"Nienawidzę jej w takim stanie!"

8.8K 350 55
                                    


Otworzyłam oczy i z uśmiechem się podniosłam. Tanecznym krokiem ruszyłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic. Ubrałam się w spódniczkę, którą kupiłam z Vanessą, oraz luźną bluzkę z rękawem 3/4 włosy spięłam w koczka. Z na prawdę wielkim uśmiechem zeszłam na dół. Już nie pamiętam kiedy w dzień moich urodzin byłam na prawdę uśmiechnięta. Zawsze to był sztuczny uśmiech, po to żeby sprawić przyjemność cioci i wujkowi. Weszłam do salonu gdzie na kanapie siedziała ciocia a obok niej wujek. Rozmawiali o czymś zawzięcie.

- Dzień dobry! - powiedziałam radośnie.

- Nie wiem czy taki dobry. - powiedział gniewnie wujek.

- Coś się stało? - zapytałam niepewnie.

- Jak śmiałaś wpuścić go do naszego domu! - ciotka podniosła się i stanęła na równi ze mną.

- Kogo? - spojrzałam na nią zaskoczona.

- Jak mogłaś się z nim przespać?! - krzyknęła.

- O kogo chodzi? - byłam przestraszona? To dobre słowo, pierwszy raz widzę, żeby była w takim stanie.

- Zniszczyłaś nam reputacje! - krzyknęła. - Puściłaś się z ćpunem. - krzyknęła i rzuciła czymś we mnie.

Skuliłam się, bałam się cholernie, czekałam na ból po ciosie, ale nic takiego nie nastąpiło. Niepewnie spojrzałam pod swoje nogi. Leżał tam kawałek materiału. Niepewnie schyliłam się po niego. Podniosłam i dopiero teraz dotarło do mnie co to jest. Bokserki. Bokserki Maxa.

- Ja nie wiem skąd się to wzięło u nas w domu. - mój głos się łamał.

Bałam się. Czego? Nie wiem czego bardziej. Tego, że złapią mnie na kłamstwie czy ciotki.

- Kłamiesz! - warknęła.

Wujek nie odzywał się słowem, ale widziałam, że nie jest zadowolony. Zawsze myślałam, że on jest gorszy. Nigdy nie spodziewałam się, że to nie prawda.

- Jesteś zwykłą dziwką! – poczułam się okropnie, nie okropnie to mało powiedziane, czułam się strasznie, tak jakby właśnie ktoś mnie spoliczkował. – Jesteś dziwką jak twoja matka!

Nie czekałam dłużej. Po prostu wybiegłam stamtąd. Zignorowałam wołanie. Jej słowa tak cholernie bolały. Nie znałam swojej mamy, ale nigdy w życiu nie pozwolę na to aby ktoś ją obrażał. Biegłam ile sił w nogach. Światło słońca mnie oślepiało, przez łzy które cały czas napływały mi do oczu. Nawet nie wiem gdzie mnie nogi poniosły.

***

Cholera! Od rana mnie nosi! Czemu? Nie mam pojęcia. A teraz szybkim krokiem idę w stronę ruiny. Wspomniałem, że jestem nerwowy dzisiaj? Czemu? Ehhh... sam nie wiem, może to przez to, że jej nie widziałem? Sam nie wiem. Musze zapalić. I to jak najszybciej. Sięgnąłem po papierosa. Wsadziłem go do ust i odpaliłem. Ahhh... ten smak nikotyny. Uwielbiam go. Jest taki odprężający. Ile ja już tak idę? Nie mam pojęcia, ale chyba dłuższą chwilę, bo już zdążyłem pokonać drogę do ruiny. Wszedłem do środka, pomimo słońca, dopiero teraz dostrzegłem, że jednak nie jest tu jasno. Ostatnio zrobiłem się spostrzegawczy. Dziwne. Wspiąłem się po schodach, nawet nie zauważyłem, że znalazłem się na górze i nic w ogóle nie wzbudziło we mnie podejrzeń. Dopiero kiedy usłyszałem szloch, nie to był płacz. Mój wzrok powędrował w stronę okna. Dostrzegłem niewielką postać. Po chwili dotarło do mnie kto to. Papieros wypadł mi z ręki. Nie wiem kiedy i jak? Po prostu w jednej sekundzie znalazłem się koło niej.

- Agatha co się stało? – zapytałem klękając koło niej.

Cisza.

- Agatha? – pogładziłem ją po plecach a ona nadal nie zwróciła na mnie uwagi. – Proszę Cię odezwij się do mnie. – złapałem za jej podbródek i podniosłem go do góry.

Jej oczy były całkiem zapłakane i zapuchnięte. Często widziałem dziewczyny nawet w gorszym stanie. Ale jej? Nigdy! I śmiało i otwarcie stwierdzam, że nienawidzę jej w takim stanie! Nienawidzę jej łez! Nienawidzę gdy jest smutna!

- Agatha co się stało? – spróbowałem ponownie.

Nadal mnie ignorowała, tylko jej oczy, zapłakane i pełne bólu patrzyły w moje.

- Proszę Cię, chce Ci pomóc, ale nie wiem co się stało.

- Powiedziała, że jestem dziwką. – szepnęła niemalże niesłyszalnie chowając twarz w ręce.

- Kto? – zapytałem zaskoczony.

Pierwsze co mi przyszło do głowy, to, to, że mam ochotę zapierdolić temu komuś w mordę.

- Moja ciotka. – zaczęła znowu płakać. – Moja ciotka powiedziała, że jestem dziwką. – te łzy! Te pierdolone łzy! Nienawidzę ich! Nienawidzę ich u niej! Kurwa! Jestem skończony kretynem! Nienawidzę tych łez a kurwa kiedyś sam byłem ich przyczyną! Jestem skończonym skurwysynem! Skurwielem! Sukinsynem! Zwykłym chujem! Na ziemię przywrócił mnie znowu jej szloch. Kurwa no!

Nie wiem jak, ale mój odruch był zaskakujący nie tylko dla niej ale i dla mnie. Po prostu usiadłem obok niej i objąłem ją ramieniem jednocześnie przyciągając do siebie. Była zaskoczona, coś jakby ją sparaliżowało.

- Ćśś.. – gładziłem ją po ramieniu i delikatnie zacząłem nami kołysać, dziewczyna niepewnie się we mnie wtuliła.

- Dlaczego Cię tak nazwała? – zapytałem kiedy trochę się uspokoiła.

- Powiedziała.. – cały czas szlochała, co trochę utrudniło jej mówienie, a mi zrozumienie.

- Agatha weź głęboki oddech i spróbuj się uspokoić. – spojrzała na mnie.

- Powiedziała, że się z Tobą przespałam.

- Skąd przyszedł jej do głowy taki pomysł? – zapytałem.

- Znalazła Twoje bokserki. – szepnęła.

Kurwa! Zapomniałem o tym. Co ze mnie za debil! Jestem idiotą no! Kurwa! Mogłem się tego spodziewać. Kurwa no! Jak mogłem tego nie przewidzieć? No tak. Kurwa wtedy mi nie zależało! STOP! A czy mi w ogóle zależy? Podniosłem się odganiając wszystkie „złe" według mnie oczywiście, myśli od siebie.

- Wstawaj! – powiedziałem podając jej rękę.

- Po co? – zapytała drżącym głosem.

- Są Twoje urodziny i nie pozwolę, żebyś siedziała tutaj zapłakana. – pomogłem jej się podnieść.

- To i tak najgorszy dzień mojego życia. – westchnęła.

***

- To muszę sprawić aby zmienił się w najlepszy dzień Twojego życia. – uśmiechnął się.

A ja? Ja poczułam coś dziwnego w podbrzuszu, jakby coś skręcało się w środku mnie.

- Max ja... - zaczęłam, zamknęłam oczy i wzięłam głęboki oddech. – dziękuję Ci.

Znowu jego uśmiech.


-------

Jej sukces! Skończyłam! <3 Haha kolejny?... Przepraszam was ale szkoła... ehhh szkoda mówić a jeszcze muszę angielski jakoś ogarnąć :'(

Do następnego! :* Czekam na wasze komentarze i motywację. :* //Bubbles ;3

It's not my storyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz