Trzy miesiące później, koniec maja 2022
– Czy nie uważasz, że ona wlazła ci na głowę? – Usłyszałam pełen oburzenia głos Maxa. Zatrzymałam się więc za drzwiami, licząc na to, że dowiem się czegoś ciekawego.
– Nie przesadzaj.
– Nie poznaję cię, Alex. Wystarczy, że zakręci tyłkiem, potrzepie tą rudą czupryną, zrobi słodkie oczka i już robisz, co chce? Gdzie ty masz rozum?
Ooo, mówią o Nancy! – zrozumiałam. Byłam coraz bardziej ciekawa, co Max ma do nowej asystentki Alexandra.
– Nadal twierdzę, że przesadzasz. Nancy O'Brian dobrze wykonuje swoją pracę. Nie mogę na nią narzekać. A skoro potrzebuje dwa dni wolnego, żeby odwiedzić mamę, to niech ma,
– A kto mówi o Nancy, do cholery? – zdziwił się Max.
– A o kim mówisz?
– O Gaëlle!
– O Gaëlle? – Tym razem z dziwił się Alex.
Co???
– Od początku ci mówię, że ona sprowadzi na ciebie zgubę, ale ty nie chcesz słuchać. Po co ją zatrudniłeś? I czemu ciągasz ją na występy cyrku?
– Bo to jej się podoba.
– No właśnie o tym mówię! Czy ty się słyszysz?! JEJ się podoba?
– A co w tym złego?
– Domyśli się, zobaczysz. To dziennikarska żmija.
– I co z tego? Zastanawiam się nad tym, żeby dodać ten element do mojej biografii. Wiecznie młodzi i piękni nie będziemy. Co z naszą przyszłością?
– Chcesz się przyznać? Wiesz, jak to może wpłynąć na nasze interesy? Ludzie wyprzedadzą swoje udziały w twoich firmach, byle nie mieć z tobą nic do czynienia. A potem pogrążysz Lagrange i mnie.
– Dramatyzujesz Max. Nie robię nic złego. Ty też nie. Jesteśmy... sobą. Nie mogą mieć nam tego za złe.
O czym oni, do cholery, mówią???
– Nie masz prawa nas zdradzić!
– Nie masz czasem dość tej konspiracji?
Teraz już postanowiłam się ujawnić. Skoro nie mówili o Nancy, tylko o mnie, o książce, o tajemnicy...
– Dzień dobry, Alexandrze. Cześć, Max – przywitałam się, wchodząc do gabinetu szefa.
– O, dobrze, że jesteś, Gaëlle – ucieszył się Alex.
– I jeszcze podsłuchuje! – burknął Max zamiast powitania.
– Nie wiem, o co ci chodzi, Max – odburknęłam. – Przyszłam tu, bo szef mi kazał. Mieliśmy coś omówić.
– Plan na lato – potwierdził Alexander.
– Właśnie.
– Dobra już, idę sobie. Widzę, że nie jestem wam potrzebny – burknął znowu Max i poszedł.
– Co go ugryzło? – spytałam, żeby odwrócić uwagę od głównego tematu.
– Podsłuchiwałaś? – dopytał Alexander z szelmowskim uśmiechem.
– Niespecjalnie – przyznałam się. – Max drze się tak, że usłyszałam z daleka. Ale też myślałam, że mówi o Nancy.
Alex się zaśmiał.
– Widzisz, on chyba sam nie wie, czego chce. Od dziecka ma ten dylemat. Ciągle ma ten kompleks chłopca z baletu, z którego naśmiewała się rodzina.
CZYTASZ
PLAYBOY
Romance[NOWOŚĆ - ZAKOŃCZONA] Trzydziestodwuletnia Gaëlle Lamartine, francuska dziennikarka rubryki towarzyskiej staje przed wizją bezrobocia z powodu oskarżenia, które rzucił na nią jeden z podstarzałych francuskich gwiazdorów, bo za bardzo interesowała si...