89.

147 24 21
                                    

Przebudziłem się, gdy poczułem ból w pasie. Uchyliłem oczy czując jak Guk strasznie się wierci przez co mnie uderzył. Podniosłem się lekko nachylając się nad nim słysząc, że ciężko oddycha.

ㅡ Jungkook? ㅡ Szepnąłem kładąc dłoń na jego czole, które było strasznie rozpalone. ㅡ Jungkook obudź się. ㅡ Powiedziałem szturchając go. Nic. Westchnąłem wstając z łóżka i idąc do łazienki, gdzie nalałem lodowatej wody do miski, a następnie zamoczyłem w niej szmatkę. Z całym zestawem wróciłem do pokoju. Położyłem miskę na ziemi zapalając małą lampkę nocną. ㅡ Już spokojnie. ㅡ Rzekłem głaszcząc go po głowie. Po kilku chwilach uspokoił się, lecz nadal ciężko dyszał. Sięgnąłem po szmatkę, którą najpierw odsączyłem, a potem przyłożyłem do czoła chłopaka. ㅡ Kookie. ㅡ Rzekłem delikatnym głosem widząc, że uchyla oczy. ㅡ Jestem tu. ㅡ Szepnąłem zwilżając jego policzek,  potem drugi, a następnie szyję.

ㅡ Co robisz?

ㅡ Masz gorączkę. Próbuje ci ją zbić.

ㅡ Nie potrzebuje tego. Nic mi nie jest.

ㅡ Nie kłam i przyjmij moją pomoc. ㅡ Mruknąłem. ㅡ Miałeś zły sen?

ㅡ Myślałem, że już się ich pozbyłem.

ㅡ To nie minie tak szybko, Guk, bo ciągle się obwiniasz, a nie powinienieś. ㅡ Westchnąłem znowu mocząc szmatkę w  wodzie.

ㅡ Powinienem i nikt nie wmówi mi, że jest inaczej, Chim. ㅡ Rzekł podnosząc się do pozycji siedzącej. ㅡ Zostaw to już. ㅡ Dodał odbierając ode mnie ścierkę wrzucając do miski. ㅡ Idź spać. Jest późno. ㅡ Odparł wstając z łóżka.

ㅡ Chciałem tylko pomóc. ㅡ Uciekłem wzrokiem.

ㅡ Pomogłeś kochanie za co ci dziękuję. ㅡ Ukucnął przede mną łapiąc moje dłonie. ㅡ Wezmę leki i wszystko będzie dobrze. Zgoda?

ㅡ Pójdę z tobą.

ㅡ Po co? Połóż się. To zajmie tylko chwilę. ㅡ Oznajmił. Westchnąłem skinając głową. Chłopak posłał uśmiech muskając moje usta wychodząc z pokoju. Chciałem już się położyć, lecz spojrzałem na miskę, dlatego wziąłem ją idąc do łazienki, gdzie wylałem zawartość do toalety. ㅡ Co robisz? ㅡ Usłyszałem za sobą przez co podskoczyłem.

ㅡ Wylewam wodę.

ㅡ Jesteś na mnie zły?  ㅡ Spytał podchodząc do mojej osoby i obejmując w pasie.

ㅡ Nie, dlatego?

ㅡ Jesteś jakiś... Przybity.

ㅡ Zdaje ci się, Guk. Jest noc, jestem zmęczony. Po prostu chce spać.

ㅡ Na pewno? ㅡ Uniósł brew. Potwierdziłem przytulając go. ㅡ To dlaczego czuję jakby było między nami niekomfortowo?

ㅡ Nie jest. Staramy się by było dobrze, prawda?

ㅡ No tak, ale...

ㅡ Na początku może będzie niekomfortowo, ale daj szansę. Zaufajmy sobie, bez tajemnic, bez kłamstw choć wiem, że to nieuniknione. ㅡ Westchnąłem. ㅡ Wszystkiego się nauczymy. Tylko powoli.

ㅡ W porządku. Chodźmy spać. ㅡ Powiedział ciągnąc mnie do sypialni.

***

Jungkook POV.

Nie spałem całą noc rozmyślając. Widząc na zegarku szóstą godzinę wstałem idąc do kuchni przygotowując śniadanie tym razem dla dwóch.

Kilkanaście minut później wszystko było gotowe. Usiadłem przy stole obserwując każde danie.

Bez tajemnic, bez kłamstw...

Jak mamy być szczęśliwi skoro właśnie mam przed nim tajemnice i go okłamałem? Musiałem mu o tym powiedzieć nawet, jeśli przez to może zerwać zaręczyny.

Dwie godziny później młodszy w końcu wstał. Zajął miejsce na przeciwko mnie posyłając uśmiech.

ㅡ Coś nie tak?

ㅡ Muszę ci coś powiedzieć, ale jak zjesz. ㅡ Rzekłem bawiąc się ze stresu dłońmi.

ㅡ Co takiego?

ㅡ Najpierw zjedz. Nie możesz być głodny. ㅡ Odparłem. Nie możesz wyjść z pustym żołądkiem. Chłopak skinął głową zajadając się śniadaniem. Nie spodziewałem się, że zje tak szybko.

ㅡ No? Co takiego? Masz jakieś problemy?

ㅡ Nie, znaczy... Zaraz będę je miał. ㅡ Szepnąłem czując łzy w oczach. Cholernie się bałem wiedząc, że za kilka minut go stracę.

ㅡ Jungkook co jest? ㅡ Spytał łapiąc moją dłoń, którą lekko wyrwałem. ㅡ Kook?

ㅡ Gdy byłeś w Busan przyznam szczerze, że nie do końca ci ufałem. Bałem się, że nie jesteś mi wierny, dlatego... Poprosiłem twojego wujka by użyczył mi jednego ze swoich szpiegów.

ㅡ Co?

ㅡ Nie ufałem Kyungowi, dlatego kazałem mu go sprawdzić i śledzić, a przy okazji śledzić ciebie. Stąd wiedziałem, że byłeś na imprezie, że cię pocałował. Wiedziałem wszystko.

ㅡ Jesteś... Jesteś nienormalny. ㅡ Szepnął wstając z miejsca. ㅡ Jak mogłeś coś takiego mi zrobić?! ㅡ Krzyknął.

ㅡ Zbyt dużo czasu z nim spędzałeś. Myślałem, że...

ㅡ Że z nim sypiam? To myślałeś? ㅡ Wyszlochał. ㅡ Powtarzałem ci, że nic mnie z nim nie łączy. Cały czas mówiłem prawdę, ale najwidoczniej miałeś zatkane uszy, że sprawdziłeś to po swojemu.

ㅡ Chim chciałem być tylko pewny. Gdy dowiedziałem się co zrobiłeś, kiedy cię pocałował byłem cholernie z ciebie dumny i od razu zakończyłem śledztwo.

ㅡ To nic nie zmienia. Śledziłeś mnie, ograniczyłeś moją prywatność. Nie, mam dosyć. ㅡ Wyłkał zdejmując pierścionek i kładąc go na blacie.

ㅡ Jimin proszę cię..

ㅡ Z nami koniec. ㅡ Wyszlochał idąc do sypialni skąd wziął swoje walizki.

ㅡ Chim błagam cię. Zrobiłem to...

ㅡ Po co?! Moje słowa ci nie wystarczą?! Jesteś kompletnym dupkiem, Jungkook. Nie ufasz mi skoro posunąłeś się do takich czynów. Nie dzwoń, nie pisz i nie przychodź do mnie. ㅡ Warknął szybko opuszczając mieszkanie. Wybuchłem płaczem siadając pod ścianą. Wiedziałem, że tak będzie, ale nie sądziłem, że będzie tak cholernie boleć.

Jakiś czas później, gdy się odrobinę uspokoiłem wydałem z podłogi idąc do kuchni patrząc na pierścionek zaręczynowy, który zostawił Chim. Wziąłem go do ręki ponownie zaczynając płakać. Jak mogłem być taki głupi? Cholerne wyrzuty sumienia. Gdyby nie one nigdy by się nie dowiedział, a teraz nigdy mi nie wybaczy i nigdy go już nie zobaczę.

ㅡ Zasługujesz na więcej Chim. ㅡ Szepnąłem. ㅡ Bądź zdrów i znajdź sobie kogoś kto cię nie zrani. Obiecuję, że zawsze będę cię chronił nawet, jeśli będę musiał dla ciebie oddać życie. ㅡ Dodałem ściskając biżuterię w dłonie.

**************************

26.01.23

Hejka

Jak wam się podoba?

Miłej nocy kochani 🥰

Military love/ KookminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz