***Logan***
Wstałem rano i postanowiłem podjechać pod Nesse, miałem wyrzuty sumienia po wczoraj, a to był jedyny sposób na jaki wpadłem, żeby chociaż trochę je zmniejszyć. Napisałem do niej podczas ogarniania się, a jej odpowiedź dostałem podczas jedzenia śniadania:
- Co się tak patrzysz i szczerzysz do tego telefonu?
- Piszę z Nessą
- Tak, chyba nie chcesz mi powiedzieć, że jesteście tylko przyjaciółmi
- A gdybyśmy byli to było by to coś złego? - zapytałem ciekawy, bo może okaże się że moja mama jej nie lubi
- Wiem jak patrzysz pisząc z nią i jak się śmiejesz, mam nadzieję, że odważysz się ją spytać o to czy zostaniecie parą, bo zdążyłam ją już polubić
- Widzisz, tak się stało że od kilku dni jesteśmy razem
- Naprawdę?
- Tak i póki co jest nam dobrze
- Nawet nie wiesz jak się cieszę, w końcu komuś udało się ciebie rozkochać, a skoro ona jest twoją wybranką, to może zaprosisz ją w sobotę na kolację
- Spytam się jej, a teraz muszę już lecieć, kocham cię
- Ja ciebie też - odpowiedziała mając łzy w oczach
- Czemu płaczesz?
- Po prostu pierwszy raz powiedziałeś że mnie kochasz od kilku lat, tak bardzo przez te lata chciałam to usłyszeć, że nawet sobie tego nie wyobrażasz
Podjechałem pod Nessę, która już na mnie czekała. Wsiadając dała mi buziaka i zaczęła rozmowę:
- Co robiłeś wczoraj?
- Nic ciekawego, siedziałem w pokoju i ogarniałem bałagan w nim - najgłupsze kłamstwo jakie można wymyślić
- Mogłeś po mnie zadzwonić, pomogłabym ci
- Wiem, ale wolałem to zrobić sam, nie chcę żebyś za mnie sprzątała, przynajmniej dopóki nie mieszkamy razem
- Chcesz zamieszkać razem?
- Tak, ale to dopiero po tym jak skończymy szkołę
- Ale chcemy studiować w innych miastach
- Tak, ale możemy znaleźć takie gdzie będziemy mogli studiować oby dwoje, nie chcesz tego? - zapytałem przerażony, bo może ona nie chcę tego samego co ja
- Chciałabym, ale mam wrażenie że dzieje się to za szybko, jesteśmy razem dopiero od kilku dni, nie sądziłam że będziesz o tym myśleć
- Myślę o tobie na poważnie
- To dobrze - uśmiechnęła się i reszta jazdy minęła nam już na luźnej rozmowie
Lekcje w szkole minęły mi szybko, aż wreszcie nadszedł czas na trening. Oczywiście trener nas nie oszczędzał, więc pod koniec już ledwo co oddychałem, ale to dobrze, znaczy to że trening by udany. Po szybkim prysznicu, wyszedłem z szatni i zauważyłem Nesse na końcu korytarzu. Podbiegłem do nie, zdziwiony:
- A co ty tu robisz o tej godzinie?
- Byłam pracować nad gazetką, żeby jutro zjeść z wami obiad
- A okej, myślałem że uciekł ci autobus i musiałaś czekać - odpowiedziałem, czując się głupio
- Nie, autobus mam za kwadrans
- Ej nie będziesz nim jechać, skoro tu jestem to cię odwiozę
- Ale mieszkam w innej części, lepiej pojedź do domu, a ja wrócę autobusem
- Nie, to już postanowione, tym bardziej że i tak muszę z tobą porozmawiać
- O czym, bo zaczynam się bać
- Nie no spokojnie - otworzyłem jej drzwi do auta - po prostu moja mam chcę żebyś przyszła do nas na obiad, bo chcę cię lepiej poznać, w końcu jesteś moją dziewczyną
- Powiedziałeś jej?
- No, w tajemnicy nie zamierzałem tego trzymać
- No wiem, ale myślałam że powiemy to jej razem, że kupię jej jakiś prezent żeby mnie polubiła
- Ona już cię lubi, a po za tym już się poznałyście, ten obiad będzie tylko formalnością
- Dobrze, w takim razie przyjdę, ale będziesz musiał mi powiedzieć co mogłabym kupić twojej mamie
- Nic nie musisz, wystarczy jej twoja obecność
- Wiem, ale chcę jej coś dać
- Wiesz, że cię kocham
- Wiem
CZYTASZ
Zmiana na lepsze?
Teen FictionLogan jest dość nie typowym nastolatkiem, wpływ na to miały zdarzenia z jego przeszłości. Nikt z jego znajomych nie wie jaki był kiedyś, a jaki jest teraz? Ciężko to określić, według innych jest typem osoby, która ma wszystko - jest w szkole uważany...