Po uczcie powitalnej i nudnej przemowie dyrektora Huncwoci w wyśmienitych humorach wracali do pokoju wspólnego. Kiedy na jednym z korytarzy natknęli się na dziewczynę Regulusa, Cadence.
-Jagoda!!-krzyknęła dziewczyna.-Wruciłaś już? Wiesz powiem szczerze, że się o ciebie martwiłam. Jak się czujesz? Wszystko już z tobą w pożądku?-zadawała pytania rudowłosa.
-Tak Cadence wszystko dobrze. Dzięki za troskę.-odparła blądynka.
-To dobrze. Zastanawiałam się kto mugł ci to zrobić, ale jak na razie nie wpadłam na żaden trop.-dodała smutno.
-Nic nie szkodzi. Jakoś się tego dowiemy. Ale dziękuję ci za to co zrobiłaś.-odparła z uśmiechem Luan.
-Dobrze, że już wruciłaś. Hogwart nie jest taki sam bez ciebie.-powiedziała uśmiechnięta dziewczyna i poszła w swoją stronę.
-Ona naprawdę nie pasuje do Ślizgonów.-przyznał James.
-Zgadzam się.-potwierdził Syriusz.
-Dobra idziemy. Dziewczyny pewnie są w dormitorium.-powiedziała Jagoda.
-Pewnie tak. Jak cię nie było do mało kogo się odzywały.-odparł jej Wojtek.
Rozstała się z chłopakami w pokoju wspólnym i od razu pospieszyła do dormitorium aby przywitać się z przyjaciółkami. Tęskniłama za nimi. Za przemądrzałymi tekstami Lily. Za wiecznie uśmiechniętą twarzą Mery. I za sarkastycznymi docinkami Marleny.
Kiedy weszła do dormitorium zapanowała głucha cisza, którą po chwili przerwały uradowane krzyki Gryfonek.
-Tak bardzo za tobą tęskniłyśmy.-powiedziała Lily ściskając ją mocno.
-Strasznie cicho było bez ciebie.-dodała Mery.
-A nie ukrywajmy tego ty jesteś straszną gadułą.-dopowiedziała Marlena.-Jak się czujesz?
-Już dobrze dziękuję.-odpowiedziała uśmiechnięta Jagoda. Tak, tego jej było trzeba. Trzeba jej było tych dziewczyn.
-Myślałyśmy nad tym czy nie dać ci jakiegoś powitalnego prezentu, ale Wojtek nas od tego odwiódł.-powiedziała po chwili Lily.
-Naprawdę? Nie musiałybyście mi nic dawać. Wystarczy, że za mną tęskniłyście.-odparła blądynka.
-Właśnie to powiedział.-skwitowała Marlena.
Potem wszystkie cztery wykąpały się i korzystając z tego, że jest jeszcze wcześnie zaczęły plotkować i opowiadać Jagodzie co działo się bez niej w Hogwarcie.
Musiała szczeże przyznać, że była w wielkim szoku. Z tego co mówiły dziewczyny praktycznie cały Hogwart chodził przygnębiony i smutny kiedy jej nie było.
-Mówię ci przeżywali to okropnie zwłaszcza ci, którzy byli wtedy na imprezie.-opowiadała Mery. Trzeba było przyznać, że ta Gryfonka lubiła plotkować jak mało kto. Znała wszystkie plotki z całej szkoły odkąd tylko tutaj trafiła. Więc jeśli ktoś potrzebował jakichś ,,ważnych wiadomości" to zawsze zgłaszał się do Mery MacDonald.
Potem z tematu ploteczek szkolnych przeszły na temat wypadku na imprezie urodzinowej Łapy.
-Masz jakieś podejrzenia kto to mugł być?-zapytała Lily.
-Nie mam pojęcia kto to mugł zrobić.-odparła zgodnie z prawdą Luan.
-A ja tam mam swoje podejrzenia.-odezwała się dotąd milcząca Marlena.
-KTO?!-krzyknęła Mery.
-Ciszej MacDonald bo za chwilę cały Hogwart cię usłyszy.-skarciła przyjaciółkę.-Opstawiam Medowes.
-Dorca!?-zdziwiła się Lily.
-Tak. Była na imprezie, miała motyw i chciała zemsty.-wymieniła MacKinnon.
-No w zasadzie to mogła być ona.-przyznała Mery.
-Ale posunęłaby się do tego?-spytała niedowierzając Lily.
-Tak. No halo przecież jest zazdrosna o Jagodę i to szczeże okazuje, a poza tym jako jedna z nielicznych cieszyła się tym, że Jagoda jest w św. Mungu!-krzyknęła oburzona Mery. Jagoda bardzo intensywnie się nad tym zastanawiała. W tym co mówią Mery i Marlena jest trochę sensu. Dorcas miała motyw i to prawda, że nie lubiła Jagody. Okazywała to i to nie raz, a na dodatek była na przyjęciu urodzinowym Łapy i miała szanse dolać jej coś do soku. To zaczęło się łączyć w spójną całość tak w zasadzie.
-Wiecie co w tym jest trochę prawdy.-przyznała Luan.
-Naprawdę? Ty też?-spytała Lily z niedowierzaniem.
-Ale Lily zobacz na to z tej strony, że ona miała i motyw i możliwości-odparła jej blądynka. Lily zastanowiła się nad tym i otworzyła szerzej oczy.
-Wy możecie mieć rację!-przyznała w końcu.
-No widzisz.-powiedziała Marlena.
Wszystkie cztery zasnęły z myślą, że Dorcas Medowes mogła być tą osobą, która prubowała skrzywdzić Jagodę.
CZYTASZ
Nowi Huncwoci/Syriusz Black
FanficHej chciałam zaznaczyć że to moje pierwsze opowiadanie dlatego z góry przepraszam za wszystkie błędy i niezgodności. Więc do szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie na wymianę przyjeżdża trzech uczniów z Polski i spotykają tam Huncwotów. A co będz...