TRZY

171 10 4
                                    

***Logan***

Szedłem na trening, kiedy zauważyłem dyrektora, który zapewne miał mi coś ważnego do powiedzenia:

- Wiesz, że masz dość dużo wybryków na swoim koncie?

-Wiem i co z tego - nie rozumiem o co mu chodzi

- Aby dostać stypendium sportowe liczy się także opinia trenera i dyrektora, a jak wiesz ja za tobą zbytnio nie przepadam

-Na prawdę nie zauważyłem?

- W naszej szkole jedyne sukcesy jakie ktoś odnosi to niestety jesteście wy, dzięki temu w sumie nasza szkoła jest w jakiś sposób znana. Kiedy odejdziecie to nasze sukcesy się skończą, pytałem dzieciaków z pierwszej klasy i chcieliby oni kiedyś grać na takim poziomie jak wy, dlatego właśnie mam pewną prośbę

-Niech zgadnę mam ich uczyć jak mają grać? - przerwałem jego wypowiedź, po tym jak kiwnął głową na zgodę dodałem - A co ja będę z tego mieć?

-Moją dobrą opinie

-To nie jest tego warte, dobrą opinię da mi już trener, mogę ich uczyć pod warunkiem, że przydzieli mi pan kogoś do pomocy, najlepiej jakąś dziewczynę, która będzie miała więcej cierpliwości do tych dzieciaków niż ja

- Jestem w stanie się na to zgodzić

- To dobrze, bo to jeszcze nie koniec, moim drugim warunkiem jest to, aby zwolnił mnie pan z lekcji fizyki, a na koniec załatwił mi

-Czemu?

-Bo fizyka jest lekcją nudną, na której zawsze śpię i do tego jest ostatnia, więc jeśli zrezygnowałbym z niej to miałbym więcej czasu aby uczyć tych dzieciaków. Nie jest jakaś trudna, więc spokojnie bez nauki mógłbym mieć cztery na koniec, gdybym się przyłożył to nawet pięć - uśmiechnąłem się, małe kłamstwo nie zaszkodzi nam - dlatego zgadza się pan?

- Nie przesadzasz trochę?

- Ja z fizyki piątkę na koniec mogę dostać, a pan ich grać nie nauczy, także jak tak teraz jeszcze myślę to może by mi pan jeszcze piątkę na koniec z ...

-Dobra zgadzam się, przydzielę ci do pomocy jakaś dziewczyną i załatwię na koniec piątkę z fizyki

- Ale żeby była jasność nie obiecuję, że te dzieciaki będą umiały grać, ja ich postaram się nauczyć ale to czy oni będą umieli grać nie zależy ode mnie

- Rozumiem, zaczynasz w przyszłym tygodniu

- Niech będzie


Brawa dla mnie właśnie załatwiłem sobie piątkę na koniec z fizyki, którą rozumiem tak średnio przy okazji nie będę musiał się jakoś bardzo namęczyć. Wystarczy tylko, że raz w tygodniu będę uczył tych dzieciaków jak mniej więcej mają grać a co z tego wyjdzie to już nie mój problem. Przy okazji będę miał do towarzystwa jakąś dziewczynę, która będzie kimś w rodzaju terapeuty dla tych dzieciaków, jestem typem człowieka który lubi powiedzieć wprost co mu nie pasuje, więc coś czuję że te dzieciaki mogą usłyszeć ode mnie kilka nieprzyjemnych słów.

Zmiana na lepsze?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz