„Musimy pogadać."

9.9K 344 78
                                        


<3 for YOU! <3 


Fuck! Zjebałem sprawę do reszty! Ona mi już nie wybaczy! Kurwa! Kurwa! Kurwa! Nie dam rady! Debil! Kretyn! Ja, wczoraj prawie ją skrzywdziłem. Co z tego, że nie byłem sobą, co z tego, że cholera złamałem obietnice! No kurde właśnie! Złamałem. Obiecałem jej. Obiecałem i nie dotrzymałem danej jej obietnicy. Jestem zerem! Dupkiem! Kretynem! Idiotą! I totalnym skurwielem. Normalni nie pozwoliłem jej nikomu skrzywdzić, to znaczy w tajemnicy, ale sam ją skrzywdziłem. Nie wybaczy mi. Kurwa! Fuck! Musze coś zrobić. Musze! Tylko co?

***

Jestem zmęczona i niewyspana. Miałam cholernie niespokojny sen. Kiedy tylko zamknęłam oczy, od razu widziałam ten obraz. Jego twarz, tylko to nie był Max. Jego oczy, czarne jak smoła, to już nie ten sam kolor granatu. Był naćpany, agresywny. Przyparł mnie do ściany i dość brutalnie zaczął rozbierać. Płakałam w chwili, w której dostałam od niego w twarz, budziłam się w tym momencie tego koszmaru. Tak było na okrągło. A za godzinę mam klasówkę z matematyki. I nic nie umiem, to znaczy wiem, że sobie poradzę, tylko mogę być niezadowolona. A wieczorem? Wieczorem mamy iść na dyskotekę z Sebastianem i Vanessom. Jestem beznadziejną przyjaciółką. Byłam tak zajęta sobą, że nawet nie zauważyłam, jak ich do siebie ciągnie. Musze im jakoś pomóc a dzisiejsza impreza będzie idealna do tego.

***

- Seba! – zawołał Chris, a ja odwróciłem się do tyłu.

Mój były przyjaciel, tak dobrze słyszycie, były, nie odzywa się do mnie, właśnie kierował się w naszą stronę.

- Sorki Chris nie mam czasu. – powiedział mijając nas.

- Dawno nigdzie nie byliśmy razem, może skoczymy dzisiaj na jakieś piwko?

- Sorki, jestem już umówiony. – powiedział.

- Można wiedzieć z kim? – wyrwało mi się.

- Z Twoją siostrą i jej przyjaciółką idziemy do klubu, tego co otworzyli niedawno. – powiedział nawet na mnie nie patrząc.

Tylko, że ja się tym nawet nie przejąłem, bo w mojej głowie włączyła się czerwona lampka. To jest moja szansa! Muszę iść do tego klubu i ją przeprosić. Nie ja kurwa będę błagać o wybaczenie tak długo aż mi wybaczy. A jaki będzie efekt? Okaże się wieczorem.

***

- Van to jest konieczne? – zapytałam wkładając czarne szpilki bez palców, które swoją drogą są śliczne, ale cholernie niewygodne.

- Agatha szpilki nie mają być wygodne, one mają dodawać pazura do Twojego wyglądu.

- Ness, przecież ubrałam już te cholerne spodnie i tą bluzkę.

- Spodnie sama wybrałaś, ja chciałam, żebyś założyła tą skórzaną spódniczkę. – powiedziała tym swoim przemądrzałym tonem, którego tak nienawidzę.

- Van wiesz doskonale, że się do tego nie zniżę.

Między nami zapanowała cisza. Nagle w pokoju pojawił się Sebastian.

- Dobra moje panie, nie marnujemy czasu i lecimy się zabawić. – powiedział kręcąc przy tym zabawnie tyłkiem.

Cały Seba, zawsze potrafi rozładować napięcie.

- Racja chodźmy. – powiedziałyśmy jednocześnie z Van i zaczęłyśmy się śmiać.

***

It's not my storyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz