7.

2.3K 140 52
                                    

Skierowałam sie biegiem do toalety, wbiegłam tam jak wyścigówa, zakluczyłam drzwi i oparłam się o nie plecami próbując złapać oddech. Nie wiem co wywołało we mnie taką reakcję ale muszę się ogarnąć bo moje serce zaraz trafi szlag. Podeszłam do umywalki nad którą wisiało lustro, popatrzyłam przed siebie a tam zobaczyłam pierdolonego buraka! To nie jest normalne! Potrzebuję leczenia jakiegoś!
Odkręciłam kurek z wodą i zaczęłam ją nabierać w dłonie po czym gwałtownie zaczęłam chlapać nią sobie w twarz na uspokojenie. Skończyłam wtedy kiedy przypadkowo zaciągnęłam się wodą i zaczęłam się dusić. To nie jest normalne... Po kilku minutach zdecydowałam, że pójdę tam jeszcze raz jakby nic. Wyszłam z toalety i skierowałam się w stronę pokoju chłopaka. Zapukałam trzy razy w drzwi a on pozwolił mi wejść.

-Cześć. - powiedziałam sztywno.

-Co? - zapytał nie spuszczając wzroku z telefonu, który przeglądał.

-Musimy pogadać. - znów odpowiedziałam sztywno! Kurwa! Przecież widać że coś jest nie tak! Chłopak odwrócił się w moją stronę i uniósł brew.

-Dlaczego zaproponowałeś żebym.. - nie zdążyłam dokończyć bo chłopak stanął przede mną i patrzył na mnie z góry.

-Powinniśmy się skupić na twoim noclegu a nie na zbędnym gównie. - odpowiedział chłodno krzyżując ręce na klatce piersiowej. Przewróciłam oczami.

-Śpisz tutaj, masz pokój dla siebie, ja na dole w salonie. - oznajmił już spokojniej.

-No chyba Cię pojebało! Nie ma opcji, że tu kurwa będę sama spała! - i w tym momencie zasłoniłam usta dłonią. -Znaczy... Jestem wdzięczna ale... Boję się... Nie będę sama spała... - spojrzałam na podłogę.

-Będziesz. -

-Nie będę. -

-Będziesz. -

-Nie będę!-

-Ile ty masz lat? Zachowujesz sie jak bachor! - uniósł ręce w górę widocznie zirytowany moją upartością.

-Nie będę spała tu sama! Nawet jeżeli miałabym spać obok kanapy na ziemii to przynajmniej nie sama! Polezę wszędzie tam gdzie ty i choćby skały srały zrobię wszystko by nie być sama w pokoju! - tupnęłam nogą z wyraźnym oburzeniem.
Chłopak chwilę patrzył na mnie z rezygnacją aż w końcu westchnął.

-Pójdę po materac... - odpowiedział wyraźnie zirytowany i wyszedł. Chwilę później wrócił z wspomnianymi rzeczami a pół godziny później było wszystko gotowe, nawet ja do spania!
Siedziałam na łóżku a katsuki siedział obok swojego biurka przeglądając swój telefon.

-Dlaczego chciałeś żebym tu przebywała? Powinnam być resztą dzieciaków, a ty nalegałeś bym była tutaj u Ciebie. - odwróciłam się do niego i usiadłam w siedzie skrzyżnym.

-Nie twój interes. - mruknął.

-Skoro tu jestem to chyba najwyraźniej mój, tak? - nie dawałam za wygraną. To była też moja sprawa. Chłopak westchnął i wyłączył telefon po czym spojrzał na mnie.

-Mam z tego korzyści. - przymknął powieki na chwilę i znów je otworzył.

-Jakie? - uniosłam brew.

-Książkę piszesz? - skrzyżował ręce na klatce piersiowej.

-Z specjalną dedykacją dla Ciebie. - uśmiechnęłam sie bezczelnie.

-To pomiń ten rozdział i pisz dalej. - odpowiedział i z powrotem włączył swój telefon robiąc te swoje sprawy. Przewróciłam oczami i położyłam się a po kilku minutach Katsuki wyłączył światło co było słodkie ale nie zmieniało faktu, że jest bezczelnym chujem. Moje powieki zaczęły sie zamykać a ja zapadłam w wyczekiwany sen.

[w trakcie Remontu, Nie Dokończone!] Dziewczyna (Bakugou Katsuki x Oc) BnHAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz