Pov Kinny Zimmer
Obudziłem się, Kuba leżał na mnie wtulony w moją klatkę piersiową. Wygadał uroczo.
W sumie jak zawsze.
Przeglądałem instagrama bawiąc się jego włosami. W pewnym momencie Eryk wysłał mi wiadomość z adresem podobno dobrego terapeuty. Spojrzałem na Kaptura, wygadał tak niewinnie.
Serce rozwalało mi się na miliony kawałków kiedy myślałem o tym co ten biedny chłopak musiał przeżyć.
Popisałem chwilę z Erykiem, aż w końcu Kuba się obudził.
- No dzień dobry. - powiedziałem uśmiechając się na widok zaspanego chłopaka.
- Dzień dobry, dzień dobry.. - mruknął wtulając się we mnie mocniej.
- Kuba nooo.
- Śpię.
- Co za bachor..
Ten mnie zignorował i udawał, że śpi. Zacząłem go łaskotać, Kuba od razu zaczął się zasłaniać kołdrą. W pewnym momencie tak jak ostatnio znaleźliśmy się w pozycji takiej, że Kaptur leżał na plecach a ja siedziałem mu na biodrach.
- Japierdole człowiek dopiero wstał a ten już ma jakieś zapędy. - zaczął się śmiać, zasłaniając twarz rękami.
- Mogę? - złapałem go delikatnie za nadgarstki.
Kuba lekko się zdziwiły, kiwnął głową na tak na co się uśmiechnąłem. Wziąłem jego ręce na bok i pocałowałem. Odsunąłem się od niego i zauważyłem, że chłopak się we mnie wpatruje.
- Ja wiem, że jestem zajebisty, ale bez przesady. - zaśmiałem się, na co Kaptur się zawstydził i odwrócił głowę na bok.
Złapałem go za policzki i odwróciłem spowrotem powodując, że patrzyliśmy sobie centralnie w oczy.
Były jak zwykle piękne.
- Jak tak teraz na ciebie patrzę to aż jestem w szoku, że wcześniej nie ogarnąłem, że jesteś gejem. Przecież ty wyglądasz jak typowy gejuch. - zaśmiał się nagle.
- Ty jesteś jakiś rozjebany. - pocałowałem go widząc, że chłopak chce coś jeszcze powiedzieć. - Tobie to trzeba zrobić koszulkę 100% gej.
- No a tobie 100% zjeb. - Kaptur wyglądał na dumnego z siebie.
- Grabisz sobie. - spojrzałem na niego poważnie.
- O Jezu boję się uuuu. - zaczął się śmiać jak opętany, Boże z kim ja żyję.
Chłopak wziął nagle kołdrę i zarzucił mi ją na głowę zrzucając mnie z siebie. Przez chwilę mnie tak trzymał, jednak miałem więcej siły od niego i się uwolniłem.
Szybko odbiłem piłeczkę i teraz ja go owinąłem.- A weź spierdalaj. - sturlikał się na podłogę.
- Japierdole.. - zacząłem się śmiać, na co chłopak udał obrażonego.
- Ale mam pomysła. - wstał szybko i wybiegł do salonu.
Poszedłem za nim, zastałem go intensywnie klikającego w ekran telefonu. Po chwili pokazał mi dumny swoją relacje na Instagramie.
Było to jego zdjęcie z dopisem :"Ja chciałem tylko powiedzieć, że ten cwel w kapeluszu wydaje niedługo płytę, oczywiście zajebistą bo robioną przeze mnie"
- Zabije Cię kiedyś.
Chłopak się tylko zaśmiał i posłał mi buziaka. Ogarnęliśmy się i zabrałem Kaptura na "przejażdżkę".
Tak naprawdę jechaliśmy na terapię, bo z Erykiem wiedzieliśmy, że inaczej nie da rady go tam zaciągnąć.
Gdy byliśmy już na miejscu Kaptur chyba wiedział gdzie jesteśmy bo nie chciał wysiąść.- Kubaaa no proszę chodź. - powiedziałem czekając aż wysiądzie.
- Nigdzie nie idę. - odpowiedział i odwrócił się do mnie plecami.
Schyliłem się do niego i położyłem mu rękę na ramieniu.
- Kubuś pójdę tam z tobą, nie zostawię Cię w tym samego.. - wyszeptałem na co chłopak lekko się uśmiechnął. - Proszę..
Kaptur nic więcej nie powiedział, złapał mnie za rękę i wysiadł.
Czekaliśmy na korytarzu w milczeniu, gdy w końcu Kuba został poproszony do środka. Westchnął cicho i wstał, oczywiście ja razem z nim.- Robię to tylko i wyłącznie dla ciebie. - powiedział cicho wchodząc do środka.
CZYTASZ
Rozmazana kreska ~ Kinny Zimmer x Kaptur
Fanfic18 letni Jakub wyrusza na festival wspierać swojego najlepszego przyjaciela - Wiktora. Na festivalu zaczynają się do siebie niebezpiecznie zbliżać, jednak czy są gotowi na reakcję fanów Kinniego na jego orientację? Nie wiedzą jeszcze, że te kilka dn...