88.

161 25 9
                                    

ㅡ Na co masz ochotę? ㅡ Spytałem opierając się o futrynę patrząc na chłopaka, który grzecznie leżał w łóżku i odpoczywał.

ㅡ Na nic. Nie jestem głodny.

ㅡ Musisz jeść.

ㅡ Prędzej zwrócę.

ㅡ Chociaż trochę, hm?

ㅡ Ale coś lekkiego, okay?

ㅡ Sałatkę owocową? Widziałem, że masz pełno owoców, a to dobrze się składa, bo mają dużo witamin.

ㅡ Może być. ㅡ Westchnął. ㅡ Gukie?

ㅡ Tak?

ㅡ Dziękuję. ㅡ Odparł. Uśmiechnąłem się idąc do kuchni wyjmując potrzebne rzeczy. Zacząłem swoją pracę nucąc pod nosem.

Kilka minut później usłyszałem pukanie do drzwi. Wytarłem ręce o ręcznik idąc na korytarz, w którym był już Chim.

ㅡ Nie rób nic głupiego. ㅡ Poprosił. Domyślałem się, że był to ten Kyung.

ㅡ Jasne. ㅡ Schowałem się za ścianą chcąc posłuchać jego dennych wymówek, gdzie w tym czasie chłopak otworzył drzwi.

ㅡ Jimin! ㅡ Usłyszałem głos dziecka.

ㅡ Hej mały. Cześć Kyung.

ㅡ Hej. ㅡ Powiedział niepewnie. ㅡ Przyszedłem przeprosić. Nie powinno to się stać. Przepraszam cię.

ㅡ Dlaczego to zrobiłeś?

ㅡ To przez procenty i...

ㅡ Przez alkohol całujesz pierwszych lepszych?

ㅡ Co? Nie. Po prostu...

ㅡ Przestań owijać w bawełnę.

ㅡ Niby jaki jest powód pocałowania cię? Bo mi się podobasz, Jimin, ale masz narzeczonego, dlatego to niestosowne. Przepraszam cię. ㅡ Westchnął ciężko. Wtedy zdecydowałem wyjść z ukrycia. Mężczyzna się spiął jeszcze bardziej na mój widok patrząc na mnie wystraszony. ㅡ N-nie mówiłeś, że jest.

ㅡ Nie musi tego mówić. ㅡ Mruknąłem. ㅡ A my chyba powinniśmy pogadać,  prawda? ㅡ Spytałem chowając chłopaka za swoimi plecami.

ㅡ Jungkook dosyć. Kyung przeprosił.

ㅡ To wystarczy? Całuje zajętego chłopaka i myśli, że jak przeprosi to będzie wszystko w porządku? ㅡ Fuknąłem.

ㅡ Guk nie przy dziecku. ㅡ Szepnął kładąc dłoń na mym ramieniu. Spojrzałem na chłopca, który był lekko wystraszony. Westchnąłem ciężko.

ㅡ Weź go do środka. ㅡ Poprosiłem.

ㅡ Co?

ㅡ Weź go do środka. ㅡ Powtórzyłem.

ㅡ Nie rób nic głupiego. ㅡ Rzekł zabierając młodego do salonu, dlatego z mężczyzną wyszedłem na korytarz zamykając za sobą drzwi.

ㅡ Jungkook ja rozumiem, że jesteś zły, ale proszę cię. To był błąd. Nie chciałem.  Byłem... ㅡ Nie dokończył, ponieważ uderzyłem go w twarz. Już od dawna działał mi na nerwach.

ㅡ Dobrze wiedziałeś, że jesteśmy razem, a teraz nazywasz to błędem? ㅡ Fuknąłem przybijając go do ściany, łapiąc na kołnierz bluzki.

ㅡ Załatwmy to na spokojnie, proszę. ㅡ Szepnął wystraszony.

ㅡ Nie. Jak śmiesz w ogóle całować mojego narzeczonego?

ㅡ Byłem pijany!

ㅡ Alkohol niczego nie tłumaczy! ㅡ Krzyknąłem.

Military love/ KookminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz