22.

236 31 4
                                    

Kolejnego ranka obudziłem się jak zawsze pierwszy. Spojrzałem na chłopaka obok, który smacznie spał. Chciałem zapamiętać tą śpiącą twarz jak najdłużej, ponieważ już nie będę miał okazji jej zobaczyć w najbliższym czasie.

Po kilkunastu minutach wstałem zabierając świeże ubrania i idąc do łazienki zabrać ciepły prysznic. Po nim wyszedłem ubrany, a następnie zszedłem na parter do kuchni zaczynając robiąc śniadanie.

Po niespełna godzinę później z góry zszedł młodszy przecierając piąstką oczy.

ㅡ Dzień dobry. Proszę. ㅡ Podałem mu talerz z kanapkami oraz szklankę czekoladowego napoju.

ㅡ Dzień dobry. Dziękuję. ㅡ Rzekł. W ciszy jedliśmy posiłek. Pierwszy raz tak było, dlatego było to dla mnie dziwne.

ㅡ Dzisiaj masz jakieś sprawy szkolne do załatwienia?

ㅡ Nie. Dzisiaj mam sprawdzian, a potem kartkówkę z matematyki. Muszę napisać jak najlepiej. A ty?

ㅡ Mam dzisiaj wolne od sprawdzianów i kartkówek, chyba że ktoś zrobi niezapowiedzianą. 

ㅡ Rozumiem. Guk?

ㅡ Tak?

ㅡ Czy... ㅡ Urwał.

ㅡ Śmiało. ㅡ Złapałem jego dłoń głaszcząc kciukiem jej wierzch.

ㅡ Czy mógłbyś ograniczyć kontakt z tą dziewczyną? Ja wiem, że chcesz jej pomóc, bo jest nowa... Ale mam wrażenie, że jej się podobasz.

ㅡ Jimin. Ona mi się nie podoba. Dzisiaj jej powiem o nas. Swoją drogą jest bardzo miła i nie sądzę by nam zagrażała.

ㅡ Ale Kookie....

ㅡ Nie ufasz mi?

ㅡ Tobie ufam, ale jej nie. Jest nowa. Nie wiadomo jaka jest i skąd przyszła. ㅡ Mruknął. ㅡ W dodatku przyszła pod koniec roku szkolnego. Czemu?

ㅡ Przestań. Mam prawo przyjaźnić się z każdym.

ㅡ I nie zabraniam ci. Poprosiłem tylko o ograniczenie kontaktu.

ㅡ A ja ci mówię, że mi się nie podoba, i że jej powiem o naszej relacji.

ㅡ Co mnie to obchodzi? ㅡ Fuknął przez co spojrzałem na niego zaskoczony. ㅡ Przepraszam. Ale ja tylko...

ㅡ Chciałem dobrze. Czyli według ciebie, z każdym moim znajomym mam ograniczyć kontakt? Bo tobie się nie podoba? Ogarnij się Jimin, bo czasami mam wrażenie, że jesteś toksyczną osobą. Po to trzeba chyba ze sobą rozmawiać by się lepiej poznać, tak? A ty z nią rozmawiałeś? Nie, więc daj mi święty spokój. ㅡ Zdenerwowany wstałem idąc na górę po plecak. Zarzuciłem sobie go na bark z powrotem schodząc na dół.

ㅡ Guk wybacz. Nie chciałem. ㅡ Złapał moją dłoń. ㅡ Dobrze. Rób co chcesz. Ale... Ale uważaj.

ㅡ Nie potrzebuje rad.

ㅡ Kookie.. ㅡ Spuścił głowę. ㅡ Nie bądź już zły. Przestańmy się kłócić. Mam tego już dosyć! ㅡ Krzyknął zaczynając płakać. ㅡ Wiem, że robię problemy i... Mam czasem toksyczne zachowanie, ale błagam przestańmy się kłócić. Nie chcę cię stracić. ㅡ Wyszlochał.  Westchnąłem ciężko i w końcu go przytuliłem. ㅡ Nie chcę już.

ㅡ Ćśś... Dobrze. Przestańmy się kłócić. Jiminnie spokojnie. Nie płacz już. ㅡ Poprosiłem głaszcząc go po głowie. ㅡ Poczekam na ciebie. Idź się przebierać.

ㅡ Dobrze. ㅡ Odparł robiąc to o co go poprosiłem. Po kilku minutach wrócił gotowy do wyjścia.

ㅡ Wyglądasz pięknie. ㅡ Oznajmiłem całując go w policzek.

ㅡ Dziękuję. Chodźmy już. ㅡ Zalecił wychodząc z domu. Uśmiechnąłem się lekko idąc za młodszym, ówcześnie zamykając drzwi na klucz.

*

Gdy tylko dojechaliśmy do szkoły i wysiedliśmy z samochodu zaczepiła mnie YoonJin z szerokim uśmiechem.

ㅡ Cześć Jungkook. Co u ciebie?

ㅡ O Yoon jak miło cię widzieć. W porządku, a u ciebie?

ㅡ Jest dobrze. ㅡ Odparła patrząc na Chima. ㅡ O hej. Mam na imię Lee YoonJin, a ty? ㅡ Spytała wyciągając do niego rękę.

ㅡ Park Jimin. Chłopak Jungkooka. ㅡ Spojrzał na mnie. Uśmiechnąłem się lekko na te słowa.

ㅡ Chłopak? Nie dziwię się. Pasujecie do siebie. Jesteście tacy słodcy razem. ㅡ Zapiszczała. ㅡ Miło cię poznać Jimin. Mam nadzieję, że się zaprzyjaźnimy.

ㅡ Jasne. ㅡ Zaśmiał się, a po tym dziewczyna uciekła do szkoły. Podszedłem do młodszego opierając go o samochód.

ㅡ I jak? ㅡ Spytałem obejmując go w pasie napierając na niego całym swoim ciałem.

ㅡ Miałeś rację. Jest strasznie miła. W dodatku nas akceptuje. Przepraszam. Źle ją oceniłem.

ㅡ Mówiłem? Ale w porządku. Wybaczam. ㅡ Uśmiechnąłem się całując go w usta. ㅡ Chodźmy na lekcję.

ㅡ Racja. ㅡ Przyznał ruszając w kierunku budynku. Poszedłem za nim, lecz gdy weszliśmy do środka coś mi nie pasowało. Każdy się patrzył, dlaczego? Wcześniej tak nie robili.

ㅡ Jimin? O co chodzi? ㅡ Spytałem doganiając młodszego.

ㅡ To ty nie wiesz? Ah zapomniałem ci powiedzieć. Przepraszam. ㅡ Posłał lekki uśmiech. ㅡ Cóż... Dzisiaj przyjeżdża sam prezes wytwórni muzycznej i podobno chce się widzieć tylko z tobą. ㅡ Szepnął nachylając się do mojej osoby.

ㅡ Czemu? Przecież nie wygrałem castingu. ㅡ Mruknąłem. ㅡ I czemu o tym nic nie wiem?

ㅡ Zapomniałem no... Dowiedziałem się wczoraj. Przepraszam.

ㅡ Dobra, ale... Czemu ja? Przecież... Wygrał ktoś inny.

ㅡ Guk nie łapiesz? To nie miejsce się liczy, a talent. A ty go masz, kochanie. ㅡ Zaśmiał się przytulając mnie.

ㅡ I tak idę do wojska. Wiedziałem, żeby nie iść na ten casting. Teraz wszystko się miesza. ㅡ Mruknąłem odsuwając się nie będąc zadowolony. ㅡ Idę do klasy. ㅡ Dodałem odchodząc.

ㅡ Guk! A może to jeszcze przemyślisz? ㅡ Spytał łapiąc mnie za nadgarstek.

ㅡ Idę do wojska. Nic tego już nie zmieni, jasne? Niemąć mi w głowie Jimin.

ㅡ Ja chcę byś dobrze wybrał Kook. Co jeśli będziesz żałował?

ㅡ Ojciec od dziecka przygotowywał mnie do roli żołnierza. Niczego nie będę żałował. Zajmij się swoją przyszłością. ㅡ Fuknąłem wchodząc do klasy zostawiając za sobą zaskoczonego chłopaka. Owszem chciałem na początku zostać piosenkarzem, ale w pewnym momencie zrozumiałem, że bym popełnił błąd. Chcę pójść śladami ojca i nikt tego nie zmieni nawet jakieś prezes wytwórni muzycznej.

*

****************

05.07.22

Hejka

Jak wam się podoba?

Miłej nocy 💖

Military love/ KookminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz