Rozdział 109: Zasady ortografii

194 42 8
                                    

A/N: Chwilę nie było rozdziałów, bo życie nie wygenerowało odpowiedniego absurdu, który by pasował tematycznie do hetaliowej bandy. Ale już jest, bo rada języka polskiego wydała komunikat o zmianach w zasadach ortografii naszego pięknego języka i jeden punkt rozniósł mnie na atomy... Ale oddaję głos Felkowi:


– A wiesz, że za półtora roku będę mógł nazywać cię „Żabojadem" dużą literą, totalnie poprawnie ortograficznie? – zapytał Feliks, mieszając długą łyżeczką swoje caffè latte. – Już mi przeglądarka nie będzie podkreślać błędu, jak cię będę obgadywał na grupie. Zresztą nie tylko ciebie, w grze są też inne określenia naszych drogich kolegów z innych krajów...

Francja zakrztusił się kawą; mrugając, by pozbyć się łez z oczu, sięgnął po chusteczkę.

– Legitymizujesz użycie ksenofobicznej obelgi na równi z poprawnym określeniem narodowości? – zapytał słabym głosem.

– Oj tam obelgi od razu, ujęli to ładnie, dyplomatycznie jako... – Polska sięgnął po telefon i chwilę szukał treści komunikatu. – O, mam. „Nieoficjalna nazwa etniczna". Uroczo.

Przez chwilę patrzyli po sobie w ciszy; potem Polska oparł głowę o rękę i odezwał się takim pokonanym głosem, jakiego Francis jeszcze nigdy w swym długim życiu nie słyszał:

– Ja w to, kurwa, nie wierzę.

[aph] Bóle fandomoweOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz