CZTERDZIEŚCI DWA

55 5 0
                                    

***Nessa***

Wstałam dzisiaj cieszą się, że nie muszę iść do szkoły i widzieć nie które osoby. Za to mogłam ten dzień poświęcić na co tylko tak właściwie chcę, także przynajmniej posprzątam dom, a powinnam to zrobić już zdecydowanie dawno temu. Ze względu na to, że z domu wyjdę dopiero wieczorem, to nie brałam się za to, żeby jakoś wyglądać. Najpierw zajęłam się bałaganem w swoim pokoju, ponieważ na co dzień robię straszny bałagan, którego nigdy mi się nie chce sprzątać.

Jakieś trzy godziny później  moje mieszkanie można powiedzieć, że lśniło już, co mnie cieszyło bo nie pamiętałam nawet kiedy było aż tak czyste. Potem stwierdziłam, że czemu by nie nabałaganić znowu, ponieważ podczas kiedy ja jestem w kuchni i coś gotuję, no to ilość brudnych naczyń przekracza normę. Na obiad postawiłam na zwykłe naleśniki, ponieważ jest to coś nawet szybkiego i prostego, moje zdolności kulinarne zawierają w sobie robienie naleśników.

Wieczorem zastanawiałam jak powinnam się ubrać, ale postawiłam na rzeczy wygodne. W ten sposób wyglądałam w miarę dobrze, za to czułam się swobodnie. Czekałam aż przyjedzie po mnie Logan, oczywiście poddałam mu adres blisko mnie, a nie swój, bo nie chcę aby wiedział gdzie mieszkam. Chociaż nie powiem, fajnie by było gdyby codziennie mnie podwoził do szkoły, wtedy bym nie musiała tłuc się autobusami. Po za tym w aucie jest zdecydowanie bardziej wygodnie niż w komunikacji miejskiej.

Czekałam na chłopaka, jakieś pięć minut, oczywiście to dlatego, że byłam przed czasem. Kiedy Logan podjechał wsiadłam i przywitałam się:

- Hej

- Hej, ładnie wyglądasz - powiedział lustrując mnie wzrokiem

- Dzięki, ale no bez przesady, wyglądam tak samo jak na co dzień

- To fakt, ale na co dzień dałabyś mi w mordę gdyby ci tak powiedział

- Jak chcesz to teraz też ci mogę dać - powiedziałam ze śmiechem, czy ja na serio taka jestem?

- Podziękuję, a tak swoją drogą to gdzie mam jechać?


Podałam mu dokładny adres i ruszyliśmy w drogę. Oczywiście podczas niej nie odbyło się bez rozmów, na jakieś z dupy wzięte tematy. Na miejsce dojechaliśmy trochę przed tym jak koncert miał się zacząć, co spożytkowaliśmy i weszliśmy do budynku, gdzie sprawdzono bilety i tak dalej. Następnie skierowałam się w stronę łazienek, ponieważ nikogo prawie nie było to postanowiłam pójść teraz, a nie za jakąś godzinę, bo wtedy musiałabym czekać chyba godziny, żeby móc z niej skorzystać. W tym czasie Logan poszedł do stoiska, aby kupić mi jakąś wodę. 



***Logan***

Poszedłem do stoiska, aby kupić wodę, ponieważ Nessa mi kazała i to dosłownie. To nie była prośba, a raczej rozkaz. Nie wiem o co chodzi, ale dziwnie czuję się w jej towarzystwie, wiedząc że za jakiś czas jej już tu nie będzie. Najgorsze jest to, że ona zachowuje się normalnie, a fakt że nie chce mi powiedzieć o swojej przeprowadzce, daje mi dwie możliwości interpretacji. Pierwsza, że nie chce jechać, bo mnie lubi. Druga nie chce mi o tym mówić, bo ma mnie w dupie, nie chce utrzymywać kontaktu. Poczułem też dzisiaj coś dziwnego, bowiem kiedy wsiadła do auta i spojrzałem na nią to miałem wrażenie, że serce mocniej mi zabiło. Nie wiem, ale to chyba kolejny dowód na to, że ją kocham. Tylko teraz nie wiem czy powinienem jej to powiedzieć czy raczej przemilczeć.





Zmiana na lepsze?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz