21. Przeraszam was readerzy.

1.4K 96 20
                                    

-Już do reszty cię pojebało?!- podniosłam ręce w górę żeby chłopak widział mój sięgający do zenitu temperament.

-Tak.- odpowiedział mi Bakugou siadając na ławce.

-Nienawidzę cię.- wydukałam pod nosem.

-Ja Ciebie też.- wzruszył ramionami co mnie zirytowało bo przed chwilą prawie umarłam a on najzwyczajniej w świecie beztrosko siedzi sobie na ławeczce.

-Czemu niby? To ja cierpiałam nie ty.- skrzyżowałam obrażona ręce na piersiach.

-To ty mnie macałaś po rękach i klatce a nie ja Ciebie.- blondyn dał ręce za głowę i bacznie mnie obserwował.

-Jak cię niby macałam? Ja cię tylko trzymałam żebym nie spadła.- wybroniłam się i odwróciłam głowę w bok.

-No to patrz.- Bakugou wstał i podszedł do mnie.

-Co ty robisz?- zmarszczyłam brwi.

-Macałaś mnie tu,tu,tu,tu i tu.- chłopak dotknął mnie w brzuch, biodro, rękę ale chyba chodziło o biceps i triceps a ja koniec tak jakby mnie objął ręką moje plecy i po nich przejechał dłonią prawie, że do samego pasa przez co dostałam  gęsiej skórki, ciarek i czerwoniuśkiego rumieńca. Poczułam jego ciepło, jego zapach a przede wszystkim wyczułam jego obecność.

-P-przepraszam!...- schowałam twarz w dłonie i przeteleportowałam się gdzieś do parku.

Czemu mi tak dziwnie wali serce, poza tym ciężko mi się oddycha i coś nie brzuchu tak jakby skacze.
Nadal czuję jak mnie twarz piecze.
Z racji też, że nie miałam co ze sobą zrobić bo wylądowałam w totalnie randomowym miejscu usiadłam na pierwszej lepszej ławce. Kiedy się rozejrzałam ujrzałam pełno wiśniowych drzew a ja nich pełno różowo białych kwiatów. Było przepięknie, jeszcze to jeziorko i mostek, wygląda to wręcz jak z bajki.

-Hmm? Aiko a co ty tutaj robisz?- zapytał mnie Todoroki zachodząc mnie z prawej.

-Oh, hej... Uciekam przed Katsukim...-uśmiechnęłam się nerwowo.

-Coś ci zrobił?- zaniepokoił się, widać było zmartwienie i ciekawość na jego twarzy.

-N...nie po prostu...- i zaczęłam opowiadać.

-Mhm, rozumiem.- powiedział Todoroki.

-No i potem on mi pokazał gdzie ja go "obmacywałam" a potem przejechał swoją dłonią po moich plecach i się tak dziwnie poczułam...- z każdym jednym słowem przyciszałam głos automatycznie. Nie wiem dlaczego ale byłam nerwowa a moje serce biło szybciej gdy tylko to wspomnienie pojawiło mi się przed oczami.

-Nie jestem ekspertem w tej dziedzinie ale to nie jest czasami zauroczenie? - chłopak uniósł brew. Najgorszy był fakt, że chyba na prawdę tak było. BOŻE PRZECIEŻ MY SIĘ TAK KRÓTKO ZNAMY! CO JA SOBIE WYOBRAŻAM?! Faktem jest, że czuję się z nim bezpiecznie a przede wszystkim dobrze i swobodnie ale do cholery nie mogę się w nim zauroczyć bo jest przy mnie. Prawda?...

-Ta chyba w AllMight'cie.- parsknęłam śmiechem.

-Ja mówię poważnie.- pokiwał głową.

-A ja mam do Ciebie takie pytanko Shouto.- wstałam i spojrzałam na niego z góry.

-Pytaj śmiało.- odpowiedział ze stoickim spokojem na co ja wyszczerzyłam swój diabelski uśmiech.

-Kidy w końcu zaprosisz Yayorozu na randkę?- uniosłam jedną brew.(Przepraszam fanki TodoDeku).

-O czym ty mówisz?- hetrochromik zapytał zakłopotany.

-Ależ się rumienisz.- kiwałam się na boki.
-Ty myślisz, że wcale nie widziałam jak na nią patrzysz w kawiarence?- uniosłam głowę wyżej by pokazać mu DOMINACJĘ GENETYCZNĄ. Jestem kobietą no i nie oszukujmy się, nie trudno zauważyć coś takiego.

-E...- Todo się zarumienił a ja z dumą w sercu sobie gratulowałam bo oczywiste było to, że mam rację. Jak zwykle.

-Chyba ktoś po ciebie przyszedł.- Dwukolorowy chłopak wskazał wzrokiem za mnie. Odwróciłam się i zauważyłam Bakugou.

-No tak, więc się żegnamy.- wstałam po czym Shouto zrobił to samo. Przytuliliśmy się na do widzenia i pobiegłam w stronę Katsukiego.

-Shouto czekam aż Yaorozu mi się pochwali.- i pomachałam mu.

-Co tam z nim robiłaś?- Baku się oburzył chodź próbował to szczerze ukryć jednak jego żyłka na skroni potwierdzała wszelkie moje przypuszczenia.

-Zdradzałam cię.- zaśmiałam się głośno na tak absurdalny tekst z mojej strony.

-Tch, i tak z fajną sztuką teraz gadałem.- przewrócił oczyma a mnie wryło chyba w ziemię.

-Że co proszę?-z-zapytałam rozdrażniona.

-No patrz.- chłopak wyjął telefon i pokazał mi... ZDJĘCIE Z JAKĄŚ LASKĄ?! PRZECIEŻ ONA WYGLĄDA JAK SZCZUPAK Z FUJARĄ NA SZCZAWIU!

-Ale jest brzydka. - moja twarz wykazała wyraźne obrzydzenie.

-Ale usta ma idealne. - spojrzałam na jej usta a następnie odwróciłam głowę w jego stronę patrząc na niego spod byka.

-Ale sztuczne, przecież to od razu widać. Ja mam lepsze, naturalne i zawsze słodkie w smaku! - uśmiechnęłam się dumnie unosząc brodę w górę.

-Skąd mam wiedzieć niby, że słodkie? - uniósł brew.

-Nie wiem. - uniosłam ramiona do góry. To było idiotyczne zagranie i chyba na tym skończy się ta konwersacja. On zaraz zwyzywa mnie od idiotek, ja się na niby obrażę i...

-Udowodnij. -

-Że co proszę?- spojrzałam na blondyna totalnie zszokowana jego słowami.

-Hm czyli kłamiesz... - chłopak chwycił się za brodę jakby się nad czymś zastanawiał.

-Ja?! Kłamię?! Oj nie kolego... - długo się nie zastanawiając podeszłam do niego, złapałam go jedną dłonią za szyję a drugą za kołnierz koszulki żeby przyciągnąć go do siebie i go pocałowałam. Ja pierdolę. Pocałowałam Katsuki'ego Bakugou. Zanim odsunęłam się od chłopaka minęło kilka sekund. Zrobiłam krok w tył, a blondyn stał jak zamrożony.  -Mówiłam, że nie kłamię. Smakowało? - usniosłam brew. Nie wiem kto dał mi tyle pewności siebie ale niech ja go tylko dorwę to zrobię mu jesień średniowiecza z dupy.

-Jeszcze raz. - Katsuki niemalże szepnął.

-Co? - to mnie zbiło z tropu tyle było mojej pewności siebie. Opuściła mnie tak szybko jak godność w przedszkolu kiedy dla zabawy łapałam wszystkich w grupie za dupę. Nawet nauczycielki.

-Jeszcze raz. - podszedł do mnie, złapał mnie w talii i nasze usta znowu się złączyły.

Siemka tak Wgl mam idealny ship HikuBaku i jak ktoś mi powie, iż ten ship nie jest idealny to go znajdę i zabiję. Dziękuję to na tyle z mojej strony papatki😅😘

Jasny chuj co ja tu robię

[w trakcie Remontu, Nie Dokończone!] Dziewczyna (Bakugou Katsuki x Oc) BnHAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz