoje słowa,
płynąc przez krtań
wypaliły ci wnętrze.
Zakrzusiłeś się powietrzem, zanieczyszczonym oddechem
twoich płuc.
Przez palce wypłynęła ci wina,
brudząc twoje dłonie,
szarpiące cudze szczęście.

Masz mi to za złe,
ale ktoś musiał ci pokazać,
jak toksyczne jest twoje istnienie.

Teatr myśli Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz