Pov: Kinny Zimmer
Oczywiście, że zgodziłem się na spotkanie z Erykiem. Rano byliśmy już razem u mnie, chłopak usiadł na kanapie.
-Jak on się czuję?-Zapytałem nie wiedząc jak mam zacząć rozmowę.
Chyba nie tylko ja czułem napięcie w powietrzu, bo Eryk również od wejścia dziwnie się zachowywał.
-Mocno średnio jak mam być szczery. Muszę zadać ci pytanie Wiktor, ale serio odpowiedz mi szczerze.-Zaczął.
Usiadłem obok niego i czekałem aż zacznie pytać.-Jak bardzo zależy ci na Kubie?
Bałem się tego pytania od początku, wiedziałem, że kiedyś o to zapyta. Bardzo mi zależy, ale swoim zachowaniem na razie tylko go krzywdziłem. Chce to zmienić i będę starać się dla Kuby, dla nas.
-Bardzo. Nie umiem odpowiedzieć ci na to pytanie, bo nie wiesz co czuję jak widzę Kaptura.-Nie wiedziałem co mam mu jeszcze odpowiedzieć.-Czuję, że jestem szczęśliwy przy nim, słońce nawet przy nim wygląda inaczej. Nuty, które razem tworzymy są dla mnie kurwa serio magiczne i z nikim nie mam takiego vibeu jak z Kubą.
-Dobra tyle mi wystarczy.-Eryk położył mi rękę na ramieniu.-Pomogę ci jakoś do niego dotrzeć i żeby było już git. Wiadomo będzie ciężko, ale może powinniście pogadać.
-Jak mam z nim gadać jak nawet nie chce mnie widzieć?
I właśnie to pytanie było najbardziej trafne w tej sytuacji. Jak mam rozpisać z człowiekiem, który nawet nie chciał na mnie patrzeć. Kuba przy mnie nie był aktualnie sobą i nie wiem co chciał zakryć, ale było coś o czym nie wiedziałem.
Chciałem dowiedzieć się oczywiście czy serio jest tak jak myślę, ale chłopak nie dopuszczał mnie do siebie od paru dni.
-A to już jakoś załatwimy.-Mój rozmówca uśmiechnął się
Pov: Kaptur
Dzień jak co dzień, znowu zostałem sam w swoim mieszkaniu. Lubiłem samotność, ale nie w momencie, gdy potrzebowałem kogoś przy sobie.
Potrzebowałem jego.
Leżałem na podłodze, gdy do moich drzwi ktoś zapukał. Walił w drzwi, to serio nie było nawet pukanie. Postanowiłem jednak zignorować mojego niezapowiedzianego gościa. Gdy po parunastu minutach ktoś nie ustępował postanowiłem wstać i może otworzyć drzwi.
Oczywiście, że myślałem, że niezapowiedzianym gościem jest nie kto inny, a Kinny.
-Czego kurwa?-Otworzyłem drzwi nie patrząc nawet wcześniej kto do mnie zmierza. Zamarłem, gdy w drzwiach zobaczyłem mojego ojca.
CZYTASZ
Rozmazana kreska ~ Kinny Zimmer x Kaptur
Fanfiction18 letni Jakub wyrusza na festival wspierać swojego najlepszego przyjaciela - Wiktora. Na festivalu zaczynają się do siebie niebezpiecznie zbliżać, jednak czy są gotowi na reakcję fanów Kinniego na jego orientację? Nie wiedzą jeszcze, że te kilka dn...