32. Bonus

1.1K 75 15
                                    

Leżałam tak sobie i myślałam czy mamy coś do roboty ale nie było żadnego zadania więc nic chyba się prześpię.

Obudziłam się o 22 a ja ani nie umytą, śmierdzę i wgl więc czas się wybrać do toalety. Wzięłam potrzebne rzeczy i szłam szukając kibla.
Dobra, mam.
Wchodzę a tam któż? Łańcuszek.
-To jest damska toaleta debilu.- przeteleportowałam go poza budynek. Zamknęłam kibel na klucz i oczywiście się rozebrałam bo chyba w ubraniach nie będę się myła.

Dobra wychodzę. Wszystko fajnie.

Wysuszyłam się włosy zawinęłam w ręcznik i skierowałam się do pokoju.
Jakoś dziwne, że tego debila nie ma. Jak będę w pokoju to wysadzę go w jakimś korytarzu. Weszłam do pokoju, zamknęłam drzwi oraz przekręciłam zamek więc może wracać.

(Next day i już w szkole bo mi się nie chce pisać)
Siedziałam tak na przerwie z Bakusiem i zauważyłam Todorokiego.
-Katsu idę do Todorokiego czekaj na mnie.- załapałam go za ramię.
-Tsa.-

-Hejj co tam?- uśmiechnęłam się.
-Nie umrę. Co ci się stało?- złapał mnie z boku karku.
-Ał!- zgięłam się.
-Przepraszam nie chciałem.- Shouto się przestraszył.
-Spoko nic mi nie jest.- złapałam się za rękę.
-Co ty jej robisz?!- nabuzowany Bakuś ruszył do akcji.
-Nic mi nie jest Bakugou!!- blondyn przycisnął Todorokiego do ściany.
-Katsuki zostaw go!!- przewaliłam chłopaka na ziemię a ja wylądowałam na nim ponieważ pociągnął mnie za sobą. Wylądowałam... No właśnie okrakiem na nim. Miałam dosyć luźną koszulę więc Bakugou widział moje... Piersi... I nagle poczułam coś za mną. A raczej pode mną. Nie trzeba się długo zastanawiać co to było. Zeskoczyłam z Katsukiego cała zarumieniona i raczej nikt niczego nie zauważył. Patrzyłam na Bakusia, Bakuś na mnie i nie wiedzieliśmy jak zareagować.

*Drrrrrr*
Mhm dzwonek. Dzięki Bogu. Lekcja chemii. Nie umrę ale będzie trudno.
(Nie chce mi się opisywać lekcji więc nie mordujcie.)


Koniec lekcji, wszyscy wybiegają z tej szkoły chodźby poparzeni.
-No to co Katsu? Rozdzielamy się?- stanęłam.
-A masz jakiś inny pomysł?- mruknął.
-Nie. No to pa.- przytuliłam blondyna i poszłam w swoją stronę. Nie chce mi się łazić więc sie przeniosę do mojego zajebistego apartamentu. I beng. Jestem ale przed drzwiami a powinnam być w środku. Dobra nie ważne nie wszystko idzie po mojej myśli. Wstąpiłam do środka i poczułam jak ktoś mnie popchnął. Wylądowałam na łózku. Kiedy spojrzałam w stronę drzwi zauważyłam Shingo. Zaplątał mnie łańcuchami i nie mogłam się ruszyć.
-Odwala ci?!- krzyknęłam a on przebił jeden z łańcuchów przez moją dłoń.
-Coś się stało kochana?- powoli się do mnie zbliżał.
-Wypuść mnie! Boli.- brunet złapał moje policzki ręką  i ścisną przez co moje usta przybrały kształt dzióbka.
-O to chodzi. Słodko ci w tym mundurku, na pewno ciasno. Może poluzuję?- zaczął rozpinać moje guziki.
-Zostaw mnie!!- powiedziałam piskliwym głosem z łzami w oczach.
-W tej spódniczce też ci chyba za ciasno?- odpiął pasek i zdjął spódniczkę. Jedyne co miałam na sobie to bielizna.
-Chciałbym cię taką do siebie. Tylko do siebie.- jeździł dłońmi po moim brzuchu, żebrach i boku. To chyba koniec. Nic nie zrobię...Nawet nie dam rady się przeteleportować. Zaczęłam płakać ale nagle ktoś wszedł do pokoju. Bakugou.
-Pomóż błagam.- wyszeptałam.
-Co tu się odpierdala?!- blondyn rzucił Egamiego (który zdejmował ubrania z siebie) o podłogę.
-Dlatego nie chcesz ze  mną być? Przez takiego  dupka?-
-Zamknij ryj cwelu!!!- Bakugou wybuchnął mu w twarz i ciemnowłosy stracił przytomność.
-Aiko...- Bakugou nie wiedział czy ma na mnie patrzeć czy co. Nagle łańcuchy zniknęły zapewne efektem tego była utrata przytomności.
-Eh... Masz ubierz się w to.- Katsuki zdiął z siebie bluzę i przekazał ją mi.
-Dzięki...- szlochnęłam przyjmując tkaninę oraz wkładając ją na siebie.
-Dlaczego do mnie przyszedłeś?- zapytałam gapiąc się gdzieś w ścianę i opierając się głową o blondyna.
-Tak po prostu. Dobrze, że tak wcześnie...- odetchnął, wstał i kopnął go w twarz.
-Zostaw, nie chce abyś miał problemy później.- 
-EE tam.- Katsuki wziął mnie na ręce i szedł gdzieś ze mną.
-Dokąd idziesz?- 
-Zabieram ją stąd.- powiedział do mojej wychowawczyni.
-Co proszę?- Pani Niko się zdziwiła.
-Typ który leży w jej pokoju chciał ją najprawdopodbniej zgwałcić! Czy ona nawet we własnym pokoju nie możebyć bezpieczna?! Zabieram ją do siebie!!- Bakugou trzasnął drzwiami i szedł do jego domu.
-Dzięki...- wtuliłam się.
-Tch...-





C.D.N.
















aha



[w trakcie Remontu, Nie Dokończone!] Dziewczyna (Bakugou Katsuki x Oc) BnHAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz