CZTERDZIEŚCI SIEDEM

53 4 3
                                    


***Nessa***

Dzisiaj jest poniedziałek, a to niestety oznacza, że muszę iść do szkoły. Na szczęście dzisiaj kończę o piętnastej i spędzam czas po szkole z Loganem. Swoją drogą nie ustaliliśmy, tego czy mamy o tym ludziom powiedzieć czy zachować w sekrecie. Z jednej strony chcę, aby każda dziewczyna wiedziała, że on jest już zajęty, ale z drugiej strony nie chcę nie potrzebnie znaleźć się w centrum zainteresowania. Chociaż dziwnie będzie nam się mijać na korytarzu i udawać, że jesteśmy nie widzialni. Podczas przerwy obiadowej chciałabym móc zjeść obiad ze swoim chłopakiem, ale on siedzi ze swoimi przyjaciółmi, których do tej pory swoją drogą nie znam. Chyba nie ma zbytnio co o tym myśleć, może się okazać że ludzie będą się cieszyć, kogo ja próbuję oszukać?

Doszłam do szkoły i zauważyłam Logana obok swojej szafki, podeszłam do niego:

- Hej - chciał mi dać buziaka, ale odsunęłam się

- Coś się stało? - zapytał zdziwiony

- Nie, ale nikt nie wie że jesteśmy razem - powiedziałam do niego cicho, w obawie że ktoś kto nie powinien to usłyszy

- Daj spokój, chyba nie chcesz się ukrywać do końca roku

- Moglibyśmy, w końcu nie zostało już dużo czasu

- Nessa - powiedział ostro

- No dobra, nie chcę się ukrywać, ale ujawnić się boję

- Niby czego? - ta śmiej się podczas kiedy mnie zżera stres

- Każdy cię w tej szkole zna, a co jeśli będą uważać że jestem dla ciebie za mało dobra, albo że jestem głupia

- Nikt tak nie będzie myśleć

- Po za tym nie jestem popularną dziewczyną, a ty z takimi się wcześniej kolegowałeś, ja nie jestem nawet w połowie tak ładna jak one - kontynuowałam swoją wcześniejszą wypowiedź

- Słuchaj, nawet jeśli ktoś tak będzie uważać, to przejdziemy przez to razem

- Teraz tak mówisz, ale kiedy twoi przyjaciele się do ciebie odwrócą, to wybierzesz ich, a nie mnie - powiedziałam lekko smutniejąc, w sumie nie wiem co w takiej sytuacji by zrobił

- Wybrałbym ciebie, w końcu co to za przyjaciele, skoro nie podoba im się moje szczęście

- Naprawdę być to zrobił?

- Tak, zresztą zobacz - wziął wdech, a następnie -  POSŁUCHAJCIE MAM COŚ WAŻNEGO DO POWIEDZENIA - wszystkie oczy się na niego zwróciły - OD PEWNEGO CZASU MOJE SERCE NALEŻY DO PRZEPIĘKNEJ DZIEWCZYNY, MOWA TU O TOBIE NESSA - skierował wzrok na mnie, a ja poczułam na sobie wzrok wszystkich tu obecnych - JEŚLI KOMUŚ SIĘ TO NIE PODOBA, TO TRUDNO, JA JESTEM SZCZĘŚLIWY, A TO JEST NAJWAŻNIEJSZE, TAKŻE TO TYLE, DZIĘKI ZA UWAGĘ

- Nie musiałeś tego robić - powiedziałam śmiejąc się

- Wiem, ale chciałem, a teraz pozwolisz, że przedstawię ci swoich przyjaciół

- A co jak mnie nie polubią?

- Spokojnie, polubią, a jak nie to przynajmniej będą dla ciebie mili

- A muszę?

- Lepiej chyba teraz, niż jutro kiedy każdy dopowie sobie na twój temat swoje trzy grosze

- No dobra, przekonałeś mnie - razem poszliśmy w kierunku dziedzińca, gdzie mieli być jego znajomi

Zmiana na lepsze?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz