68.

623 35 10
                                    

Wyszłam z obiadówki i ruszyłam w stronę toalety.
-Głupi kretyn... Idiota skończony! AARGH! NIENAWIDZĘ GO!!- mówiłam do siebie i nagle poczułam, że ktoś pociąga mnie za ramię w stronę zaułku.

-AH ZOSTAW MN...- nie dokończyłam bo poczułam, że ktoś mnie całuję w usta. Kiedy otworzyłam oczy zauważyłam Katsukiego.

-CZY TY JESTEŚ NORMALNY?! CHCESZ MNIE DO ZAWAŁU DOPROWADZIĆ?! - krzyknęłam a on przejechał kciukiem po moich ustach, wzdłuż policzka a na sam koniec po szyi.

-Ćsii... - odwrócił mnie i przybił do ściany.

-Skończ, zaraz mamy lekcje z bohaterstwa. - próbowałam odejść ale on zbliżył swoje ciało do mojego i zbliżył twarz do mojego ucha.

-Nic się nie stanie jeśli spóźnimy sie na jedną lekcje... - szepnął mi do ucha a ja dostałam gęsiej skórki przez ciepły oddech, który otoczył moje ucho, szyję i kark.

-S-skończ!...- poczułam jak moją twarz zalał wrzątek.

-Podoba Ci się to... - wciąż szeptał mi do ucha a ja sie coraz bardziej czerwieniłam.

-Chłopie to nie jest śmieszne...- spojrzałam mu w oczy po czym ujrzałam, że lekko się uśmiecha.

-Skarbie... - w ogóle nie zwrócił uwagi na mój komentarz tylko spowrotem zaczął mnie całować. Objął mnie a ja wskoczyłam na niego owijając nogi wokół jego talii.

-A może jednak? - zapytał jeszcze raz.

-Hm... Tak w szkole? Pierwszy raz?.... - nie byłam na to gotowa emocjonalnie i nie byłam również pewna czy on jest akurat tym, któremu się oddam z miłości. Z miłości, namiętności, zaufania, szczerości. Wciąż się boję pomimo tego, że jesteśmy razem waham się co do tego.

-Będziesz miała co dzieciom opowiadać na przyszłość. - spojrzałam w górę poczym poczułam jak Bakugou przyjechał językiem po mojej szyi a ja poraz kolejny dostałam dreszczy.

-No nie wiem... - nie chciałam sprawiać mu zawodu ani nic w ten deseń ale ja... Ja po prostu się boję...

-To może jak w usteczka pocałujemy to zmienimy zdanie, co? - uśmiechnął się głupkowato i znów złączyliśmy nasze usta pomiędzy którymi nagle rozstrzygnęła się walkę o dominację. Poczułam wybrzuszenie pomiędzy nogami i się trochę skrępowałam ale nie przestałam całować aby nie poruszać znów tego tematu. Kiedy Katsuki coraz głębiej dyszał ja stresowałam się co i jak mu powiedzieć. Dobra powiem mu teraz...

-Kochanie?... - spojrzałam mu w oczy.

-O co chodzi? - zapytał.

-Chcę Ci to teraz powiedzieć i wytłumaczyć... - trochę się skrępowałam całą zaistniałą sytuacją.

-Hm? O co chodzi? - wciąż czekał.

-No bo... Ja po prostu nie jestem jeszcze na to gotowa. Nie potrafiłabym tego zrobić. Nie jestem po prostu wystarczająco dojrzała i stabilna emocjonalnie. To wszystko jest podpierane zaufaniem, miłością, szczerością a pomimo tego, że bardzo Ci ufam, bardzo Cię kocham i jestem z tobą w 100% szczera nie chcę narazie tego. Kocham Cię na prawdę ale ja po prostu nie dam rady skarbie... - zaczerwieniłam się i go przytuliłam.

-Rozumiem skarbie, mogłaś mi od razu o tym powiedzieć nie naciskał bym na Ciebie. Jak się czujesz? Zrobiłem coś źle? - uniósł moją brodę i spojrzał mi w oczy.

-Wszystko jest dobrze nie martw się. Nic nie zrobiłeś złego, miałeś prawo nie widzieć. - odpowiedziałam.

-Dobrze skoro tak uważasz to dobrze. Przepraszam. -

-Nie masz mnie za co przepraszać. To ja powinnam była Cię wcześniej o tym poinformować. - pocałowałam go w czoło.

-Ale jednak ja mogłem się domyśleć. - odnoszę wrażenie, że on chce się tym obarczyć.

-Nie mów tak. - klepnęłam go lekko.

-No dobra. Chodź spóźnimy się na lekcję. - zeszłam na podłogę i nagle

-E... Czemu to wszystko jest takie duże... - dostałam laga mózgu.

-Bo Ty jesteś niska. - poklepał mnie po głowie.

-Frajer -

-Idiotka. -

-Tępak. -

-Debilka. -

-Kretyn. -

I w tak miłej atmosferze zaszliśmy do klasy.

________________________________________

Mam dzisiaj egzaminy. Jest godzina 04.30 oraz data 25.05.21r.
Powodzenia idę się zabić :)

[w trakcie Remontu, Nie Dokończone!] Dziewczyna (Bakugou Katsuki x Oc) BnHAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz