-Cooo? - Pani Mitsuki otworzyła usta ze zdziwina.
-Baku, ja cie zabije... - złapałam sie za czoło.
-Wiem, ze mnie kochasz. - złapał moj podbródek po czym sie powoli zbliżył. Spojrzał mi w oczy i delikatnie lecz z miłością mnie cmoknął.
-O... Mój... Boże... - mama Katsukiego wstała ze zdumienia.
-DOBRA KURWA WYGRAŁEŚ KOCHAM CIE OKEJ?! - odsunęłam się gwałtownie zaczerwieniona.
-O BOZE TAK!! DZIEKI CIE JEZUSKU!! - Pani Mitsuki weszła na stół i zaczela płakać.
-Katsuki! Zaipiekuj sie dobrze moją Aiko! - przetarla łzy szczęścia a ja sie zwinęłam na krześle w kulkę ze wstydu.
-Smacznego... - zeskoczyłam z krzesła i poszłam do pokoju. Boże co za
wstyd...-Czemu uciekłaś? - Katsu wszedł do pokoju.
-Przez ciebie... - obwinęłam nogi rękoma i skryłam twarz.
-Co przeze mnie? - zaśmiał się.
-Gówno, spierdalaj. - mruknęłam.
-Uważaj żebym cię przez przypadek nid rozdziewiczył. - zrobił poważniejszy ton a ja spojrzałam na niego jak na kretyna którym w zasadzie jest.
-No co? - odwrócił na mnie wzrok.
-Ty tak na poważnie? - uniosłam jedną brew.
-No. - odpowiedzial krótko i sie położył.
-Powodzenia ci rzycze. - powiedziałam z sarkazmem.
-E tam i tak cie wyrucham. - machnął ręką. Kopłam go w losowe miejsce a akurat wypadło na brzuch.
-Ała... Pojebało cie do reszty? - pomasował się.
-A CIEBIE?! 'I TAK CIE WYRUCHAM'?! - powiedziałam dodałam cudzysłowów w ostatnim zdaniu.
-Dobra nie przesadzaj. - złapał mnie za stopę.
-CO NIE PRZESADZAJ! JA CHCE BYC JESZCZE DZIEWICĄ!! TO ŻE TY SIĘ RUCHASZ NA PRAWO I LEWO TO NIE MÓJ INTERES!!- uniosłam się.
-Eh...możesz mi wierzyć lub nie ale... Tak, dalej jestem prawiczkiem. - przewrócił oczyma.
-COOO? NASZ PAN BAKUŚ JEST DALEJ PRAWICZKIEM? - parsknęłam śmiechem.
-W każdym bądź razie chyba to zmienie dzisiejszej nocy. - westchnął.
-COOOO?!?!-OBSTAWIACIE ZE BAKU WYRUCHA AIKO OR NOT XDDSSS
CZYTASZ
[w trakcie Remontu, Nie Dokończone!] Dziewczyna (Bakugou Katsuki x Oc) BnHA
Hayran KurguPrzez całe życie myślałam, że będę musiała przeżywać je samotnie. Bez drugiej oddanej mnie osoby u boku, lecz gdy przyszedł czas na liceum zjawił sie ktoś, kto zahipnotyzował mnie swoją osobą i marzę jedynie o tym by to sie nigdy nie skończyło. Lecz...