SZEŚĆDZIESIĄT

44 3 0
                                    

***Nessa***

Siedziałam wczoraj do wieczora, ale opłacało się bo znalazłam kilka rzeczy, które raczej nie są przydatne. No może oprócz jednej, a mianowicie okazało się, że ma on powiązanie z moim starym przyjacielem, który tak się składa ma wobec mnie jeszcze kilka przysług do wykonania. Mam nadzieję, że dalej jest w tym mieście i uda mi się go znaleźć i poprosić o przysługę.

Wstałam dzisiaj lekko nie wyspana, ale humor poprawił mi się od razu kiedy zobaczyłam, że czekało na mnie już śniadanko. Zjadłam posiłek z tatą i przy okazji dowiedziałam się, że dzisiaj idziemy do kina, a potem musi jechać do pracy niestety. Nie powiem, żeby mnie to zabolało, bo dzisiaj wyjątkowo było mi to na rękę, bowiem musiałam jakoś poszukać mojego starego przyjaciela.

Po posiłku poszłam do siebie, gdzie przygotowałam się i jakiś czas później wychodziłam z domu wraz z rodzicielem. Do kina nie było jakoś daleko, bo może z dziesięć minut, za to kolejka była dosyć długa. Kupiliśmy popcorn oraz jakieś picie i ruszyliśmy do sali kinowej, gdzie oczywiście reklamy ciągnęły się w nieskończoność. Jednak warto było, w końcu jest to nowa część jednego z moich ulubionych filmów. Pierwszy raz oglądałam go przed telewizorem właśnie z tatą, więc fajnie że wybrał akurat jego, bo to przywołało wspomnienia.

Po wyjściu z kina tata odwiózł mnie do domu, a następnie ruszył do pracy, wcześniej zabierając jakieś ważne papiery. Ja w tym czasie zjadłam na szybko jabłko oraz rozejrzałam się w poszukiwaniu kluczy do auta. Jak się okazało były u niego w biurze, wzięłam je, a następnie zobaczyłam jakim autem będę dziś jechać. Ku mojemu zdziwieniu wzięłam kluczyki do nie koniecznie najnowszego auta, ale jeździ więc może być. Wzięłam wcześniej ze sobą do niego kilka rzeczy, a następnie ruszyłam na poszukiwania. Co gorsze nie mam tak dużo czasu, jak bym chciała mieć, bo mam mam czas do osiemnastej, a ona będzie za ponad cztery godziny. Na początek skierowałam się do miejsca, gdzie często spędzaliśmy wolny czas.



***Logan***

W szkole czułem się lekko dziwnie, bo szukałem wzrokiem Nessy, wiedząc że jej nie wypatrzę, na szczęście po kilku lekcjach już mi to minęło. Dzień minął mi nawet dobrze, aż do przerwy obiadowej:

- Gdzie jest Nessa? Czyżby cię zostawiła? - powiedziała Loren, ale w taki sposób jakby chciała mi dopiec, albo na złość zrobić

- Loren ogarnij się, jeśli się rozstali to Logan nie będzie nam nagle się zwierzać, chociaż i tak wątpię żeby do tego doszło

- Dzięki stary, ale dla waszej wiadomości moja dziewczyna pojechała do swojego taty, za tydzień wróci

- Szkoda, że jej nie ma, w końcu przegapi moje urodziny

- Szkoda, ale na pewno złoży ci życzenia i nadrobicie to jak wróci

- No oczywiście, już możesz jej przekazać, żeby szykowała sobie wolny dzień na nocowanie u mnie

- Może dam ci jej numer i same ustaliście szczegóły

- Jasne - podała mi telefon, a ja wpisałem jej numer Nessy


Po szkole pojechałem do domu, gdzie spędziłem trochę czasu z mamą. Pod wieczór jednak wyszedłem do domu i pojechałem na miejsce wyścigów. Tam obejrzałem na wszelki wypadek auto i kiedy doszedłem do wniosku, że wszystko jest z nim okej, to zapisałem się u organizatorów. Dzisiaj wyjątkowo jedzie ze mną też mój przyjaciel, no ale zależy nam na wygranej, a dwie osoby mają większą szansę niż jedna. Ustawiliśmy się na starcie i ruszyliśmy po usłyszeniu odpowiedniego komunikatu. Jak za pewne można było się domyślić, wygrałem chociaż rywalizacja między mną a naszym mechanikiem była. Zdziwiłem się że wygrałem jednak ja, a nie on, no ale najważniejsze, że pieniądze są nasze. Teraz wystarczy, że wygramy dwa kolejne wyścigi i jest szansa, że spłacimy cały dług.

Po wygranej wróciłem do domu znajomych, gdzie zaczęliśmy gadać o dalszym planie, a raczej o planie awaryjnym. Tak dużo czasu nam to zajęło, że nie chcą wracać zaspany, w nocy do domu, postanowiłem zdrzemnąć się u nich. Oczywiście chciałem napisać mamie wiadomość, żeby się nie martwiła, ale telefon mi padł, więc pomyślałem że zapewne i tak pójdzie spać i zapewne nawet nie zauważy. A jeśli zauważy to zrozumie, że nie ma się o co martwić, bo nie śpię w więzieniu tylko pewnie u jakiegoś kolegi. Ja zmęczony usnąłem na kanapie, wcześniej życzą Nessie dobranoc.



*****

699 słów więc brawo dla mnie, zarówno ten jak i poprzedni rozdział są lekko długie, ale jakoś tak wyszło.

Ile osób z was spodziewało się najnowszego i najszybszego auta? Tymczasem ja postawiłam na auto sprawdzone i zdecydowanie nie należące do najnowszych.

**Autorka**

Zmiana na lepsze?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz