Dla każdego miśka, który jest zniecierpliwiony! <3
- Max muszę skołować sobie towar, chcesz? - spojrzałem na Christophera zaskoczony.
Od dłuższego czasu nie myślałem nawet przez chwile o prochach. A czemu? Bo moją głowę zaprzątała cały czas pewna brunetka. Na samą myśl uśmiech wkradł się na moją mordę.
- Halo! - Chris zaczął machać jak popierdoleniec przed moją twarzą. - Ziemia do Maxa!
- Co? - wymknęło mi się.
- Gówno! - zaczął się śmiać a reszta z nim.
- Haha bardzo śmieszne. - przewróciłem oczami. - Mogłeś postarać się o coś bardziej oryginalnego.
- Co? - spojrzał na mnie tak -> o.o
- Gówno! - ryknąłem głośnym śmiechem.
- Mało oryginalne. - powiedział udając, że ziewa.
- Pfff! Sam nie wpadłeś na nic bardziej oryginalnego!
- Pierdol się! - warknął.
- Z chęcią, ale pedałem nie jestem a laski brak. - wzruszyłem ramionami bezradnie.
Kątem oka dostrzegłem uśmiech Margo. Błee!!! Rzygam!!!
- A co laski już na Ciebie nie lecą? - prychnął jak koń.
- Sorry stary musiałbym być Tobą. - poklepałem go po ramieniu. - Ale spokojnie zostają Ci jeszcze te pasztety co z lodówek uciekają.
- Dobra teraz już całkowicie poważnie. - powiedział, ale nie było mu dane dokończyć.
- Christopherku cały czas jestem całkowicie poważny. - powiedziałem uśmiechając się szeroko.
- Ha Ha dowcipny jesteś. - zaczął się śmiać. - muszę cię zmartwić jestem lepszy od Ciebie we wszystkim a do tego ładniejszy. - powiedział dumnie.
- O jak słodko śnisz na jawie. - klasnąłem w dłonie. - możesz być ładniejszy ale nie ode mnie ja jestem przystojny bo ładny to jest pedał.
Takie poker face z jego strony nastąpiło. A wszyscy zaczęli się śmiać. Oho chyba uraziłem jego ego.
- Wiesz jesteś moim kumplem nie chciałem Ci tego mówić, ale no skoro muszę. - wziąłem głęboki wdech. - Ja jestem najprzystojniejszy w tej szkole, baaa ja jestem najprzystojniejszy na Ziemi i nikt nie jest w stanie się ze mną równać. - powiedziałem dumnie się prężąc.
- Dobra koniec tych żartów. - cały Chris kiedy wie że ktoś ma racje zmienia temat. - Chcesz trochę towaru?
- Nie dzięki mam jeszcze. - powiedziałem.
- Nie wierze. - powiedział otwierając szeroko oczy. - Max McClain ma jeszcze prochy.
- Czemu Cię to tak dziwi?
- Zazwyczaj taka działka starczała Ci zaledwie na kilka dni i jeszcze ode mnie brałeś.
Wzruszyłem tylko ramionami.
- Czekaj, czekaj czy ty przypadkiem się nie zakochałeś w tej przyjaciółeczce Twojej siostry? - uniósł brew do góry i uśmiechnął się chytrze.
- Popierdoliło Cię całkowicie? - omal się nie zakrztusiłem śliną.
- No wiesz ostatnio się zmieniła, zrobiła się seksowna, odważniejsza i dużo czasu razem zaczęliście spędzać.
CZYTASZ
It's not my story
Teen FictionTo opowiadanie o dziewczynie, która jest nie lubiana w szkole przez to, że dobrze się uczy. Chodzi do prywatnej szkoły, ale jest tam tylko przez swoje osiągnięcia, nie to co większość z nich. Tylko, że przychodzi taki dzień, gdzie zaczyna się wszys...