SHIP: PrusPol
***
– Pierogi – powtórzył Ludwig. – Ze wszystkich możliwych rzeczy z ostatniego tysiąca lat, wy pokłóciliście się o pierogi.
– Brat, to jest poważna sprawa! – Gilbert zamachał chaotycznie rękoma. – Te pierogi to tylko wierzchołek góry lodowej! Jak ja mam z nim być na poważnie, jak on nie szanuje moich nawyków żywieniowych?
– A ty szanujesz jego? – Ludwig uniósł brew.
– Oczywiście!
– Ostatnim razem, gdy był tu na kolacji, wpychałeś mu siłą wurst do ust.
– Braciszku – Gilbert uśmiechnął się znacząco. – W akurat tej kwestii Feliks zawsze jest chętny, tylko czasem udaje niedostępnego.
Ludwig gwałtownie odsunął od siebie talerz z kiełbasą. Obrazy. Zbyt dużo obrazów.
– Przechodzę na wegetarianizm.
CZYTASZ
[aph] Bóle fandomowe
FanficGarść hetaliowych drabbli i okruszków, just for your entertainment :) Komedia, oklepane motywy, absurd bez większego sensu, pisane z doskoku one-shoty. Zbiorek wszystkiego, co jest zbyt małe na własną opowieść i miejsce na ewentualne eksperymenty z...