Państwo Bakugou wyszli więc wolna chata.
-KAaaaaatsuuuu...- zaczęłam szukać chłopaka po domu. Powolnym spokojnym krokiem ruszyłam od drzwi do kuchni. Spojrzałam na wysepkę na której była zaplatana miska w której znajdowały się owoce takie jak: jabłka, banany, brzoskwinie itp. W kuchni go nie ma więc może będzie w salonie. Szłam dalej. Otworzyłam drewniane drzwi z szklanymi szybami po środku. Weszłam do jasnego pomieszczenia na palcach aby mnie nie było słychać a dywan tym bardziej umożliwiał bezszelestne poruszanie się. Zbliżałam się do sofy która była odwrócona do strony telewizora. Zbliżam się, coraz bliżej, jeszcze trochę...
-BUUUUUUUUUUUU!!!!!!!!!- wyskoczyłam na sofę na której jedyne co było to poduszki.
-Fajna ze mnie idiotka.- złapałam się za czoło.
-*BUCH*-
-AAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!- gwałtownie odwróciłam się do tyłu uderzając z pięści. Blondyn złapał moją rękę w swoją.
-Nie strasz mnie gnoju, idioto, tempaku jeden!- zaczęłam wymachwiać rękoma a chłopak nic sobie z tego nie robił tylko wciąż się śmiał.
-Z czego się ryjesz zawału mogłam dostać!- klepnęłam go w łepetynę ale kiedy poczułam jego włosy w dłoniach....
-Łiiiii....- zmarszczyłam czoło z zadowolenia. Zrobiłam /tp to Katsu i znalazłam się na jego plecach tuląc się do jego włosów.
-To podchodzi pod molestowanie. - blondyn zaczął się kiwać w boki abym spadła co i tak nie zadziałało.
-Zamknij ryj tylko ja ci mogę grozić. - odpowiedziałam klepając go po czole.
-Głupia... - przechylił się do przodu przez co ja spadłam na kanapę.
-Ty ciulu!!! - wzięłam poduszkę którą miałam pod ręką i rzuciłam nią w blondyna.
-Może się wreszcie uczeszesz? - chłopak zwrócił mi uwagę.
-Dobra, dobraaa... - przymknęłam oczy i odwróciłam głowę w inną stronę. Zeszłam z kanapy i powoli leniwym krokiem przemieszczałam się do pokoju.
-Gdzie ta szczotka... - powiedziałam do siebie grzebając w szafce.
CZYTASZ
[w trakcie Remontu, Nie Dokończone!] Dziewczyna (Bakugou Katsuki x Oc) BnHA
FanfictionPrzez całe życie myślałam, że będę musiała przeżywać je samotnie. Bez drugiej oddanej mnie osoby u boku, lecz gdy przyszedł czas na liceum zjawił sie ktoś, kto zahipnotyzował mnie swoją osobą i marzę jedynie o tym by to sie nigdy nie skończyło. Lecz...