20.

262 33 6
                                    

W poniedziałek Jimin był już w pełni zdrowy, dlatego poszedł ze mną do szkoły. Tam Hee jak zwykle nie dała za wygraną i pierwsze co zrobiła to opierdoliła Jimina, a ten zamiast na lekcji poszedł zajmować się sprawami szkoły.

ㅡ Jiminnie? ㅡ Zawołałem niepewnie. Widać było, że był w złym humorze. ㅡ Halo, kochanie. ㅡ Machnąłem dłonią, gdy siedzieliśmy na przeciwko siebie.

ㅡ Aish zamknij się. ㅡ Warknął kopiąc mnie w nogę. Syknąłem masując się za obolałe miejsce. ㅡ Omo przepraszam. To niechcący. ㅡ Zakrył usta dłonią będąc przejęty.

ㅡ Jasne.. ㅡ Wywróciłem oczyma.

ㅡ Nie chciałem, ale nie przeszkadzaj mi Guk. Jestem strasznie zajęty i mam zaległości. Dyrektor mnie zabije.

ㅡ W porządku. Idę na lekcje. ㅡ Dodałem wstając i wychodząc z pomieszczenia kierując się do klasy. Kilkanaście minut później lekcja dobiegła końca. Nie chcąc przeszkadzać młodszemu po prostu poszedłem pod kolejną klasę wyjmując zeszyt i zaczynając się uczyć. Po kilku chwilach tuż przede mną wywróciła się jakaś dziewczyna, która upuściła książki. Od razu do niej podszedłem pomagając je zbierać.

ㅡ Dziękuję za pomoc. ㅡ Powiedziała nieśmiało.

ㅡ Nie ma za co. Jesteś tutaj nowa?

ㅡ Tak. To mój pierwszy dzień. Szukam klasy. ㅡ Odparła.

ㅡ Może ci pomóc? ㅡ Spytałem.

ㅡ Chętnie. Jestem Lee YoonJin.

ㅡ A ja Jeon Jungkook. ㅡ Uśmiechnąłem się. ㅡ Oprowadzić cię?

ㅡ W porządku. ㅡ Odwzajemniła gest.

Jimin POV.

ㅡ Miał być DJ, a nie orkiestra Hee. ㅡ Mruknąłem. ㅡ Wszystko zepsułaś!

ㅡ Trzeba było samemu się tym zająć, a nie zganiać na mnie. ㅡ Fuknęła. ㅡ Pójdę porozmawiać z dyrektorem na temat wycieczki. Ogarnij to. ㅡ Dodała wychodząc z pomieszczenia, lecz po chwili wbiegła do środka łapiąc mnie za rękę i wyprowadzając z sali. ㅡ Patrz. ㅡ Pokazała palcem. Na końcu korytarza zauważyłem Jungkooka, który śmiał się i rozmawiał z jakąś dziewczyną. ㅡ Jaki idiota. Idź zrób awanturę. Widać, że tej babie się on podoba. Nie widzisz jak się przystawia?

ㅡ To chyba ta nowa uczennica.

ㅡ Ta. Nowa. I chcę ci odbić faceta. Pilnuj jej Jimin. Pa. ㅡ Rzuciła odchodząc. Po chwili skrzyżowałem wzrok ze starszym przez co się zawstydziłem i uciekłem do sali wracając do dokumentów. Nie minęło kilka minut, a usłyszałem trzask drzwi.

ㅡ Jiminnie?

ㅡ Um tak? ㅡ Spytałem odwracając się do niego przodem.

ㅡ Coś się stało?

ㅡ Nie, a co miało się stać? Idź już.

ㅡ Jesteś zazdrosny? ㅡ Zapytał podchodząc bliżej i kładąc dłonie na moich policzkach.

ㅡ O co? ㅡ Mruknąłem strącając jego ręce. Starszy się uśmiechnął całując mnie w usta.

ㅡ Właśnie, że nie masz o co, kochanie. Jestem cały twój. Pójdę już. ㅡ Rzucił, ostatni raz muskając moje wargi i wyszedł z pokoju. Wywróciłem oczyma wzdychając i wracając do spraw szkoły.

Military love/ KookminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz