„Niespodziewany gość"

10.7K 396 43
                                    


No więc to jest specjalnie dla dwóch osób, najpierw dla mojej koleżanki po fachu, że tak się wyrażę xD 


Na początku moje palce same zaciskały się na siedzeniu, miałam mocno ściśnięte zęby i w środku odmawiałam modlitwę. Potem jednak nabrałam do niego zaufania? Czy to w ogóle możliwe? Jak mogłam zaufać komuś takiemu jak on? Kątem oka spojrzałam na niego, podśpiewywał pod nosem jakąś piosenkę, która leciała teraz w radiu. Nie wiem, czemu, ale poczułam jak moje policzki robią się gorące i byłam pewna, że zalały się teraz czerwienią. Odwróciłam głowę w stronę szyby, ale usatysfakcjonowany chłopak podkręcił jeszcze bardziej muzykę. Po jakiś 10 minutach zatrzymał się na podziemnym parkingu pod centrum handlowym. Wysiadłyśmy z samochodu. Brunetka nachyliła się do otwartego okna.

- Okey, to my z Agathą idziemy do sklepów z ciuchami a ty nie wiem co chcesz tam robić. – powiedziała. – No to o której mamy tu być? – zapytała.

- Czekajcie chwilkę. – powiedział i ruszył zaparkować auto.

Vanessa niecierpliwie skakała z nogi na nogę. Po chwili jej brat do nas dołączył.

- No to możemy iść. – powiedział wymijając nas.

- Ale.. – brunetka stała w nie małym osłupieniu. – Po co idziesz z nami?

- Nie przegapię takiego widoku. – kątem oka spojrzał w moją stronę, przynajmniej tak mi się wydawało.

- Jakiego? – Van otworzyła szeroko buzię.

- Vanessa możemy iść? – zapytałam cicho, starałam się nie myśleć o tym, że będzie nam towarzyszyć Max, mój największy wróg? Czy nadal tak było? Nie mam pojęcia.

** *

Nie miałem zamiaru przegapić możliwości, zobaczenia tego czy owego. Oczywiście nie mówiłem tu o swojej siostrze. Wchodzimy do pierwszego sklepu, oczywiście jak to Vanessa od razu rzuca się na wieszaki z sukienkami. Wywracam oczami i ruszam na wieszaki z luźnymi spodniami. Od czasu do czasu zerkając na dziewczyny, które były pochłonięte szukaniem czegoś fajnego, no dobra moja siostra szukała a Agatha stała obok niej i była jakby nie obecna. Dołączyłem do nich.

- Mogę wam w czymś pomóc? – zapytałem.

- Ty się na niczym nie znasz. – powiedziała moja siostra.

- Ałć! Zabolało. – odparłem.

Dziewczyna wywróciła oczami i wyszła ze sklepu, Agatha przyglądała mi się jakiś czas, spojrzałem jej w oczy chcąc utrzymać kontakt wzrokowy, ale w tym samym momencie dziewczyna się odwróciła i wpadła na jakiegoś typa.

- Przepraszam. – mruknęła pod nosem.

- Patrz jak łazisz pokrako! – warknął na nią.

- Przepraszam. – powiedziała wybiegając ze sklepu.

Co za ciul! Ruszyłem do drzwi, kiedy mijałem się z facetem, który akurat oglądał jakieś spodnie, całkiem przypadkiem popchnąłem go na wieszaki, które z wielkim hukiem wylądowały na ziemi. A ja jak gdyby nigdy nic spokojnie przeszedłem obok, młoda ekspedientka spojrzała na mnie chichocząc, puściłem jej oko i wyszedłem ze sklepu. Wszedłem do kolejnego sklepu, gdzie znalazłem moją siostrę, ale Agathy nie było.

- Gdzie twoja przyjaciółka? – zapytałem jak gdyby od niechcenia.

- Została przecież z Tobą.

- Chyba idź sprawdź kibel.

- Po co?

- Zaufaj mi raz i zrób to co Ci mówię.

It's not my storyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz