DWA

178 8 3
                                    

***Logan***

Tak jak myślałem na treningu dałem z siebie wszystko co tylko mogłem, przez co wróciłem do domu w świetnym humorze. Plan aby wydostać się z tego miasta jest coraz bliżej w realizacji, kiedyś mieszkanie tu było moim marzeniem, a teraz codziennością. Wszedłem do domu i zastałem go w takim stanie, w jakim był wczoraj po tym jak go posprzątałem. Moja rodzicielka gotowała coś w kuchni, co nie często się zdarza. Zapewne na dla mnie jakąś dobrą wiadomość, albo chce czegoś:

- Jak było w szkole?

-Od kiedy cię to interesuje - odparłem oschle, ale nie moja wina że taka prawda

- Wiem, że jesteś na mnie zły, ale ja naprawdę się staram aby dzisiaj wszystko wyszło dobrze

-Cieszę się, że się dzisiaj starasz, problem polega na tym, że wczoraj leżałaś nieprzytomna kiedy wróciłem do domu

-Czemu jesteś dla mnie taki okrutny, przecież to nie moja wina że tak wygląda nasze życie, winą obarczaj swojego ojca, który mnie zostawił jakbyś pamiętał

-Ojciec zostawił cię tyle lat temu, że powinnaś już o tym nie pamiętać. Kiedy wreszcie zrozumiesz, że on ma już nowe życie, w którym nie ma miejsca dla ciebie ponieważ jesteś już dawno zamkniętym rozdziałem? - moje słowa sprawiły jej ból i chyba przemówiły do rozumu - Powinnaś wziąć z niego przykład i też zacząć żyć własnym życiem. Za niedługo stąd wyjadę i wtedy zostaniesz sama, więc spróbuj znaleźć jakiś przyjaciół czy pracę abym nie musiał się wiecznie martwić co się z tobą stanie

-Jeśli to cię uszczęśliwi to spróbuję

-Mam nadzieję


Po zjedzonym obiedzie, wyszedłem z domu idąc do miejsca które kiedyś kochałem, a teraz robię to bardziej dla pieniędzy. Jeszcze jako mały dzieciak, kochałem auta więc często tata zabierał mnie na tor, gdzie mogłem nimi pojeździć. W pewnym sensie mi to pomagało, szczególnie kiedy moi rodzice się rozwiedli, a tata wrócił na stałe do Kanady. Na torze zauważył mnie pewien mężczyzna, który powiedział że mam talent do jazdy i powinienem go szkolić. W sumie dzięki niemu postanowiłem kiedyś wziąć udział w nielegalnych wyścigach, w którym wygrałem. Biorąc udział w wyścigu byłem naprawdę szczęśliwy, aż pewnego dnia mój największy rywal miał wypadek i skończył z jazdą, wtedy nie ważne jak bym jechał i tak bym wygrał. Od tego momentu wyścigi nie sprawiają mi aż tak dużej radości, ponieważ wiem że i tak wygram. Są z tego dobre pieniądze, dzięki którym mogę żyć na pewnym poziomie, co mnie cieszy. Dzięki temu jakie pieniądze mogę zarobić przy jednym wyścigu mogę zachować w tajemnicy prawdę o tym jak wygląda moje życie. Ludzie z mojej szkoły wiedząc, że lepiej nie zaglądać w moje prywatne życie, ponieważ różnie może się to skończyć.


Zmiana na lepsze?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz