ㅡ Jak ci się podobał film? ㅡ Spytałem wyrzucając puste pudełko od popcornu.
ㅡ Będąc szczerym to średni. ㅡ Mruknął splatając nasze dłonie i opuszczając budynek.
ㅡ Sam go wybierałeś.
ㅡ Wiem, więc mówię, że był średni. Mogliśmy pójść na horror.
ㅡ Horror, gdy były propozycje filmów świątecznych. Mogłem wybrać jeden z nich.
ㅡ Nie lubię świątecznych. Jeden plus, że we wigilię będę w jednostce.
ㅡ Czemu?
ㅡ Tak czy inaczej nie mam z kim ją spędzić, a ty masz swoją rodzinę.
ㅡ Ale...
ㅡ A nie chciałbym się wpraszać do ciebie. Jestem jeszcze dla was obcy.
ㅡ Jungkook wiesz, że nie jesteś. Jesteś moim narzeczonym. Moi rodzice cię lubią. No nawet mój tata ci pomaga do naszego wesela. Dlaczego, więc mówisz, że jesteś dla nas jeszcze obcy?
ㅡ Tak czy inaczej nie chcę spędzać świąt.
ㅡ Kookie.
ㅡ Postanowiłem i tak zrobię.
ㅡ Coś się stało kiedyś w święta? ㅡ Spytałem niepewnie nie chcąc go wystraszyć. Możliwe, że coś było przyczyną, że nie lubił spędzać Wigilii.
ㅡ Patrz. Stoisko z tteokbokki. Jesteś głodny? ㅡ Spytał podchodząc do straganu. Westchnąłem ciężko idąc za nim. Nie będę mógł go zmusić. Poczekam aż sam będzie gotowy, bo na pewno coś było na rzeczy. ㅡ Chcesz?
ㅡ Tak.
ㅡ Poproszę dwie porcje. ㅡ Rzekł. Kobieta z uśmiechem napełniła dwie miseczki, które nam podała. Podziękowaliśmy, a chłopak zapłacił, dlatego się oburzyłem z tego powodu. ㅡ Ja stawiam kochanie. To nasza randka. Pozwól mi.
ㅡ Ale Jungkook...
ㅡ Wystarczy, że się pięknie uśmiechniesz. To będzie twoja rekompensata. ㅡ Powiedział całując mnie w policzek przez co mimowolnie się uśmiechnąłem. ㅡ Widzisz? Już mi lepiej. Usiądźmy i zjedzmy na spokojnie.
ㅡ Zgoda. ㅡ Skinąłem głową zajmując miejsce przy stoliku. Niestety w ciszy jedliśmy posiłek. Po kilku minutach w końcu spojrzałem na chłopaka przerywając czynność.
ㅡ Co? Jestem brudny?
ㅡ Unikasz tematu, a to mnie... Po prostu wkurza. ㅡ Mruknąłem chwytając puste pudełko w dłoń i wstając z miejsca. Wyrzuciłem śmieć do kosza idąc przed siebie.
ㅡ Jimin poczekaj. ㅡ Zawołał łapiąc moją dłoń.
ㅡ Przepraszam. Nie chcę cię zmuszać do powiedzenia, ale to święta Jungkook. Najlepszy czas w roku.
ㅡ Nie dla wszystkich Jimin. Nie każdy musi je lubić. ㅡ Wywrócił oczyma.
ㅡ Wiesz może wróćmy już do domu. Masz rację. ㅡ Westchnąłem. Bardziej ścisnąłem jego rękę prowadząc nas do mieszkania Guka.
ㅡ Nie. ㅡ Szarpnął moje ramię tym samym nas zatrzymując. ㅡ Dobrze. Pewnie wiesz, że moja mama nie żyje. Zmarła właśnie w święta. ㅡ Zaczął, lecz czułem jak jego głos powoli się łamie.
ㅡ Jung-...
ㅡ Dzień przed wigilią dostała telefon z pracy. Co zrobiła? Oczywiście pojechała. Mówiła, że zdąży. To co ojciec mi powiedział, gdy jechała z powrotem do domu sypał śnieg, że nie było widać asfaltu. Coś uderzyło w jej bok i wypadła z drogi... To była najgorsza wigilia na świecie. Od tamtej pory z ojcem nie spędzaliśmy jej. Po prostu każdy siedział w swoim pokoju. ㅡ Pociągnął nosem uciekając wzrokiem.
CZYTASZ
Military love/ Kookmin
FanficPark Jimin- to przewodniczący szkoły. Przystojny, oraz mądry. Lubiany przez każdego. Uwielbia pomagać ludziom, ale każdy ma tą drugą stronę. Nie lubi, gdy ktoś mu podskakuje. Jeon Jungkook- syn generała [ale nikt o tym nie wie], zastępca przewodnicz...