CZTERDZIEŚCI

54 5 1
                                    

***Logan***

Wróciłem po szkole do domu, a następnie szybko pojechałem na wyścig, oczywiście wcześniej jadąc do przyjaciół. Razem pojechaliśmy na miejsce wyścigu, tam się zapisałem i wkrótce już ustawiłem na starcie. Przejechałem okrążenia, kończąc jako pierwszy. Wygrałem całkiem dobrą sumkę i pewnie cieszyłbym się, gdyby nie ciągłe rozmyślanie o przeprowadzce Nessy. Z jednej strony znam ją kilka miesięcy, nie powinienem tego aż tak przeżywać, a z drugiej strony przez ten czas mam z nią tyle wspomnień, że dziwne by było gdyby nie ruszyła mnie jej przeprowadzka. Nie miałem nastroju na imprezę, więc wróciłem do domu i poszedłem spać, moi przyjaciele w tym czasie pewnie zalewali się w trupa, ale cóż ten jeden raz mogłem sobie to odpuścić.


Pomagam nieść jej walizkę, potem chwile z nią gadam, przytulamy się, a następnie żegnam ją. Obiecujemy sobie, że będziemy utrzymywać kontakt przez internet.

Następnego dnia idę do szkoły, cały dzień spędzam szukając jej wzrokiem na korytarzu. Zaglądam do miejsca gdzie kiedyś razem pisaliśmy i widzę tam teraz dyrektora wraz z nową uczennicą, która pewnie ją zastąpi.

Następny dzień wyglądał tak samo, tyle tylko że miałem trening na którym totalnie mi nie szło. Zamiast grać to wyżywałem się. Potem jakiś czas spędziłem na treningu z chłopakami, na których darłem się cały czas.

Kolejne dni mijały tak samo, aż zacząłem wątpić że jeszcze kiedyś z nią porozmawiam. Dopiero teraz zobaczyłem ile wniosła do mojego życia, wraz z swoim przyjściem. W domu nawet mama ma mnie dość, nie wracam na noc do domu, a jak już w nim jestem to siedzę tylko w swoim pokoju.

Z dnia na dzień, ludzie mają mnie dość, odsuwają się ode mnie. A to wszystko moja wina, to wszystko wina tego jaki się stałem. Jestem zły na cały świat, a tak naprawdę zawiniłem ja, nie zrobiłem nic aby ją zatrzymać, nie zrobiłem nic żeby się z nią skontaktować. Ona teraz pewnie siedzi i śmieje się ze znajomymi, przytula się do swojego chłopaka i cieszy każdą chwilą, a ja siedzę tu samotnie, będąc zły na cały świat. Winiąc cały świat, o to jakim jestem dupkiem, o to że nie potrafię o niej zapomnieć, kiedy ona zapomniała o mnie już dawno...


Obudziłem się ze snu, a raczej smutnej wizji mojego życia. Zauważyłem ile pięknych chwil przeżyłem z Nessą, ile wniosła do mojego życia i co wraz z swoim odjazdem zabrała. Zrobię wszystko, aby nie dopuścić do tego, żeby nasz kontakt się urwał. Może będziemy mieszkać daleko od siebie, ale jest internet, są samoloty może się raz na jakiś czas widywać. Szczególnie że ja chyba coś do niej czuje, ja chyba ją kocham.




*****

Mam pytanko, wolicie żeby książka była krótsza i miała drugą część czy żeby ta część była dłuższa?

**Autorka**




Zmiana na lepsze?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz