Pov: Kinny Zimmer
W sumie nie wiem co tknęło nas do tego, żeby od rana znowu streamować. Siedzieliśmy już którąś godzinę i oglądaliśmy jakieś nudne filmy na youtubie, gdy wybiła siedemnasta i Multi wbił do nas.
-Siemanoooo. - Powiedział, gdy tylko udało nam się z nim połączyć.
Oczywiście od razu się z nim przywitałem, jednak Kaptur milczał.
-Co tam? - Zapytałem, gdy już chwilę się z nim powyzywałem.
W między czasie Kuba zdążył już zająć się swoim telefonem.
-Oho muszę o to zapytać te kurwy z chatu potrzebują odpowiedzi, jesteście razem?
- Tego pytania nie spodziewałem się dzisiaj w ogóle.Lekko zamarłem, ale wiedziałem, że jesteśmy na streamie i musiałem się ogarnąć. Popatrzyłem na Kubę, który dalej udawał, że robi coś w telefonie. Widziałem jednak, że zrobił się lekko czerwony.
-Z tym paszczurem? Co ty w życiu. - Zaśmiałem się na co Kaptur wstał i wyszedł z pokoju.
-A ten co?
-Beat'y robił całą noc, dzieciak nie wyspany to nieszczęśliwy. - Zacząłem się nabijać.
Nie wiedziałem jeszcze tego, że Kuba wszystko słyszał.
-W życiu bym z nim nie był, jedyne co nas łączy to kurwa muzyka.
-No jasne ja też z takim czymś nie chciałbym być rozumiem cię stary. - Michał zaczął śmiać się.
Musiałem udawać, że przecież również mnie to śmieszy i też się zaśmiałem.
Chwilę później wrócił do nas Kaptur. Akurat ja musiałem wyjść, bo ktoś nie mógł dać mi spokoju i cały czas do mnie dzwonił. Wyszedłem do kuchni i zobaczyłem puste opakowanie leków przeciwbólowych. Rano było jeszcze całe,Kuba.
Pov: Kaptur
Siedziałem i milczałem. Nie chciałem gadać z Multim po tym co słyszałem. Słyszałem całą ich rozmowę stojąc przy drzwiach i nawet nie chciało mi się tego kontynuować.
-Posłuchaj mnie debilu jebany. - Usłyszałem.
Oczywiście, że nawet jak przyszedłem musiał mnie obrażać.
-Co?
- W sensie to nie do ciebie to było, taka emotka tak się nazywa.
-No na pewno. - Szczerze nawet mu nie wierzyłem.
Było mi okropnie smutno, że Wiktor z Michałem zaczęli aż tak po mnie jechać. A najgorsze było to, że Wiktor powiedział wprost, że nie mógłby być z kimś takim jak ja. Już nie wiedziałem co mam o tym sądzić.
W między czasie do studia wrócił Zimmer i usiadł obok mnie.-Multi mnie właśnie obraził. - Powiedziałem.
Co prawda poczułem się znowu jak dzieciak, którego trzeba bronić, ale nie chciałem tak o siedzieć i nic mu nie odpowiedzieć.
-Nie obraziłem go kurwa. - Zaczął się kłócić.
-A co powiedział? - Wiktor popatrzył na mnie, a ja lekko się uśmiechnąłem.
-No to jest kurwa, nagrane to jest.
-Powiedziałem posłuchaj mnie jebany debilu, ale to jest taka emotka. - dokończył Multi.
Michał postanowił szybko zmienić temat, żeby nie robić zbędnej spiny, ale wiedziałem już przynajmniej tyle, że ma do mnie o coś problem.
Pov: Kinny Zimmer
Kaptur położył się na kanapie w salonie i zamilkł. Usiadłem obok i na niego patrzyłem. Robił coś znowu na telefonie i wyglądał słodko jak był skupiony. Przysunąłem się bliżej niego i chciałem pocałować go w czoło. Chłopak odwrócił się do mnie plecami i nie wiedziałem o co mu tym razem chodzi.
-Co jest?
-Sam sobie na to odpowiedz. - Odpowiedział po chwili.
Dalej nie wiedziałem o co chodzi i czekałem aż może mnie oświeci. Jednak mogłem sobie tylko czekać.
-Może mnie oświecisz, bo nie mam pojęcia o co ci kurwa chodzi? - Podniosłem lekko głos i od razu tego pożałowałem. - Kuba przepraszam, ale zachowujesz się jak bachor.
-Bo jestem bachorem. - Chłopak usiadł i na mnie popatrzył. - Jak to było? Nie chciałbyś ze mną nigdy być tak! - Krzyknął.
Już wiedziałem o co mu chodziło. Ale co innego miałem wtedy powiedzieć.
-To co miałem wszystkim powiedzieć, że tak jestem z Kapturem?
Chłopak na moje pytanie jedynie wzruszył ramionami.
Przysunąłem się do chłopaka i przytuliłem go. Nie był zbyt chętny ani zadowolony, ale miałem to gdzieś. Pocałowałem go w czoło, a chłopak się położył.
Usiadłem na nim na co Kuba zaśmiał się.-Zostaw mnie pedofilu. - Powiedział śmiejąc się.
-Słodka chwila pedofila. - Ściągnąłem mu koszulkę.
Przez chwilę zamarłem widząc na jego ciele ślady po cięciach, jednak wiedziałem, że nie mogłem mu tego pokazać.
Kuba chciał mnie zrzucić, jednak nie dał rady bo zaparłem się i nie był w stanie nic zrobić.-No to co? Będziesz grzecznym dzieckiem? - Zapytałem powstrzymując śmiech i czekałem na odpowiedź chłopaka.
-Oczywiście tatusiu. - zaśmiał się sarkastycznie.
Pocałowałem chłopaka w usta. Oddał mój pocałunek. Chwilę później ja również nie miałem na sobie koszulki.
Złapałem Kubę za nadgarstki na co chłopak od razu zrzucił mnie z siebie i wyszedł.-Kuba.. - Pobiegłem za nim.
Stał w kuchni i patrzył w okno. Jego ramiona unosiły się i opadały. Chłopak trzymał się za nadgarstki i cicho płakał. Przytuliłem się do niego i czekałem co dalej nastąpi.
-Przepraszam..
-Nie masz za co mnie przepraszać Wiktor, ja nie umiem, nie umiem przełamać tego. Tylko ktoś mocniej mnie ruszy i już.. - Powiedział przez łzy.
-Nie uważasz, że powinieneś iść w końcu na terapię?
Zadanie tego pytania było dla mnie ciężkie. Już dawno z Erykiem postanowiliśmy go namówić na terapię, jednak żaden z nas nie miał na to tyle odwagi. Kuba nic nie odpowiedział i dalej patrzył przed siebie.
-Jeśli pomoże ci to jakkolwiek mogę iść tam z tobą. - dodałem lekko się uśmiechając.
Kaptur nic nie odpowiedział, po prostu przytulił się do mnie i próbował się uspokoić. Zacząłem bawić się jego włosami co trochę go uspokoiło.
-Kocham Cię. - wyszeptał.
![](https://img.wattpad.com/cover/375998778-288-k259176.jpg)
CZYTASZ
Rozmazana kreska ~ Kinny Zimmer x Kaptur
Fanfiction18 letni Jakub wyrusza na festival wspierać swojego najlepszego przyjaciela - Wiktora. Na festivalu zaczynają się do siebie niebezpiecznie zbliżać, jednak czy są gotowi na reakcję fanów Kinniego na jego orientację? Nie wiedzą jeszcze, że te kilka dn...