Dwa miesiące później....
Szczęśliwy opuściłem teren placówki zaciągając się świeżym i wolnym powietrzem, którego mi brakowało. Pobyt niestety się przedłużył, bo stwierdzili jednak, że tak będzie najlepiej. W ośrodku poznałem wielu dobrych ludzi, którzy także borykali się z traumami. Niektóre były naprawdę straszne, a resztę dało się jeszcze znieść. Z radością spojrzałem na dokument, który stwierdzał, że jestem zdolny do służby, ale wiedziałem, że na długo pożegnam się z jakąkolwiek misją.
ㅡ Gotowy? ㅡ Usłyszałem. Uśmiechnąłem się widząc Jimina, który opierał się o samochód.
ㅡ Tak. Jedźmy już stąd.
ㅡ Minister chcę się z tobą widzieć. ㅡ Odparł podchodząc do mojej osoby.
ㅡ W takim razie niezwlekajmy.
ㅡ Tęskniłem za tobą. ㅡ Rzekł przytulając mnie co oddałem.
ㅡ A ja za tobą. Chyba dużo się nie zmieniło w jednostce?
ㅡ Powiem ci, że są nowi. Straszne z nich maminsynki. Boją się nawet piasku, bo myślą, że wpadnie im do oka.
ㅡ Potrzebują szkolenia. ㅡ Zaśmiałem się. ㅡ A ty jak się czujesz?
ㅡ Teraz już dużo lepiej, bo będę cię miał przy sobie, a ty?
ㅡ Czuję się tak samo. Jedźmy już. ㅡ Powiedziałem muskając go w usta.
Wsiedliśmy do auta zaraz ruszając. Kilkanaście minut później dotarliśmy do celu. Żołnierze bez problemu wpuścili nas do środka, a tuż przy wejściu powitał nas minister.
ㅡ Jungkook. Jak miło cię znowu widzieć. Przytyło ci się odrobinę.
ㅡ Jak najszybciej to spalę proszę Pana. ㅡ Odparłem z uśmiechem.
ㅡ Wejdźcie. ㅡ Odparł zapraszając nas do środka. Udaliśmy się do jego gabinetu, gdzie czekał na nas jeszcze generał Hong. Z nim również się przywitaliśmy i zajęliśmy swoje miejsca. ㅡ Więc Jungkook... Jeśli chodzi o wojsko.. musisz przejść tylko ostatnią rozmowę z psychologiem.
ㅡ Ale dlaczego? W ośrodku miałem ich mnóstwo. Czuję się naprawdę dobrze.
ㅡ Rozumiem, ale tylko ta rozmowa dzieli cię do powrotu do wojska.
ㅡ Mówił Pan, że jak wyjdę to wrócę. Nic nie wspominał Pan o rozmowie z psychologiem, gdy wyjdę.
ㅡ Spokojnie. To minie jak za pstryknięciem palca. Zresztą rozmowę masz już za tydzień.
ㅡ Za tydzień? Co ja będę robił do tego czasu?
ㅡ Po pierwsze możesz w tym czasie schudnąć i nabrać formy. Po drugie dzięki temu, że jesteś z moim bratankiem masz więcej taryf ulgowych niż inni, z tego powodu byłeś na krótki czas w ośrodku. Po trzecie już dawno byś był dezerterem! Więc czy nie możesz przeczekać łaskawie tego tygodnia i wstawić się na rozmowie z psychologiem? ㅡ Spytał z uniesionym głosem. Spojrzałem na niego zaskoczony jego zachowaniem, a następnie na Jimina.
ㅡ Wujku. Wystarczy.
ㅡ Co wystarczy? Jest żołnierzem. Krzyki powinny być dla niego normą.
ㅡ Ale to nie znaczy, że możesz krzyczeć w tym miejscu. Nie jesteśmy na poligonie byś musiał krzyczeć.
ㅡ Chim. Nie. Nie stawaj w mojej obronie. ㅡ Odparłem wzdychając. Minister miał rację. To dzięki Jiminowi jeszcze nie wyleciałem z jednostki.
ㅡ Jungkook..
CZYTASZ
Military love/ Kookmin
FanfictionPark Jimin- to przewodniczący szkoły. Przystojny, oraz mądry. Lubiany przez każdego. Uwielbia pomagać ludziom, ale każdy ma tą drugą stronę. Nie lubi, gdy ktoś mu podskakuje. Jeon Jungkook- syn generała [ale nikt o tym nie wie], zastępca przewodnicz...