– Nikolaiu, jesteś oskarżony o włamanie się do mojego barku i wypicie całej wódki – Feliks postąpił krok do przodu i oparł dłonie o blat wysokiego stolika, przybierając surową minę. – Co masz na swoją obronę? Słucham.Białoruś jedynie wywrócił oczami.
– Nudzi ci się? – zapytał, zakładając nogę na nogę. Siedział w fotelu w salonie warszawskiej kawalerki i właśnie gasił niedopałek w popielniczce, czując się jak u siebie w domu. – Nie wiem, o jaką wódkę ci chodzi, Felia. I jakby co, to mam alibi, Katerina potwierdzi, że byłem u niej.
– Masz prawo zachować milczenie – zastrzegł Feliks i się wyprostował. – Dobra, zrobimy sobie symulację służb mundurowych. Ty – wskazał palcem na Gilberta, który westchnął ciężko. – Grasz złego policjanta, a ty – zerknął na Litwę, odpalającego swoją zapalniczką kolejnego papierosa dla Nikolaia. – Dobrego. Macie się dowiedzieć, kto zwinął mój cały zapas orzechówki do Monte i dlaczego to był Niko. Katerinie nie wierzę, dałaby mu alibi w każdej sytuacji.
– A ty kogo będziesz grał w tej zabawie w policję? – zaciekawił się Białoruś, zaciągając się papierosem.
– Komendanta – odparł spokojnie Feliks i odwrócił się na pięcie. Wyszedł do kuchni i zaraz potem usłyszeli dźwięki ekspresu do kawy.
Prusy i Litwa zerknęli na siebie, a potem bez słowa opadli na wolne fotele.
– Znowu się wami wysługuje?
– Gdzie ta wódka?
– Wypiłeś wszystko sam?
– Oczywiście, że nie – Nikolai pokręcił głową. – Ten barbarzyńca chciał wlać ją do mleka. Nie mogłem na to pozwolić, więc ją ukryłem, by posłużyła tym, którzy ją naprawdę docenią... To ile butelek chcecie za milczenie?
Gdy kilka minut później Feliks wrócił z kubkiem pełnym gorącej kawy i powiódł wzrokiem po milczącej jak grób trójce, tylko westchnął.
– Przekupił was, prawda? – zapytał z rezygnacją. – Nie odzyskam ani butelki, tak?
Gilbert uśmiechnął się chytrze pod nosem, Taurys powiódł wzrokiem po salonie, a Nikolai wzruszył ramionami.
– Nie mam pojęcia, o czym mówisz, Felia. Papieroska?
– Ostatni raz zapraszam was na chatę.
CZYTASZ
[aph] Bóle fandomowe
FanficGarść hetaliowych drabbli i okruszków, just for your entertainment :) Komedia, oklepane motywy, absurd bez większego sensu, pisane z doskoku one-shoty. Zbiorek wszystkiego, co jest zbyt małe na własną opowieść i miejsce na ewentualne eksperymenty z...