#39

89 7 10
                                    

Pov Kinny Zimmer

Obudziłem się, Kuba leżał na mnie wtulony w moją klatkę piersiową. Wygadał uroczo.

W sumie jak zawsze.

Przeglądałem instagrama bawiąc się jego włosami. W pewnym momencie Eryk wysłał mi wiadomość z adresem podobno dobrego terapeuty. Spojrzałem na Kaptura, wygadał tak niewinnie.

Serce rozwalało mi się na miliony kawałków kiedy myślałem o tym co ten biedny chłopak musiał przeżyć.

Popisałem chwilę z Erykiem, aż w końcu Kuba się obudził.

- No dzień dobry. - powiedziałem uśmiechając się na widok zaspanego chłopaka.

- Dzień dobry, dzień dobry.. - mruknął wtulając się we mnie mocniej.

- Kuba nooo.

- Śpię.

- Co za bachor..

Ten mnie zignorował i udawał, że śpi. Zacząłem go łaskotać, Kuba od razu zaczął się zasłaniać kołdrą. W pewnym momencie tak jak ostatnio znaleźliśmy się w pozycji takiej, że Kaptur leżał na plecach a ja siedziałem mu na biodrach.

- Japierdole człowiek dopiero wstał a ten już ma jakieś zapędy. - zaczął się śmiać, zasłaniając twarz rękami.

- Mogę? - złapałem go delikatnie za nadgarstki.

Kuba lekko się zdziwiły, kiwnął głową na tak na co się uśmiechnąłem. Wziąłem jego ręce na bok i pocałowałem. Odsunąłem się od niego i zauważyłem, że chłopak się we mnie wpatruje.

- Ja wiem, że jestem zajebisty, ale bez przesady. - zaśmiałem się, na co Kaptur się zawstydził i odwrócił głowę na bok.

Złapałem go za policzki i odwróciłem spowrotem powodując, że patrzyliśmy sobie centralnie w oczy.

Były jak zwykle piękne.

- Jak tak teraz na ciebie patrzę to aż jestem w szoku, że wcześniej nie ogarnąłem, że jesteś gejem. Przecież ty wyglądasz jak typowy gejuch. - zaśmiał się nagle.

- Ty jesteś jakiś rozjebany. - pocałowałem go widząc, że chłopak chce coś jeszcze powiedzieć. - Tobie to trzeba zrobić koszulkę 100% gej.

- No a tobie 100% zjeb. - Kaptur wyglądał na dumnego z siebie.

- Grabisz sobie. - spojrzałem na niego poważnie.

- O Jezu boję się uuuu. - zaczął się śmiać jak opętany, Boże z kim ja żyję.

Chłopak wziął nagle kołdrę i zarzucił mi ją na głowę zrzucając mnie z siebie. Przez chwilę mnie tak trzymał, jednak miałem więcej siły od niego i się uwolniłem.
Szybko odbiłem piłeczkę i teraz ja go owinąłem.

- A weź spierdalaj. - sturlikał się na podłogę.

- Japierdole.. - zacząłem się śmiać, na co chłopak udał obrażonego.

- Ale mam pomysła. - wstał szybko i wybiegł do salonu.

Poszedłem za nim, zastałem go intensywnie klikającego w ekran telefonu. Po chwili pokazał mi dumny swoją relacje na Instagramie.
Było to jego zdjęcie z dopisem :

"Ja chciałem tylko powiedzieć, że ten cwel w kapeluszu wydaje niedługo płytę, oczywiście zajebistą bo robioną przeze mnie"

- Zabije Cię kiedyś.

Chłopak się tylko zaśmiał i posłał mi buziaka. Ogarnęliśmy się i zabrałem Kaptura na "przejażdżkę".
Tak naprawdę jechaliśmy na terapię, bo z Erykiem wiedzieliśmy, że inaczej nie da rady go tam zaciągnąć.
Gdy byliśmy już na miejscu Kaptur chyba wiedział gdzie jesteśmy bo nie chciał wysiąść.

- Kubaaa no proszę chodź. - powiedziałem czekając aż wysiądzie.

- Nigdzie nie idę. - odpowiedział i odwrócił się do mnie plecami.

Schyliłem się do niego i położyłem mu rękę na ramieniu.

- Kubuś pójdę tam z tobą, nie zostawię Cię w tym samego.. - wyszeptałem na co chłopak lekko się uśmiechnął. - Proszę..

Kaptur nic więcej nie powiedział, złapał mnie za rękę i wysiadł.
Czekaliśmy na korytarzu w milczeniu, gdy w końcu Kuba został poproszony do środka. Westchnął cicho i wstał, oczywiście ja razem z nim.

- Robię to tylko i wyłącznie dla ciebie. - powiedział cicho wchodząc do środka.

//
WhiteCloud042

Rozmazana kreska ~ Kinny Zimmer x KapturOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz