Nadszedł wyczekiwany przeze mnie dzień, a mianowicie rozmowa z psychologiem, która będzie przepustką do powrotu do wojska, albo do normalnego życia.
Zestresowany siedziałem na korytarzu czekając na swoją kolej. Na szczęście nie byłem sam. Przede mną było jeszcze kilka osób, w ten sposób czułem się odrobinę pewniej. Po kilkunastu minutach z gabinetu wyszła kobieta wołając moje imię. Wstałem czując jak nogi mi się trzęsły ze strachu, lecz wziąłem głęboki wdech wchodząc do środka.
***
Szczęśliwy wyszedłem z pomieszczenia z kartką w ręku, która pozwoli mi na wznowienie służby. Rozmowa nie była straszna, a także dużo mi pomogła. Czułem się o wiele lepiej niż wcześniej.
Opuściłem budynek machając do kobiety ze świstkiem w dłoni.
ㅡ Wracam do wojska Yoon! ㅡ Krzyknąłem.
ㅡ Gratulacje Guk.
ㅡ Teraz muszę jechać tylko do ministra... ㅡ Westchnąłem ciężko tracąc humor.
ㅡ Dasz radę. To tylko będzie kilka minut, a jak wróci do tamtej rozmowy to się nie odzywaj. Po co niepotrzebny stres?
ㅡ Masz rację. Jedźmy.
Kilkanaście minut później dojechaliśmy na miejsce. Zgasiłem silnik każąc dziewczynie zostać w aucie, a sam wyszedłem kierując się do bramy. Żołnierze bez problemu wpuścili mnie do środka, dlatego ruszyłem do znanego mi pomieszczenia. Będąc pod drzwiami zapukałem, a słysząc pozwolenie wszedłem do środka.
ㅡ Jungkook?
ㅡ Proszę. Byłem u psychologa. Jestem zdolny do służby, dlatego wracam do jednostki już jutro z samego rana. ㅡ Mruknąłem.
ㅡ Naprawdę przemyśl to co ci powiedziałem. ㅡ Odparł patrząc na mnie poważnym wzrokiem.
ㅡ Nie zrezygnuje z wojska.
ㅡ W takim razie zapomnij o ślubie z Jiminem. ㅡ Fuknął zdenerwowany.
ㅡ Na to nie musimy mieć Pańskiej zgody.
ㅡ Jeszcze zobaczymy.
Ukłoniłem się lekko opuszczając budynek.
ㅡ I jak było?
ㅡ Powiedział, że mam zapomnieć o małżeństwie z Jiminem. ㅡ Westchnąłem ciężko. ㅡ Muszę z nim porozmawiać. Jak najszybciej. Pojedziemy do jednostki.
ㅡ Jungkook. Jutro będziesz się z nim widział. Na spokojnie wtedy z nim porozmawiasz i...
ㅡ Nie. Muszę teraz. Nie miałem z nim kontaktu od kilku dni, a także nie wiadomo co minister zrobi. ㅡ Powiedziałem odpalając auto i ruszając z piskiem opon.
*
Dotarłszy na miejsce wysiadłem podchodząc do żołnierzy.
ㅡ Chce się widzieć z Park Jiminem. Tylko na kilka minut. ㅡ Poprosiłem jednakże z poważnym głosem, jako iż nadal jestem kapralem.
ㅡ Proszę za mną. ㅡ Rzekł otwierając bramę. Weszliśmy na plac przemierzając koszary. Już z daleka zauważyłem moje maleństwo, dlatego podbiegłem do niego przytulając.
CZYTASZ
Military love/ Kookmin
FanfictionPark Jimin- to przewodniczący szkoły. Przystojny, oraz mądry. Lubiany przez każdego. Uwielbia pomagać ludziom, ale każdy ma tą drugą stronę. Nie lubi, gdy ktoś mu podskakuje. Jeon Jungkook- syn generała [ale nikt o tym nie wie], zastępca przewodnicz...