DWADZIEŚCIA TRZY

70 7 2
                                    

***Nessa***

Dzisiaj wróciliśmy już do domu, na szczęście jutro nie musimy iść do szkoły, ponieważ jest weekend. Oczywiście ja będę musiała trochę czasu nad szkołą spędzić, głównie po to, żeby odpisać i nadrobić to co przez ten tydzień się działo. Plusem jest to, że na nadrobienie mam cały tydzień, bo dyrektor poprosił nauczycieli żeby nas nie pytali. Będę musiała także, jakoś przemyśleć jak ma wyglądać gazetka. Normalnie pewnie poszłoby mi to tak z trzy razy szybciej, bo pomógłby mi w tym Logan. Aktualnie dalej jest mi trochę głupią, za tę ostatnią sytuację i staram się unikać go, chociaż póki co nie jest to jakoś trudne. Zapewne od poniedziałku się to zmieni, ale do tego czasu mogę mieć głowę spokojną.


***Logan***

Dzisiaj wróciliśmy do domu, ostatnie dwa dni spędziłem dosyć aktywnie, ponieważ starałem się rano i wieczorem biegać. Oczywiście był to pretekst do tego, aby móc rozejrzeć się po całym miejscu. Nessa od wczoraj (chodzi o dzień w którym była ta impreza) mnie unika, nie trudno było się domyślić. Jej zachowanie jest strasznie dziecinna, zamiast porozmawiać ze mną o tym co leży jej na sercu, to woli mnie unikać. Nie wiem jaki to ma sens dlatego, że prędzej czy później się spotkamy. W szkole będziemy się mijać przynajmniej kilka razy w ciągu dnia, więc chcąc nie chcą będzie na mnie musiała kiedyś spaść. Resztę dni spędziłem także na złapaniu lepszego kontaktu z chłopakami. Spędzamy ze sobą dość dużo czasu i nie był to wcale taki głupi pomysł. Tym bardziej, że mogłem bez żadnych dziwnych spojrzeń siedzieć w domu, w którym przez ten krótki czas mieszkała Nessa. Oczywiście nie było jej, od chłopaków wiem że zwiedzała miasto, co mnie nie zdziwiło, bo od początku miała taki plan. Nawet kiedy jedliśmy wspólnie jakiś obiad, to jej nie było. A podróż do domu to była jakaś tragedia, tak jak w poprzednią stronę siedzieliśmy razem. Tyle tylko, że tym razem Nessa postanowiłam pójść spać i przespać całą podróż, albo udawać że śpi. Oczywiście było mi z tego powodu trochę przykro, bo kiedy inni rozmawiali to ja musiałem siedzieć cicho, ale miałem czas na obmyślenie taktyki przed następnym wyścigiem.

Zmiana na lepsze?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz