47. Wyjazd starych

1K 82 20
                                    

-Ała...- złapałam się szybko za brzuch i skuliłam z bólu trzymając się ściany. Niby boli ale mocno kłuje.
-Hiku?- Katsuki odłożył kawę i podszedł do mnie. Złapał mnie za plecy i podbródek po czym uniósł moją twarz do góry.
-Boli...- czułam jak z bólu łzy masowo przybywają pod powieki oczu po to aby później spłynąć ciurkiem po policzkach.
-Już... Już dobrze...- przytulił mnie. Nie odezwałam się bo wiedziałam, że się popłaczę. 
-Chcesz coś?- zapytał zmartwiony. 
-N...Nie...- odpowiedziałam powoli starając się wstać.
-Chodź,  chodź nie męcz się.- blondyn wziął mnie na ręce i posadził na krześle.
-Już dobrze?- rubinooki pogłaskał mnie po włosach.
-Nie... Ale za niedługo mi przejdzie...- odpowiedziałam dalej marszcząc czoło.
-Na pewno? Mogę zadzwonić po pogotowie.- zapewnił mnie.
-Katsuki ja nie będę rodzić.- odpowiedziałam z niepokojem. Rozumiem wszystko wszystkim ale bez przesady to tylko okres.
-Eh... Długo jeszcze będę tak cierpieć?- złapał się za czoło.
-Jutro będzie się kończyć bo mam tylko 4 dni.- odpowiedziałam a ból powoli zaczął mijać.
-W końcu.- odetchnął.
-Już mi przechodzi.- dodałam lekko uśmiechając się.
-Okej...- zwrócił uwagę. 
-Chcesz coś do picia?- zapytał.
-Masz sok?-
-Tak pomarańczowy.- odpowiedział.
-Daj.- napompowałam policzki od środka.
-Dobra.- zaczął nalewać pomarańczową ciecz do przeźroczystej szklanki. Przyjemnie się na to patrzy. 
-Proszę.- podał naczynie a ja jednym łykiem wypiłam całą szklankę soku.






(NEXT DAY)
Wstaję rano zadowolona z życia bo dzisiaj wyjeżdżają rodzice od Katsukiego na jakąś tam delegację. Zeszłam na dół. 
-Dzień dobry Pani Mitsuki!- wskoczyłam dosłownie do kuchni.
-Hej kochana. Za niedługo mamy samolot więc my idziemy. Pieniądze zostawiłam Katsukiemu żebyście coś sobie kupili do jedzenia a i tak przy okazji nie naróbcie mi wnuków jestem za młoda.- pomachała placem na co ja parsknęłam śmiechem.
-Masaru masz ten portfel?!- zawołała męża.
-Tak, już idę.- mężczyzna wyszedł z salony z torbą.
-No to kochana trzymajcie się. Powinniśmy jakoś niedługo wrócić.- kobieta cmoknęła mnie w policzek i wyszła razem z mężem.






Zaniedługo się zacznie hyhyyhy xd ogólnie powiem wam czemu są takie krótkie rozdziały. 
Od czasu do czasu mam tak, że po prostu odechciewa mi się pisania książki. Co prawda mam ponad 21k wyświetleń co powinno mnie cieszyć a mnie nawet nie chce mi się na to patrzeć. Czasmi potrzebuję  wsparcia żeby mi ktoś powiedział coś miłego o mnie i żeby pochwalił moją książkę więc czekam aż pogadam z 




















bo ona zawsze sprawia, że więcej piszę :D kocham wassss :3


[w trakcie Remontu, Nie Dokończone!] Dziewczyna (Bakugou Katsuki x Oc) BnHAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz